Nawet 10 tys. zł miesięcznie. Tyle zarabia lekarz w ZUS

Portal wynagrodzenia.pl przyjrzał się zarobkom kadry medycznej zatrudnionej w ZUS. Ta składa się z lekarzy orzeczników oraz członków komisji lekarskich, których zadaniem jest głównie orzekanie o niezdolności do pracy. Raport portalu powstał w oparciu o dane przesłane ze wszystkich oddziałów ZUS w Polsce. Jak wynika z tego zestawienia, najlepiej zarabia naczelny lekarz ZUS, którego pensja może dochodzić nawet do 16 tys. zł nie wliczając dodatków.

Niewiele niższe wynagrodzenie przewidziane jest jednak dla głównego lekarza orzecznika oddziału zakładu, którego pobory mogą wynosić maksymalnie 13 tys. zł.

- Inspektor nadzoru orzecznictwa lekarskiego, orzecznik oddziału oraz członek komisji lekarskiej zarabiają przeciętnie 6226 zł, a ich maksymalne wynagrodzenie może osiągnąć pułap nawet 10 tys. zł - mówi Artur Szeremeta z portalu wynagrodzenia.pl - Lekarze niewchodzący w skład komisji lekarskiej zarabiają średnio 5730 zł - dodaje.

W jasielskim oddziale ZUS pracuje w sumie 16 lekarzy, w rzeszowskim 35, z czego 20 medyków to orzecznicy a 11 to członkowie komisji lekarskich. Wszyscy mają na swoim koncie minimum 5 lat praktyki lekarskiej, specjalizację z chorób wewnętrznych, zawodowych, chirurgii, neurologii, psychiatrii, medycyny pracy lub medycyny społecznej.

Główny lekarz orzecznik pracujący w Rzeszowie zarabia od 4 do 13 tys. zł. Jego dwaj zastępcy, podobnie jak lekarze orzecznicy oraz członkowie komisji lekarskiej wraz z przewodniczącym od 3 do 10 tys. zł. Podobne "widełki" obowiązują w oddziale w Jaśle, choć tu, jak twierdzi jego rzeczniczka, ani jedna osoba nie osiąga górnego pułapu.

Ale lekarzom przysługują również nagrody kwartalne i dodatki, przyznawane przez prezesa ZUS. Taki dodatek w ubiegłym roku otrzymało 14 lekarzy z rzeszowskiego oddziału ZUS, którzy orzekali również w osłabionym kadrowo oddziale w Tarnowie. Od marca do listopada, z tytułu "okresowego zwiększenia obowiązków służbowych" dostawali 800 zł ekstra, a łącznie na ich konta trafiło ok. 11 tys. zł.

Mimo to rzeczniczka rzeszowskiego oddziału twierdzi, że zarobki lekarzy orzeczników nie są atutem tej pracy.

- Wiele oddziałów ZUS boryka się z problemami kadrowymi, gdy chodzi o lekarzy orzeczników. W 1997 r. do pracy w charakterze orzecznika zachęcały wynagrodzenia, które wówczas były stosunkowo wysokie - wspomina Małgorzata Łyszczarz-Bukała.

- Ta sytuacja się zmieniła, dlatego obecnie nie ma chętnych do pracy. Zwłaszcza, że ona nie jest wdzięczna, bo lekarze orzecznicy często narażeni są na agresywne zachowanie osób, które starają się o świadczenia - opowiada rzeczniczka.

Tyle, że nie wszyscy lekarze pracujący w ZUS są zatrudnieni na pełen etat, a większość popołudniami pracuje jeszcze w zawodzie np. w prywatnych gabinetach.