- Przyszli w czwartek, ok. godz. szóstej rano. Czterech policjantów. Przedstawili prokuratorskie postanowienie o "żądaniu wydania rzeczy i przeszukaniu". Mówię, że osoba, na którą wystawiono ten dokument to nie ja i nikt taki tutaj nie mieszka. Nie przekonało to policjantów, chociaż mnie wylegitymowali i sprawdzili, że jestem inną osobą niż ta z nakazu - mówi Paweł T. (pełne dane do wiadomości redakcji).
Kryminalni zażądali wydania komputerów, tabletów, telefonów komórkowych i wszelkich urządzeń, którymi można się połączyć z Internetem.
- Sam im podałem laptop mojej partnerki, tablet córki, i nasze dwa telefony komórkowe. Nie zadowoliło ich to, przeszukali mieszkanie. Nic więcej nie znaleźli - opowiada pan Paweł.
On tu nie mieszka od dawna
Przemyska prokuratura rejonowa prowadzi śledztwo w sprawie oszustw za pośrednictwem serwisu aukcyjnego allegro. Trop prowadził do jednej z osób z Przemyśla. Mieszkała w lokalu, który teraz zajmuje pan Paweł.
- Ten człowiek dawno się stąd wyprowadził. To mieszkanie komunalne. Ja dostałem je od miasta w październiku ub. roku, po remoncie wprowadziłem się do niego w maju. Poprzedni lokator wymeldował się zaraz po opuszczeniu mieszkania - opowiada pan Paweł.
Policja twierdzi, że przeszukanie zostało przeprowadzone zgodnie z przepisami.
- Policjanci wykonywali czynności zlecone przez prokuratora. Osobie, u której zostało przeprowadzone przeszukanie, przysługuje prawo wniesienia zażalenia na postanowienie prokuratora. Rozpatruje je sąd - mówi Magdalena Stecura z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.
Pan Paweł wniósł zażalenie. Skontaktował się również z adwokatem.
- W piątek byłem w komendzie. Policjanci oddali mi laptop i tablet. Telefony zachowali, bo twierdzą, że jeszcze muszą coś sprawdzić - mówi przemyślanin.
"To był błąd"
- Policjanci popełnili błąd - twierdzi Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta. I wyjaśnia, że na nakazie wydanym przez prokuratora widniał nie tylko adres, ale także nazwisko osoby, u której przeszukanie miało zostać przeprowadzone.
- Przeszukania nie robi się dlatego, że mieszkanie popełniło przestępstwo, ale dlatego, że prawo mogła złamać osoba w nim mieszkająca. Jeżeli po wylegitymowaniu mężczyzny okazało się, że to jego nazwisko widnieje w nakazie prokuratorskim, policjanci powinni zostawić w mieszkaniu jednego swojego człowieka. Pozostali powinni udać się do prokuratury i wyjaśnić, jak wygląda cała sytuacja.
W sprawie o oszustwa internetowe pan Paweł został przesłuchany jako świadek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice