- Działa to tak, że mieszkańcy w porozumieniu z miastem przygotowują projekt inwestycji i zdobywają pozwolenie na budowę. Następnie przekazują nam dokumenty, a my wnioskujemy do radnych o ujęcie budowy w budżecie miasta. Dzięki temu inwestycje udaje się realizować szybciej - tłumaczy Ryszard Jaworski, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta Rzeszowa.
W stolicy regionu komitetów jest w tej chwili 11. Powstały z inicjatywy mieszkańców, głównie na osiedlach lezących na obrzeżach miasta. To tu braki w zakresie uzbrojenia terenów są największe.
- Na Staromieściu ludzie szykują projekt kanalizacji deszczowej przy ul. Borowej. Podobnie na ul. Tarnowskiej, na osiedlu Przybyszówka. Kawałek dalej, przy ul. Ropczyckiej grupa mieszańców zajęła się uzbrojeniem terenu w wodociąg - wylicza dyrektor Jaworski.
Na osiedlu Zwięczyca sprawy w swoje ręce wzięła rada osiedla, która na wniosek mieszkańców pomaga w przygotowaniach do budowy nowego wodociągu. Ma zastąpić stary, który w latach 70-tych mieszkańcy wybudowali na własną rękę. Ale ze względu na planowaną budowę dojazdu z ul. Podkarpackiej do drogi S19 trzeba będzie go zburzyć.
- Nasze domy stały wówczas na tyle daleko od głównej sieci, że gmina nie doprowadziła do nas wody. Zebraliśmy się więc z sąsiadami i własnoręcznie wykopaliśmy studnie. Do każdego domu doprowadziliśmy rurociąg. Wszystko na własny koszt, bez niczyjej pomocy - wspomina Stanisław Bednarski, mieszkaniec Zwięczycy.
Działające w Rzeszowie komitety ściśle współpracują z urzędem oraz miejskimi spółkami odpowiedzialnymi np. za dostawę wody i odbiór ścieków. To z nimi uzgadniają swoje plany oraz wspólnie decydują o zakresie i szczegółach technicznych swoich przedsięwzięć. Miasto pomaga im także szukać projektantów. Po zakończeniu inwestycji urzędy często zwracają mieszkańcom pieniądze wydane na projekty.
Jak przekonuje Jan Popek z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, to jednak nie wszystkie korzyści założenia komitetu społecznego.
- W przypadku budowy podziemnych sieci największym problemem jest dla nas uzyskanie zgody na przejście przez prywatne działki. Kiedy o udostępnienie terenu występujemy jako urząd, ludzie niemal zawsze odmawiają. Tymczasem komitety potrafią skutecznie przekonać niezdecydowanych sąsiadów i bardzo ułatwiają nam później pracę - mówi Jan Popek. Wskazuje, że właśnie na wniosek komitetu, według przygotowanego przez ludzi projektu w tej chwili budowana jest 1,5-kilometrowa linia kanalizacji sanitarnej i wodociągu w rejonie ul. Dębickiej.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział
- Legenda Perfectu w domu opieki. Nie ma środków na utrzymanie