Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec zalega z wypłatami. Zawodnicy straszą bojkotem

Łukasz Pado
Szczypiorniści Stali Mielec zapowiadają bojkot.
Szczypiorniści Stali Mielec zapowiadają bojkot. Pado
Stal Mielec zbudowała ciekawy zespół, który stać na walkę o medale, niestety nie wiadomo czy zawodnicy staną do jakiejkolwiek walki w barwach tego klubu.

Sprawa dotyczy zaległości finansowych wobec graczy.

- Zaległości są bardzo duże. Po zakończeniu ubiegłego sezonu dostaliśmy słowo od prezesa, że pieniądze za 2014 r. pojawią się na koncie do końca maja, nikt nie wspominał nawet o tych z 2013 r., zresztą jeszcze większych. I tylko dlatego podpisaliśmy kolejne umowy z klubem! Praktycznie każdy z nas miał przecież inne oferty z Polski, ale znowu nie dotrzymano słowa. Jeśli do końca lipca nie zapadną konkretne decyzje, po prostu się rozjedziemy - przyznaje Marek Szpera.

Zdanie kolegi z zespołu podzielają też inni gracze. - Na pewno nie przestaniemy trenować, ale ta sytuacja siedzi nam w głowach. Jest coraz mniej motywacji- mówi Michał Adamuszek. - Podobno w piątek mają być jakieś decyzje, w przyszłym tygodniu ma zaś zjawić się prezes.

Nikt nie chce mówić ile dokładnie wynosi dług Stali wobec swoich graczy i trenera i czy uda się go spłacić.
Skąd wzięły się zaległości? Główną przyczyną kłopotów finansowych mieleckiego szczypiorniaka był okres, w którym klub pozostawał bez sponsora głównego.

- W lipcu ubiegłego roku skończyła nam się umowa z Tauronem, potem trwały negocjacje z PGE, ale zakończyły się one dopiero końcem listopada. Blisko pół roku byliśmy bez sponsora strategicznego - tłumaczy Zygmunt Szklarz, wiceprezes Stali.

Na domiar złego o połowę swoje wsparcie wobec klubu obciął mielecki PZL. Dodatkowy zastrzyk gotówki jaki klub otrzymał z Urzędu Miasta końcem ubiegłego roku nie wystarczył. - Teraz bardzo dużo zależy od nowej umowy z PGE. Jak się tego nie uda załatwić to nie wiem jak będzie dalej. Jeśli się uda to powoli będziemy wychodzić na prostą - dodaje Leśniak.

Na dalszy rozwój sytuacji czeka też Damian Krzysztofik. Miał on kilka dni temu podpisać kontrakt z klubem, ale teraz sprawa zawisła.

- Nie mam pojęcia na razie co robić. Mam jeszcze ważną umowę z Tatranem Preszow - mówi zawodnik. - W poniedziałek rano jadę na Słowację, będę musiał się określić, gdzie chce grać. Jak Stal się rozpadnie, to idę grać do Preszowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24