Uniwersytet Rzeszowski chce przyjąć 120 studentów na medycynę

Prezydent Rzeszowa zadeklarował 10 mieszkań u zbiegu Granicznej i Zielonej dla kadry naukowej kierunku medycznego UR. Mają być ukończone wiosną przyszłego roku.

- Trudno mi powiedzieć, czy będzie tu pole do negocjacji - mówi prof. Aleksander Bobko, rektor UR. - Chcemy na studia stacjonarne przyjąć 60 osób i tyle samo na niestacjonarne.

Za kształcenie na tych drugich student będzie musiał zapłacić. Ile? W Polsce rok nauki na medycynie kosztuje od ok. 25 tys. do 33. Rektor zakłada, iż koszty w Rzeszowie będą raczej bliższe ok. 25 tys. zł.

Trwają 4 konkursy na kierowników oddziałów klinicznych. W szpitalu "na górce" na oddziały: ginekologia i położnictwo oraz neurologia z pododdziałem leczenia udaru mózgu, a Szopenie - na nefrologię i dializoterapię oraz urologię i urologię onkologiczną.

- Mamy ok. 40 samodzielnych pracowników naukowych - wylicza prof. Bobko. Zainteresowanie pracą w Rzeszowie było spore, a im bliżej finału starań o kierunek lekarski, tym większe.

Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa przyznał, ze podczas konferencji o transplantacji profesorowie z Katowic i Krakowa pytali się, czy mogliby przejść do Rzeszowa.

Dr hab. n. med. Sławomir Snela, pełnomocnik rektora ds. powołania kierunku lekarskiego zaznacza, że nie będzie rewolucji kadrowej. - Liczymy, że w wielu dziedzinach nasi lekarze z tytułami doktorów nauk medycznych będą mieli czas, by uzyskać stopień doktora habilitowanego - podkreśla. - Nie ogłosimy nagle konkursów na kierowników wszystkich oddziałów klinicznych. Lekarze z Polski pojawią się tam, gdzie nasi koledzy odejdą na emeryturę lub są tuż przed, albo tam, gdzie nie było dotąd konkretnych specjalistów, m.in. od anatomii prawidłowej człowieka, biologii molekularnej, czy immunologii klinicznej.

Rozmowy nadal trwają. Snela zdradza, że np. dyrektor Szpitala Wojewódzkiego nr 2 niedawno zatrudnił kardiologa Andrzeja Przybylskiego z Instytutu Kardiologii w Aninie. Ze znaczących nazwisk już związanych z rzeszowską medycyną lub deklarujących taki związek w przyszłości wymienia m.in. prof. Pawła Januszewicza, byłego dyrektora Centrum Zdrowia Dziecka, prof. Stanisława Orkisza, byłego szefa Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi i prof. Jacka Tabarkiewicza z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Uczelnia podpisała umowy z 5 szpitalami: SW nr 2, WSS, miejskim i "chorób płuc" z Rzeszowa oraz łańcuckim. W nich będą się uczyli przyszli lekarze.

- Pierwsi studenci przyjdą na zajęcia kliniczne w 2017 r., czyli na trzecim roku - mówi doktor Snela. - Na pierwszym sztandarowym przedmiotem będzie anatomia człowieka. Przy szpitalu na Lwowskiej budowany jest Zakład Nauk o Człowieku, który pomieści także histologię z embriologią, anatomię patologiczną i medycynę sądową, dla której specjalistę udało się nam znaleźć w Opolu.

Zasady naboru będą jak na inne kierunki. Punktowane mają być wyniki z matury rozszerzonej z biologii, chemii i fizyki.

Dotychczas medycyny nie miały tylko 4 województwa: podkarpackie, świętokrzyskie, lubuskie i opolskie. Najmłodszą uczelnią z medycyną jest Uniwersytet Warmińsko - Mazurski w Olsztynie (od 2008 r.), który teraz opuszcza pierwszy rocznik absolwentów.

Wraz z Rzeszowem o kierunek lekarski starał się kielecki uniwersytet. Złożył wniosek i czeka na odpowiedź. Starały się tez prywatne uczelnie z Krakowa i Warszawy, ale też nie mają ostatecznej decyzji.