Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga. Czterech debiutantów plus Wisłok Wiśniowa

Miłosz Bieniaszewski
Dla piłkarzy Przełomu Besko (szare koszulki) to historyczny awans do IV ligi.
Dla piłkarzy Przełomu Besko (szare koszulki) to historyczny awans do IV ligi. Tomasz Jefimow
Z grona pięciu beniaminków podkarpackiej IV ligi aż czterech z nich to absolutni debiutanci. Tylko Wisłok Wiśniowa ma już za sobą występy w tej klasie rozgrywkowej, w której grał w sezonie 2009/10.

Zwycięzcy poszczególnych lig okręgowych sukces osiągnęli w różnym stylu. Wspomniany Wisłok promocję wywalczył dopiero w ostatniej kolejce.

Takich emocji nie przeżywali natomiast w Jastkowicach i Skołoszowie, gdzie na kilka kolejek przed końcem było już wszystko jasne.

Mieszanka rutyny z młodością

W imponującym stylu awans wywalczyła Bukowa Jastkowice. Podopieczni Dariusza Bartnika w meczach na własnym boisku nie stracili nawet punktu i to powinien być również atut klasę wyżej.

W Bukowej nie brakuje zawodników, którzy mają za sobą występy w wyższych ligach (Damian Sałek, Paweł Kaczmarczyk czy Jacek Partyka).

- Do tej kadry na pewno dołączy jeszcze dwóch młodzieżowców. Jesteśmy również po słowie z dwoma doświadczonym zawodnikami - informuje prezes Wiesław Nowak.

- Chcemy się spokojnie utrzymać. Tym zespołem gramy już od pięciu lat i jest to takie pomieszanie rutyny z młodością - dodaje.

Oby to nie był tylko epizod

Przełom Besko walkę o awans wygrał z Partyzantem Targowiska. W IV lidze kadrę w większości mają stanowić ci zawodnicy, którzy tak dobrze radzili sobie w okręgówce.

- Zmiany będą niewielkie. To ma być dla nich nagroda - mówi trener Paweł Jaślar.

- Oczywiście jakieś nowe twarze będą, a najbardziej przydałby się napastnik. Szansę dostaną także nasi juniorzy - dodaje.

W Besku nie mają najmniejszych problemów ze stadionem, który już został odebrany przez Podkarpacki Związek Piłki Nożnej. Nic tylko dobrze się przygotować do ligi.

- Chcemy, aby to nie był tylko epizod. Chłopaki na pewno skorzystają na grze w IV lidze i nauczą się czegoś nowego - mówi Paweł Jaślar.
Awans wymusił zmianę trenera

Sawa Sonina do IV ligi nieśmiało pukała już od kilku lat. Za każdym razem czegoś jednak brakowało.

- Kilka sezonów pracowaliśmy na ten sukces. Kadra zmieniała się w niewielkim stopniu i mamy teraz za to nagrodę - cieszy się Marek Paczocha, wiceprezes klubu.

Awans z zespołem wywalczył Maciej Grad, ale to nie on poprowadzi drużynę w IV lidze.

- Nie ma licencji na tą klasę rozgrywkową i rozmawiamy z kandydatami, którzy mogliby go zastąpić - informuje nasz rozmówca. Niewielkim zmianom powinna ulec natomiast kadra.

- Szukamy przede wszystkim zawodników do formacji obronnej oraz napastnika. Jaki będzie nasz cel? Utrzymanie - kończy Marek Paczocha.

Wysoko zawieszona poprzeczka

W dwóch ostatnich sezonach beniaminkowie z jarosławskiej okręgówki szli za ciosem i awansowali wyżej. LKS Skołoszów ma więc poprzeczkę zawieszoną wyjątkowo wysoko.

- Podążyć tropem Sokoła Sieniawa i Wólczanki Wólka Pełkińska będzie ciężko. Naszym celem jest utrzymanie - mówi prezes Janusz Rawski.

- W kwestiach kadrowych jeszcze niewiele wiadomo. Dopiero będziemy rozmawiać na ten temat - dodaje.

Wszystko wskazuje na to, że drużyną dalej będzie się opiekował Rajmund Gorczyca. - Ja mam taką nadzieję - krótko stwierdził sternik Skołoszowa.

Będąc przy tym klubie grzechem byłoby nie wspomnieć o Jerzym Sobejce. Pomimo 51 lat dalej gra sprawia mu przyjemność i w niedawno zakończonym sezonie zdobył 5 bramek.

- Wiadomo, szybkość już nie ta, ale strzałami z rzutów wolnych wciąż straszy - uśmiecha się Janusz Rawski.
Powrót po czterech latach

Wisłok Wiśniowa o awans musiał walczyć do ostatniej kolejki, a nawet do ostatnich jej minut. Po czterech latach udało się jednak wrócić do IV ligi i wydaje się, że przynajmniej na papierze, to powinien być najmocniejszy z beniaminków.

Takie nazwiska jak Damian Wolański, Mirosław Iwanowski, Waldemar Złotek czy Dariusz Bernacki są powszechnie znane fanom futbolu na Podkarpaciu.

- Wielkich zmian kadrowych na pewno nie będzie. Zależy nam, aby do drużyny dołączyło dwóch nowych zawodników, którzy byliby wzmocnieniem. Nie spieszymy się jednak, bo nie chcemy wykonywać pochopnych kroków - mówi prezes Eugeniusz Niemiec.

- Liga zapowiada się ciekawie. Chcemy, żeby nasza przygoda potrwała dłużej niż poprzednio - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24