Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Jarosławiu trzeba stać w ogromnych kolejkach, aby zarejestrować samochód

Norbert Ziętal
Długie kolejki w wydziałach komunikacji (nz. Starostwo Powiatowe w Jarosławiu) to koszmar miejscowości graniczących z Ukrainą.
Długie kolejki w wydziałach komunikacji (nz. Starostwo Powiatowe w Jarosławiu) to koszmar miejscowości graniczących z Ukrainą. Norbert Ziętal
Często nawet kilka godzin trzeba czekać, aby zarejestrować samochód w starostwie powiatowym w Jarosławiu. Niekiedy konieczne jest poświęcenie nawet kilku dni. Powód? Ogromne kolejki.

- Dosłownie jak za mięsem za komuny - pisze do nas czytelnik w e-mailu podpisanym pseudonimem.

Zadaje pytania nie tylko o to, dlaczego są kolejki, ale również prosi nas, abyśmy zainteresowali się czy praca w tym wydziale jest dobrze zorganizowana, dlaczego tylko sześć osób rejestruje samochody, skoro w wydziale pracuje więcej i kto ponosi odpowiedzialność za taki stan.

Sprawdziliśmy. Rano rzeczywiście przeogromne kolejki. Podobno największe są w poniedziałki i wtorki. W piątki niewiele mniejsze.

- Jestem tutaj już trzeci raz. W pierwszy dzień, zaraz po przyjściu odpuściłem. Był taki tłok, że zapowiadało się na kilka godzin czekania.

Za drugim razem poczekałem chwilę, chciałem zobaczyć, jak będzie. Dzisiaj stoję twardo, aż się doczekam - mówi mężczyzna z Pawłosiowa.

Dwa tygodnie temu sprowadził samochód z Niemiec. Tymczasowe tablice przejazdowe straciły ważność. Nowych nie ma, więc samochód stoi na parkingu.

Podobny problem ma inny kierowca, który przesłuchuje się rozmowie.

- Badania techniczne od ręki. Nawet w urzędzie skarbowym i celnym sprawnie poszło. A tutaj masakra - narzeka.

Mają być wprowadzane usprawnienia

Starosta powiatu jarosławskiego Jerzy Batycki zna problem. Potwierdza, że są długie kolejki w Wydziale Komunikacji, Transportu i Dróg. Jednak według niego, nie cały czas i nie przez wszystkie dni tygodnia.

- Pracujemy nad polepszeniem jakości obsługi klientów. Niedawno w wydziale została przeprowadzona kontrola zarządcza. Wnioski z niej będziemy się starali wprowadzić w życie - twierdzi starosta.

Jedno z rozwiązań już zostało wprowadzone. To stanowisko wymiany dowodów rejestracyjnych z czasowych na stałe, popularnie zwanych miękkimi i twardymi. Unika się w ten sposób dwukrotnego czekania w kolejce. Osoba rejestrująca samochód sprowadzony z zagranicy na kilka tygodni otrzymuje "miękki" dowód, potem wymienia go na "twardy".

Inne rozwiązania są planowane. To m.in. dodatkowe stanowisko obsługi klientów, poczekalnia o odpowiednim standardzie, system kolejkowy, do którego będzie się można rejestrować przez Internet i który podpowie orientacyjny czas czekania.

Fikcja ukraińskiego współwłaściciela

Nie jest tajemnicą, że kolejki, nie tylko w jarosławskim wydziale, ale również np. w przemyskich miejskim (grodzkim) i powiatowym to efekt masowego rejestrowania aut na współwłaścicieli z Ukrainy.

- Sprowadzanie starych gruchotów na Ukrainę jest nieopłacalne. Lepiej jak Polak zarejestruje samochód na siebie i dodatkowo na Ukraińca. Niektórzy Polacy mają zarejestrowanych na siebie nawet po kilkadziesiąt samochodów, podobno rekordziści po kilkaset. Polak dostaje parę złotych za przysługę, a Ukrainiec unika drogich opłat w swoim kraju - tłumaczy nam jedna z osób handlująca używanymi samochodami.

Niestety, nie ma możliwości wydzielenia osobnych stanowisk do rejestracji aut na ukraińskich współwłaścicieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24