Dworzec PKS w Rzeszowie straszy podróżnych swoim wyglądem

Dworzec główny PKS w Rzeszowie lata świetności ma już dawno za sobą. Zarówno poczekalnia, plac, na którym stoją autobusy jak i poszczególne stanowiska z ławkami, gdzie podróżni czekają na kurs potrzebują gruntownego remontu. A już na pewno porządków.

- Jeżdżę autobusem do Rzeszowa już od 40 lat. Nic się przez te lata nie zmieniło. Dworzec wygląda tak samo. A może nawet i gorzej - mówi pani Małgorzata Kwaśnik z Kolbuszowej, którą wczoraj spotkaliśmy na dworcu autobusowym przy ul. Grottgera w Rzeszowie.

I dodaje: - Rozumiem, że PKS może nie mieć pieniędzy na remont, ale do sprzątania mogliby się bardziej przyłożyć. Przecież tutaj strach na ławce usiąść, bo wszędzie brudzą gołębie - dodaje kobieta.

Inny podróżny pytany o stan dworca odpowiada: - Bardzo rzadko korzystam z komunikacji autobusowej. Jeśli już nie mam innego wyjścia to zawsze czuję się w tym miejscu jak obywatel drugiej kategorii. Brud, smród, gołębie. Co tu dużo mówić, każdy widzi jak to wygląda - pan Tomasz rozgląda się po dworcu pokazując na ubrudzone gołębimi odchodami ławki i asfalt.

Stan autobusowego dworca razi nie tylko samych podróżnych.

- Rzeczywiście, okolice dworca nie są dobrą wizytówką miasta. To jednak nie jest nasz teren, więc mamy niewielkie pole manewru. Możemy jedynie prosić władze dworca, żeby dbały o estetykę tej części miasta - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

- Plac dworca jest sprzątany codziennie. Zajmują się tym nasi pracownicy i firma zewnętrzna. Fekalia ptaków także są usuwane na bieżąco - zapewnia Wiesław Szeliga, prezes PKS w Rzeszowie. Przyznaje jednak, że problem jest. Głównie z gołębiami.

- Wśród naszych podróżnych nie brakuje miłośników ptaków, którzy dokarmiają gołębie czekając na autobus. Ptaki się przyzwyczaiły i ciężko się ich pozbyć. Założenie kolców nie wchodzi w grę ze względu na konstrukcję dachu. Będziemy próbować puszczać przez megafony odgłosy drapieżnych ptaków. Może to poskutkuje - mówi prezes.

Na generalny remont dworca PKS jak na razie nie ma jednak co liczyć.

- Jesienią odnowimy dworzec, pomalujemy go i odświeżymy. Ale w przyszłości ma w tym miejscu powstać Rzeszowskie Centrum Komunikacyjne. Do czasu porozumienia się w tej sprawie miasta i właściciela spółki gruntownych remontów czy przebudowy nie należy się spodziewać.