W Siarce dla Tomka miejsca zabrakło. Skorzystał z możliwości wypożyczenia do trzecioligowej drużyny JKS 1909 Ja-rosław. Sportowo nie stracił, ale finansowo owszem. Ma na utrzymaniu rodzinę, więc musi sobie poszukać nowego klubu, w którym pobory wypłacane są na bieżąco. W Jarosławiu bywało z tym różnie.
Popularny "Wolu" to jeden z najsympatyczniejszych piłkarzy powiatu tarnobrzeskiego. Piłka nożna jest dla niego pasją. Kilka razy zmieniał już kluby, teraz znów stanie przed taką koniecznością.
Brakowało kasy
Pytany o to czy nie żałuje decyzji o wypożyczeniu do Jarosława nawet chwili się nie zastanawia i mówi.
- Grając w Jarosławiu nie straciłem sportowo, bo drużyna była fajna, trenerzy okey, kibice też super. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie finanse, a raczej brak finansów. Idąc do Jarosławia myślałem, że będę z tą drużyną walczył o utrzymanie się w trzeciej lidze. Takie zresztą miałem rozmowy z tamtejszymi działaczami. Z kolegami z drużyny szybko złapałem wspólny język, z meczu na mecz rozumieliśmy się coraz lepiej. Przyszły zwycięstwa i awans na pierwsze miejsce w tabeli. Co-raz głośniej mówiono o tym, że zajmiemy pierwsze miejsce i zagramy w barażach o drugą ligę. I może nawet tak by się stało gdyby nie te sprawy organizacyjne, o których nie za bardzo chciałbym mówić. To tym względem było kiepsko. Ale nie żałuję odejścia do Jarosławia, chociaż oczywiście wolałem grać w Siarce. Niestety, trenerzy mnie nie widzieli w tej drużynie. Nie robiłem z tego dramatu - mówi Tomek.
Sentyment do Połańca
Wypożyczenie do JKS 1090 Jarosław Wolanowi skończy się 30 czerwca. Wtedy będzie mógł podjąć decyzje o tym gdzie zagra w następnym sezonie. Nie chce niczego przesądzać, ale zapytany o to, czy będzie to drużyna Czarnych Połaniec przyznaje, że jest to słowie z działaczami tego klubu.
- W Połańcu już grałem i bardzo miło wspominam tamten czas. To fajne miasto, fajna społeczność i fajny stadion. Czułem się tam dobrze. Czarni wrócili teraz do trzeciej ligi, więc sportowo nic bym nie stracił. Ale niczego przesądzać jeszcze nie mogą. Rozmawiałem też z działaczami kilku innych klubów. Których? Niech to pozostanie moją tajemnicą. Jedno jest pewne, grać muszę, bo grać chcę. Mam rodzinę i skoro wybrałem kopanie piłki jako swój zawód to tę piłkę zamierzam jeszcze trochę pokopać - uśmiecha się.
Nawet, jeśli Tomek zacznie grać w Połańcu czy w innym zespole to nie zamierza rezygnować z funkcji prezesa Ludowego Zespołu Sportowego Jadachy. Dla tamtejszej drużyny występującej w rozgrywkach stalowowolskiej klasy A jest to trudny sezon.
- Dwóch podstawowych zawodników doznało kontuzji, zespół nam się trochę posypał, ale nie ma mowy byśmy spadli do klasy B. A w nowym sezonie będziemy już silniejsi - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA
- Tak NAPRAWDĘ żyje matka dziecka Kevina, co z pieniędzmi od faceta Roksany?