Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Podpromiu deweloper chce budować wieżowce. Nici z rozbudowy hali?

Bartosz Gubernat
Wieżowce mają powstać między halą a czteropiętrowym blokiem.
Wieżowce mają powstać między halą a czteropiętrowym blokiem. Krzysztof Kapica
Jeśli Wikana nie wycofa się z budowy trzech bloków, nie uda się powiększyć hali na Podpromiu.

Tereny wokół hali widowiskowo sportowej na rzeszowskim Podpromiu tylko w części są własnością miasta. Od strony południowej, działki sąsiadujące ze Szkołą Podstawową nr 17 to własność firmy Wikana, która swoje bloki postawiła do tej pory m.in. w rejonie ul. Widokowej i Zabłocie. Wobec terenów na Podpromiu ma podobne plany.

Na wniosek inwestora wydział architektury Urzędu Miasta Rzeszowa wydał już warunki zabudowy tego terenu. Ze względu na bliskie sąsiedztwo dwóch innych 10-piętrowych wieżowców urzędnicy dopuścili tu równie wysoką zabudowę. Dwa bloki mogą mieć po 30 metrów wysokości, trzeci 24 metry.

Miasto dopuszcza utworzenie powierzchni handlowych i usługowych oraz wskazuje na konieczność zapewnienia mieszkańcom miejsc postojowych. Ze względu na lokalizację wymagane jest wykończenie bloków wysokiej jakości materiałami. Ponieważ dla działek nie ma miejscowego planu zagospodarowania, inwestor będzie mógł zacząć prace po uzupełnieniu dokumentów o pozwolenie na budowę.

Z decyzją wydaną przez miasto nie zgadzają się jednak mieszkańcy okolicznych bloków, którzy zaskarżyli ją do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

- Nasz blok stoi po sąsiedzku z działkami Wikany i ma tylko cztery kondygnacje. Budowa wieżowców w tak bliskim sąsiedztwie zamieni nasze mieszkania w ciemne piwnice. A którędy mieszkańcy projektowanych wieżowców będą do nich dojeżdżać? Gdzie zaparkują samochody? Stanowczo protestujemy, zgoda na tak wysoką zabudowę w tym miejscu jest nieporozumieniem i będziemy protestować do skutku - zapowiada Anna Jacek, mieszkanka bloku sąsiadującego z halą.

Ale protesty mieszkańców to nie jedyny problem. Bez działek, którymi dysponuje Wikana miasto nie będzie w stanie przeprowadzić zapowiadanej przez prezydenta Tadeusza Ferenca rozbudowy hali widowiskowo-sportowej. Mieszcząca ok. 4500 kibiców widownia jest za mała, a jej powiększenie byłoby znacznie tańsze niż szacowana na ok. 100 mln zł budowa nowej hali za miastem. Dlatego urzędnicy zapowiadają, że z przedstawicielami Wikany będą rozmawiać na temat działek.

- Jeśli inwestor będzie skłonny do rozmów, tereny możemy odkupić, albo zamienić na inne działki - zapowiada Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Wydanie warunków zabudowy bagatelizuje.

- O taki dokument może wystąpić każdy, nawet jeśli nie jest właścicielem terenu. Warunki określają tylko co i w jakiej formie można na działce postawić. Bez pozwolenia na budowę prac nie można zacząć, a takiego dokumentu nie wydawaliśmy - mówi Chłodnicki.

Niezależnie od działań miasta stanowisko w sprawie warunków jeszcze w czerwcu ma podjąć Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Mieszkańcy ul. Podpromie i Lenartowicza liczą, że uchyli decyzję urzędników, a teren zostanie przeznaczony na rozbudowę hali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24