Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lucjusz Nadbereżny, nowy dyrektor w urzędzie marszałkowskim: Mam prawo do rozwoju i awansu

Paulina Bajda
Awans Lucjusza Nadbereżnego na dyrektora w urzędzie marszałkowskim wywołał lawinę spekulacji.
Awans Lucjusza Nadbereżnego na dyrektora w urzędzie marszałkowskim wywołał lawinę spekulacji. Klaudia Tajs
Lucjusz Nadbereżny, stalowowolski działacz PiS, będzie nowym dyrektorem departamentu organizacyjno-prawnego urzędu marszałkowskiego. Wygrał konkurs, niektórzy sugerują jednak, że był pewniakiem.

Wczoraj marszałek Władysław Ortyl przedstawił go oficjalnie dziennikarzom. Nowe stanowisko Lucjusz Nadbereżny zdobył, wygrywając konkurs. Problem w tym, że niektórzy sugerują, iż nie tyle był w tej rywalizacji czarnym koniem, co raczej pewniakiem.

- To młody ambitny człowiek, jest w nim niezłomna wola zrobienia kariery. O tym, że wygra ten konkurs wiedziałem już dużo wcześniej, zanim jeszcze do niego przystąpił - mówi Nowinom Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli. - Dla mnie to kpina, mogliby chociaż zachować pozory.

Kim jest nowy dyrektor

Lucjusz Nadbereżny ma niespełna 30 lat. To były współpracownik, pochodzącej ze Stalowej Woli senator Janiny Sagatowskiej. Ostatnio pracował na stanowisku dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu.

W środowisku politycznym jego nazwisko stało się znane po tym, jak w brawurowy sposób poprowadził w 2010 roku spotkanie mieszkańców Stalowej Woli z Jarosławem Kaczyńskim. Ponoć prezes PiS był z niego tak zadowolony, że wręcz zasugerował, że Nadbereżny powinien ubiegać się stołek prezydenta miasta.

Odchodzę, żegnajcie

Oficjalnie konkurs na dyrektora departamentu organizacyjno-prawnego został rozstrzygnięty 23 maja. Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, Lucjusz Nadbereżny już 15 maja pożegnał się ze swoimi podwładnymi z WORD-u.

- Podczas pożegnania, pan dyrektor powiedział, że będzie teraz pracować w Rzeszowie. Co ciekawe, nawet nie był wtedy jeszcze na konkursowej rozmowie kwalifikacyjnej na to stanowisko. Ta odbyła się dopiero 19 maja - twierdzi nasz informator.

Również radni sejmiku potwierdzają to, że wiadomość o pewnym awansie Nadbereżnego mieli dużo wcześniej.

17 maja, podczas sobotniej sesji nadzwyczajnej, zwołanej w sprawie odwołania wicemarszałka Burka, ta informacja wśród radnych rozeszła się lotem błyskawicy.

- Takie wieści dotarły pocztą pantoflową m.in. do mnie - potwierdza Zygmunt Cholewiński, radny PO.

Jego słowa potwierdza również Bronisław Tofil, szef klubu SLD, który potem napisał o tym nawet na portalu społecznościowym tak: "Pan Nadbereżny ze "Stalówki" - Dyrektor WORD w Tarnobrzegu prawdopodobnie wygrał konkurs na stanowisko Dyrektora Departamentu Prawno - Organizacyjnego Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie i już pożegnał się z pracownikami WORD w Tarnobrzegu!".

Marszałek: nie wiedziałem, kto startuje

W konkursie wystartowały dwie osoby. Pierwszą był Tadeusz Krzosek z Rzeszowa, druga ukryła się pod pseudonimem Ebo 123 ze Stalowej Woli.

Kiedy kilka dni temu, sprawdzając dochodzące do nas sygnały, pytaliśmy marszałka Ortyla, czy ów Ebo 123, to dyrektor Nadbereżny, był mocno zdziwiony pytaniem.

- Nie mam pojęcia, kto startuje na to stanowisko. O tym, kto wygrywa konkurs, dowiaduję się w zasadzie dopiero, kiedy dostaję do podpisania dokumenty - przekonywał Władysław Ortyl.

Dodajał, że przy okazji konkursu - w myśl ustawy o ochronie danych osobowych - każdy ma prawo zastrzec nazwisko.

Dziś to jedno jest już jasne. Ebo 123 było kryptonimem Lucjusza Nadbereżnego, i to on wygrał konkurs.

Ja też słyszę plotki

Co na to całe zamieszanie wokół swojej osoby ma do powiedzenia sam Lucjusz Nadbereżny?
W rozmowie z Nowinami przyznaje, że pożegnał się z pracownikami, ale twierdzi, że nie dlatego, iż był pewien wygranej.

- Szedłem na dłuższy urlop, po którym, ze względu na możliwość wygrania konkursu, mogłem już nie wrócić do WORD-u. Od pewnego czasu myślałem o zmianie stanowiska i nie widzę w tym nic złego. Mam prawo do rozwoju i awansu - przekonywał nas Nadbereżny.

- Nazwisko zastrzegłem dlatego, by nie dawać wskazówek, kim jestem. I żeby nikt nie atakował WORD, że kandyduje na inne stanowisko - dodał.

Nadbereżny plotek krążących po Stalowej Woli i sejmiku komentować nie chce.

- Słyszałem też o tym, że mam zostać nowym wicemarszałkiem - bagatelizuje sprawę.

Co o całej sprawie sądzi jego kontrkandydat w konkursie?

- Proszę pani, to już chyba czwarty konkurs, w którym biorę udział. Nic mnie już nie zdziwi - odpowiedział zrezygnowany Tadeusz Krzosek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24