Dodatkowo obaj oskarżeni otrzymali karę 2 tys. złotych grzywny oraz konieczność zapłaty kosztów sądowych. Sąd oddalił wniosek o naprawienie szkody przez oskarżonych i wypłatę zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny. Rodzina zapowiada apelację.
- Taki wyrok to kpina. Więcej można dostać za zabicie zwierzęcia - twierdzi Ryszard K., ojciec zmarłego chłopaka.
W nocy z 3 na 4 listopada 2012 r. Konrad K. zmarł w dyskotece w Sieniawie. Podczas tańca chłopak niechcący potrącił dziewczynę z sąsiedniej grupy. To miało być pretekstem do bójki. Konrad upadł na podłogę. Znajomi wynieśli go na zewnątrz, tam próbowali reanimować. Bezskutecznie. Nie przyniosła efektów również akcja ekipy pogotowia ratunkowego. 20-latek zmarł.
Lżejsze zarzuty
Prokuratura oskarżyła 22-letniego Bartłomieja M. i 20-letniego Patryka S. o to, że "działając wspólnie i w porozumieniu dokonali pobicia Konrada K. w ten sposób, że zadając uderzenia w okolice głowy i klatki piersiowej spowodowali szereg obrażeń, co doprowadziło do zatrzymania akcji serca i następnie śmierci". Oskarżeni nie przyznali się do stawianych im zarzutów.
Pod koniec przewodu sądowego oraz po wysłuchaniu kilkudziesięciu świadków i opinii biegłych lekarzy, sąd najpierw uprzedził, a później zmienił kwalifikację prawną czynu. Z pobicia ze skutkiem śmiertelnym zmienił ją na pobicie.
Ojciec Konrada nie może pogodzić się ani z wymiarem kary, ani z lżejszą kwalifikacją przyjętą przez sąd.
Biegli nie wskazali przyczyny śmierci
- Sąd nie uwzględnił, że jeden z oskarżonych ćwiczył karate i zadał cios. Wziął pod uwagę zeznania osób, które wtedy były pod wpływem alkoholu, same o tym mówiły. Przecież jeden biegły założył, że śmierć mogła być wynikiem obrażeń po ciosie - mówi pan Ryszard.
Ciało zabitego było dwukrotnie poddawane sekcji zwłok. Pierwsza, wykonana w szpitalu w Przeworsku, bezpośrednio po zdarzeniu, nie dała odpowiedzi o przyczynę śmierci. W tej sytuacji prokurator zarządził przeprowadzenie drugiej, która została wykonana w Krakowie.
Żadna z opinii nie wskazuje na to, aby śmierć Konrada K. była wynikiem pobicia. Co do stwierdzonych obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych u zmarłego, m.in. złamanych żeber, to zdaniem biegłych mogły one powstać w wyniku reanimacji prowadzonej przez osoby nie mające fachowego przeszkolenia. Sama zaś śmierć mogła być skutkiem choroby.
Biegły z Przeworska, w swojej opinii, wskazał, że wobec nie stwierdzenia przyczyny śmierci jako hipotetyczne można przyjąć m.in. "wstrząśnienie serca". Spowodowane np. silnym uderzeniem w okolice serca. Nie zgodził się z tym biegły z Krakowa, który wyjaśnił, że taka przyczyna nie jest obecnie stosowana w polskiej medycynie. Jako tylko teoretyczna, nie poparta ustaleniami, nie została uwzględniona przez sąd. Rodzina zmarłego jest zdania, że mogła być wzięta pod uwagę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji