Ukraińcy chcą się osiedlać w Przemyślu

I dodał, że konsulat będzie pomagał takim osobom. Słowa ta zaniepokoiły przemyskie środowiska prawicowe.

Podczas spotkania Aleksander Baczyk omawiał działalność przemyskiego konsulatu honorowego. Wspomniał o różnych formach pomocy udzielanej Ukraińcom.

- Do naszego konsulatu zgłasza się duża liczba osób, które chcą kupić mieszkania w Przemyślu i zakładać swój biznes - twierdzi Baczyk.

Ma to być spowodowane m.in. względami bezpieczeństwa wobec aktualnych wydarzeń na Ukrainie.

- Panie prezydencie, myślę, że liczba ludności Przemyśla nie będzie się zmniejszać, a wręcz odwrotnie, będzie się zwiększać - Baczyk zwrócił się do prezydenta Przemyśla Roberta Chomy.

Wspomniał również o zainteresowaniu ukraińskich przedsiębiorców Przemyślem oraz uruchamianiem firm w tutejszej strefie ekonomicznej.

- Według mnie, słowa te odnosiły się do chęci tworzenia u nas firm, prowadzenia biznesu. Każda firma, która chce u nas zainwestować, prowadzić działalność i płacić podatki, jest mile widziana. Tak samo z Ukrainy, jak i np. z Niemiec - komentuje dla Nowin prezydent Przemyśla Robert Choma.

Wypowiedziami konsula zaniepokojone są jednak środowiska prawicowe.

- W 2001 r. na łamach ukraińskojęzycznego "Naszego Słowa" ogłoszona została akcja "Powroty". Twierdzono w niej, że Przemyśl ma być głównym ośrodkiem kultury i życia Ukraińców w Polsce. Niepokojące jest to, że teraz taka zachęta pada z ust osoby publicznej, konsula honorowego Ukrainy, działacza Związku Ukraińców w Polsce. Biorąc pod uwagę to, co obecnie dzieje się na Ukrainie możemy być zaniepokojeni, że za jakiś czas również i u nas zaczną się pojawiać działania separatystyczne. O tym, że takie niebezpieczeństwo jest realne, świadczy np. dzisiejsza informacja portalu kresy.pl. Cytowany działacz Ruchu Autonomii Śląska twierdzi, że albo Śląsk otrzyma autonomię, albo Polska nie będzie miała Śląska - mówi dr Andrzej Zapałowski, nauczyciel akademicki, ekspert ds. geopolityki.