Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymi z Podkarpacia: Chcemy podziękować papieżowi za jego serce i dobro [WIDEO]

Beata Terczyńska
Magdalena Lenart (nz. żegnana przez mamę) i Mirosław Maziarz z Kolbuszowej: - Skupieni, wyciszeni, jedziemy być świadkami ogłoszenia naszego papieża świętym.
Magdalena Lenart (nz. żegnana przez mamę) i Mirosław Maziarz z Kolbuszowej: - Skupieni, wyciszeni, jedziemy być świadkami ogłoszenia naszego papieża świętym. Krzysztof Kapica
Na kanonizację Jana Pawła II do Rzymu jadą pielgrzymi z całego Podkarpacia.

[galeria_glowna]

Magdalena Lenart i Mirosław Maziarz z Kolbuszowej wstali wczoraj o 3 rano, by dojechać do rzeszowskiej Katedry. Tam czekały autokary, które miały zabrać grupę kilkuset pielgrzymów w podróż do Rzymu na uroczystość kanonizacji.

- Jadę, ponieważ jestem bardzo wierząca i chcę przeżyć to niezwykłe wydarzenie w miejscu, w którym spoczywa Ojciec Święty. Na pewno czekają nas niesamowite, niezapomniane emocje - mówi Magdalena. - Papież był i jest dla mnie największym autorytetem, jaki można sobie wyobrazić. Wszystko, co głosił za życia, pozostało w sercach.

Mówi, że do podróży jest przygotowana przede wszystkim duchowo: - Jestem czysta. Codziennie będę przyjmowała komunię św. Myślę, że dobrze przeżyję ten czas. Na modlitwie. Zabieram różaniec, książeczkę - otwiera torebkę.

To pierwsza podróż do Watykanu pary z Kolbuszowej. Na wyjazd zdecydowali się jeszcze w lutym.

- Uznaliśmy, że będzie to niepowtarzalne przeżycie. Jesteśmy przekonani, że na pewno uda się nam dotrzeć na Plac Świętego Piotra, tylko nie wiem, czy nie będzie problemu z odwiedzeniem grobu Jana Pawła II. Bardzo byśmy tego chcieli - mówi Mirosław, który w Krośnie uczestniczył w spotkaniu z Ojcem Świętym. - W okolice Rzymu dotrzemy dzień przed kanonizacją.

Zabrali leki na wszelki wypadek, prowiant, wodę mineralną, wygodne buty, coś od deszczu, okulary przeciwsłoneczne.

On sprawił, że operacja się udała

Uroczystości ogłoszenia świętymi papieży Jana Pawła II i Jana XXIII transmitowane będą w niedzielę od godz. 10 m.in. przez stacje: TVP1, TVP Info, TV Trwam, religia.tv, TVN24 i TVP Polonia.

Wanda Wójtowicz z Jarosławia wyruszyła ze szczególną intencją. Opowiadając o niej popłakała się ze wzruszenia.

- Kilka lat temu, gdy córka była przed poważną operacją guza mózgu, miałam wrażenie, że ukazał mi się w oknie Jan Paweł II - mówi kobieta.

- Niewielu osobom o tym mówiłam. Operacja się udała. Jadę podziękować za to papieżowi. Jestem mu wdzięczna. Będę się modlić w intencji całej rodziny. A data wyjazdu zbiega się akurat z moimi 65. urodzinami - uśmiecha się.

Długa podróż ich nie przeraża

Transmisja z Rzymu na stadionie

W Tarnobrzegu uroczystości z okazji kanonizacji zaplanowane są na stadionie miejskim przy al. Niepodległości 2. O godz. 9.30 wystąpi chór działający przy parafii w Zakrzowie. O godz. 10 transmisja uroczystości w Watykanie pokazywana będzie na telebimie. Na stadionie będzie ustawiony ołtarz. Po ogłoszeniu papieża świętym rozpocznie się msza, którą organizują tarnobrzeskie parafie.

Pytany, czy nie boi się niewygód długiej podróży Leszek Romanowski z Mielca mówi: - Trzeba przetrzymać. Nasz papież wiele wycierpiał, więc myślę, że ten trud będzie dla nas niewielki.
Maria Podraza z Tarnowa od razu, gdy ogłoszono datę kanonizacji na 27 kwietnia, zdecydowała, że jedzie.

- Przecież świętym zostanie nasz rodak, najwspanialszy chrześcijanin, który pokazał nam, jak żyć - tłumaczy. - Jego wzorem, jego śladem chcemy podążać. Humor mi dopisuje. Jest się czym radować.

Dla Elżbiety Kot z Zaczernia nie jest to pierwszy taki wyjazd, ale z pewnością najważniejszy.

- Lubię pielgrzymki, bo to czas szczególnego skupienia, oderwania się od codziennych zajęć. Byłam na beatyfikacji - mówi. - Owszem, była to męcząca podróż, a napierający tłum na Plac św. Piotra sprawił, że i strach się pojawił. To mnie wcale nie zniechęciło. Swoje mozoły każdy musi ponieść. Mam wiele intencji, ale chcę je zachować dla siebie.

Kryptonim "czerwony parasol"

Henryka Kluz, pilot pielgrzymki opiekująca się 48-osobową grupą zwraca uwagę, by ludzie pilnowali się, bo przy takim najeździe pielgrzymów łatwo się zgubić. W razie czego każdy dostanie do niej telefon. Zabierają też znak rozpoznawczy - polską flagę na wysokim maszcie, chusty i... czerwony parasol. Wątpi, czy na główny plac uda im się dostać. Pamięta z beatyfikacji, że było ciężko.

Zanim 5 autokarów biura turystycznego "Pielgrzym" przy Katedrze wyruszyło w drogę, pielgrzymom szczęśliwej podróży życzył bp. Edward Białogłowski: - Nie wiem, czy kiedykolwiek w historii kościoła w jednym dniu miała miejsce kanonizacja dwóch papieży. Niech przykład tych świętych pomoże wam starać się być świętymi w codziennym życiu.

Ks. inf. Stanisław Mac, emerytowany proboszcz rzeszowskiej Katedry przypomniał, że wierni rozpoczynają podróż z niebagatelnego miejsca, bo poświęconego przez wielkiego świętego.

- Przecież tu był papież. Tu wygłosił kazanie, co to znaczy naprawdę być chrześcijaninem. Niechaj ta pielgrzymka dostarczy wam wielkich, duchowych przeżyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24