- Postanowiłem się z nią skontaktować i jej pomóc, bo wprawdzie na rynku są podobne rozwiązania, ale kosztują krocie i wymagają zakładania na głowę ciężkich, niewygodnych urządzeń - opowiada Norbert, student III roku informatyki na Politechnice Rzeszowskiej.
Klikamy otwierając usta
Jego wersja bazuje na prostym czujniku ruchu kinect, wykorzystywanym głównie do gier. Trzy kamery wykrywają 213 punktów na twarzy, a dzięki temu, że mimika i ruchy głową są oprogramowane komputer można obsługiwać bez dotykania myszy i naciskania klawiatury.
Rozwiązanie ma dwa tryby: platformy, czyli systemu operacyjnego z przystosowanymi do niego aplikacjami, np. dla osób z częściowym paraliżem twarzy, mających mniejszy zakres ruchów oraz tryb kontrolera, czyli sterowania myszką określonymi ruchami głowy. Żeby przesunąć kursor ruszamy głową w prawo, lewo w dół lub górę, klikamy otwierając usta, a kiedy się uśmiechamy naciskamy prawy przycisk.
Komputerem możemy sterować również używając komend głosowych po angielsku, bo aplikacja rozpoznaje mowę. Polecenie "check e-mail" otworzy naszą skrzynkę pocztową, a "head control on" włączy tryb sterowania głową. Wymawiając głośno angielskie litery możemy również pisać, dyktować pojedyncze wyrazy lub całe zdania.
- Jeszcze w tym tygodniu będę chciał przetestować urządzenie na konkretnym, niepełnosprawnym użytkowniku - mówi pochodzący z podjasielskiej wsi Gąsówka Norbert. - Jestem w kontakcie z kilkoma fundacjami, które na bieżąco podpowiadały mi, co jeszcze byłoby pomocne - dodaje członek dwóch kół naukowych PRz.
Konkursowy prototyp
Dzięki takim wskazówkom student pomyślał także o tym, żeby urządzenie samo dostosowało się do użytkownika a nie na odwrót. I tak prostą komendą możemy skorelować kamerę z położeniem głowy, podnosząc ją lub obniżając.
Prace nad tym skomplikowanym oprogramowaniem trwały kilka miesięcy, a prototyp już w najbliższą środę powalczy w polskim finale największego międzynarodowego konkursu technologicznego Imagine Cup, organizowanego przez firmę Microsoft. Norbert i jego czwórka kolegów zmierzy się z 4 innymi ekipami ze swojej kategorii, które opracowały równie innowacyjne projekty. Zwycięzcy krajowego finału będą reprezentować Polskę w Seattle, w siedzibie firmy Microsoft. A tam za pierwsze miejsce przewidziano 50 tys. dolarów nagrody.
Dla Norberta w całej konkursowej przygodzie najważniejsze będzie jednak wypromowanie pomysłu.
- Jeśli okaże się, że będzie na niego popyt będę się starał o unijne dofinansowania i wprowadzę program do sprzedaży. Szansa jest, bo Unia stawia na innowacyjne rozwiązania - mówi Norbert.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?