Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bliżej odmulania zalewu w Rzeszowie

Bartosz Gubernat
Archiwum
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie - właściciel zalewu na Wisłoku w Rzeszowie zaczął przygotowania do czyszczenia zbiornika.

Tereny wokół zalewu na Wisłoku w Rzeszowie w ciągu kilku lat stały się znowu najbardziej popularnym miejscem rekreacyjnym w mieście. W weekendy nad wodą wypoczywa tysiące rzeszowian. Niestety woda nie nadaje się do kąpieli, a coraz częściej problemy mają także żeglarze i kajakarze. Miejscami zbiornik jest tak zamulony, że łódki utykają na mieliźnie, a chcąc im pomóc wrócić na główny nurt rzeki żeglarze wpadają po pas w muł.

W ubiegłym tygodniu do ratusza dotarło pismo z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, który jest właścicielem zbiornika.

- RZGW informuje nas, że rozpoczęło kolejny etap przygotowań do odmulenia zalewu. Do czerwca chcą złożyć wniosek o wydanie decyzji środowiskowej, czyli kluczowego dokumentu, od którego zależy, kiedy i w jakiej formie prace będzie można zacząć. Zgłosiła się już do nas także firma, która będzie ten wniosek opracowywać. Prosi nas o udostępnienie potrzebnych informacji i dokumentów - mówi Stanisław Homa, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta Rzeszowa.

Urzędnicy obawiają się protestów ekologów

Co dalej? Tomasz Sądag, zastępca dyrektora RZGW w Krakowie rysuje przed zalewem dwa scenariusze.

- Bardziej prawdopodobny jest taki, że zanim dostaniemy decyzję będziemy musieli przygotować raport oddziaływania inwestycji na środowisko. A to potrwa kilka miesięcy. Wówczas pierwszą łopatę wbilibyśmy na zalewie najwcześniej w drugiej połowie przyszłego roku. Nieco wcześniej roboty można by rozpocząć, jeśli raport nie byłby konieczny - mówi dyrektor Sądag.

Niestety rzeszowscy urzędnicy obawiają się także protestów ze strony ekologów.

- Przerabialiśmy je już poprzednio, kiedy zalew chciała odmulać prywatna firma. Wówczas protestowali przede wszystkim obrońcy ptaków. Ostatecznie wszystkie ich protesty zostały odrzucone przez sądy - mówi dyrektor Homa.

- Jestem przekonany, że teraz byłoby tak samo, bo z niezależnych raportów wynika, że to bez odmulania zalew zagraża przyrodzie. A my możemy go wyczyścić bez szkody dla zwierząt - zapewnia dyrektor Homa.

Skąd RZGW weźmie pieniądze na operację? W Rzeszowie i Krakowie wskazują na rządowy program zabezpieczenia przeciwpowodziowego dorzecza górnej Wisły.

- Dofinansowanie obiecał nam pełnomocnik rządu do spraw realizacji tego programu - wojewoda małopolski Jerzy Miller - przekonuje dyrektor Homa.

Urzędnicy chcą, aby planowana na przyszły rok akcja nie była jednorazowym zabiegiem. Dlatego będą wnioskować o zakup refulera, który na Wisłoku miałby stacjonować na stałe.

- Takie urządzenie oglądaliśmy na Słowacji. Jest niewielkie, mieści się na ciężarówce. Z punktem przeróbki urobku usytuowanym na brzegu jest połączone maksymalnie dwukilometrowym rękawem zasysającym muł. To, co wyciągnie z dna jest od razu przerabiane i wywożone. Na brzegu nie trzeba budować żadnych osadników - mówi dyrektor Homa.

Koszt odmulenia zlewu taką metodą szacuje się na ok. 8 mln zł. Dla porównania, metoda tradycyjna to ok. 60 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24