Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec szykuje się na Wisłę. Gliński już do grania

Łukasz Pado
Rafał Gliński po przerwie spowodowanej kontuzją wraca do składu Stali Mielec
Rafał Gliński po przerwie spowodowanej kontuzją wraca do składu Stali Mielec KRZYSZTOF KAPICA
Ostatnich szlifów przed pierwszym meczem play-off z Orlen Wisłą Płock dokonuje trener PGE Stali Mielec Paweł Noch.

W ostatnim tygodniu do drużyny dołączył już jej kapitan Rafał Gliński, który przez kilka tygodni pauzował z powodu kontuzji mięśnia brzucha. Niedzielę drużyna miała wolną, ale wczoraj wróciła do zajęć, a dziś po treningu wybiera się w podróż do Płocka.

- O kilku dni trenuję, podkręcam obroty i na razie nic mnie nie boli, więc wszystko wskazuje, że w środę będę do dyspozycji trenera - mówi Gliński.

- Czy wystąpię w tym meczu? Tego nie wiem, wszystko zależy od trenera i jego koncepcji, fizycznie jestem do grania. W ostatnich spotkaniach chłopcy beze mnie radzili sobie bardzo dobrze, jak mnie trener posadzi na ławce nie będę zgłaszał protestu. Jeśli każe mi grać pięć minut dam przez ten czas z siebie wszystko, jak będę musiał grać całą godzinę będzie tak samo.

Niestety nie ma, co liczyć na to, że w Płocku wystąpi Michał Adamuszek. Boczny rozgrywający Stali ma wciąż w gipsie złamany palec i choć lada dzień opatrunek będzie zdjęty, to o pełnej sprawności nie ma mowy

Wszyscy pozostali gracze (oprócz Kamila Kriegera, który jest wykluczony do końca sezonu przez kontuzję) stawią się w Płocku gotowi do walki.
Choć Stal jest na straconej pozycji w starciu z wicemistrzem Polski gracze nie zamierzają oddać wygranej za darmo. - Przegrana z Wisłą to nie wstyd, ale trzeba pokazać charakter. Powalczymy o każdą piłkę. Nie poddamy się już przed meczem - dodaje popularny "Glina".

Pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe Wisła - PGE Stal już w środę o 18 w Płocku, rewanż tydzień później w Mielcu.

Rywal mielczan powinien wystąpić w pełnym zestawieniu z Marcinem Lijewskim na czele. Pod znakiem zapytania stoi jedynie występ rozgrywającego Angela Montoro, który w niedzielnym meczu finałowym Pucharu Polski z Vive Targi Kielce doznał urazu. Puchar Polski po raz szósty z rzędu wywalczyli kielczanie, którzy pokonali w finale Wisłę 33-32 po bramce w ostatniej sekundzie Michała Jureckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24