Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były proboszcz z Hłudna wciąż nie może stanąć przed sądem

Ewa Gorczyca
Ponowny proces b. proboszcza z Hłudna ma szansę się rozpocząć dopiero w drugiej połowie roku.
Ponowny proces b. proboszcza z Hłudna ma szansę się rozpocząć dopiero w drugiej połowie roku. Bartosz Frydrych
Choć minęło już sześć lat od samobójczej śmierci 13-letniego Bartka z Hłudna, to Stanisław K. były proboszcz parafii, oskarżony o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad dziećmi, wciąż nie usłyszał prawomocnego wyroku.

Sąd Okręgowy w Krośnie nakazał brzozowskiej prokuraturze uzupełnienie materiałów śledztwa, zanim sprawa ponownie trafi na sądową wokandę. Zajmie to co najmniej dwa miesiące.

Proces trwał 4,5 roku

Chłopiec był ministrantem, ksiądz Stanisław K. uczył go religii. Gimnazjalista powiesił się po tym, jak proboszcz zarzucił mu kradzież. Zostawił list pożegnalny, w którym napisał, że to zachowanie księdza wobec niego, skłoniło go do tak dramatycznego kroku.

W trakcie śledztwa okazało się, że ksiądz znęcał się nie tylko nad Bartkiem. Dręczył także inne dzieci. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami przez 4,5 roku. W połowie lutego ub. roku Sąd Rejonowy w Brzozowie wydał wyrok skazujący Stanisława K. na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Nie uznał jednak wszystkich zarzutów, jakie postawiła duchownemu prokuratura. Zdaniem sądu - ksiądz znęcał się psychiczne i fizycznie nad 13-letnim Bartkiem i trzema dziewczynkami, które uczył religii i w tej kwestii uznał jego winę. Sąd nie dopatrzył się jednak związku między tym znęcaniem, a samobójstwem, jakie popełnił gimnazjalista. Uwolnił księdza od zarzutu doprowadzenia chłopca do targnięcia się na życie.

Wyrok się nie uprawomocnił, bo odwołały się od niego wszystkie strony. Uchylił go pół roku temu Sąd Okręgowy w Krośnie, który po rozpatrzeniu apelacji uznał, że ma on zbyt wiele uchybień i braków.

Zabrakło m.in. odniesienia się do zeznań dzieci. Mówiły one, że proboszcz łapał dziewczynki za pośladki, wkładał im rękę pod bluzki, ścierał błyszczyk z ust, chłopcom próbował dotykać genitaliów. Jednemu dziecku kazał wąchać swój but. Innemu na siłę wcisnął do ust batonik, który wcześniej sam ugryzł. Według sądu - należało sprawdzić te nietypowe zachowania księdza. Dlatego nakazał jeszcze raz przeprowadzić proces.

Konieczne dodatkowe badania

Sąd w Brzozowie uznał, że zanim sprawa ponownie trafi na wokandę, prokuratura powinna uzupełnić postępowanie przygotowawcze. Z kolei prokuratura uważała, że nowe dowody mogą być zebrane w trakcie procesu. Spór rozstrzygnął ostatecznie Sąd Okręgowy w Krośnie: dodatkowe czynności w śledztwie musi przeprowadzić prokuratura.

- Akta sprawy wrócą do nas - przyznaje prokurator Alicja Barbara Bąk Sąd w Brzozowie. - Będziemy kontynuować śledztwo.

Sąd zalecił przeprowadzenie dodatkowych czynności. Prokuratura ma przedstawić opinię biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii oraz opinię biegłego seksuologa. Oskarżony wcześniej nie był badany pod tym kątem.

- Nie było takich przesłanek, bo nie stawialiśmy zarzutu w tym kierunku - tłumaczy prokurator Bąk.

Materiały śledztwa mają być też uzupełnione o ponowne przesłuchanie jednego ze świadków. Prokuratura nie wyklucza - jeśli wniosą one coś nowego - rozszerzenia aktu oskarżenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24