Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Podkarpaciu wolimy małżeństwo od konkubinatu [WIDEO]

Karolina Jamróg
Archiwum
Bierzemy ślub, bo jesteśmy bardziej religijni, mieszkanie na kocią łapę jest źle widziane w otoczeniu, a małżonkom łatwiej o kredyt.

Najwięcej ślubów w historii urzędu

Mieszkańcy Podkarpacia zamiast w konkubinacie wolą żyć w małżeństwie - tak wynika z raportu "Związki Kohabitacyjne w Polsce" autorstwa dr Piotra Szukalskiego, demografa z Uniwersytetu Łódzkiego. Jak wynika z raportu najmniej par żyjących na tzw. kocią łapę mieszka właśnie w naszym regionie.

Jolanta i Sławomir są małżeństwem z dwuletnim stażem. Zanim zdecydowali się sformalizować swój związek mieszkali razem przez ponad dwa lata. - Nie od razu zaczęliśmy myśleć o ślubie. Doszliśmy jednak do wniosku, że skoro się kochamy i chcemy być razem warto przypieczętować nasz związek. Małżeństwa są trwalsze od konkubinatów. Jest też łatwiej, kiedy pojawi się dziecko - przekonuje pani Jolanta, która wyszła za mąż w 2012 roku.

Ten rok dobrze pamięta Halina Wróbel, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Brzozowie. - W latach od 2010 do 2012 roku mieliśmy tutaj 215, a nawet 245 małżeństw rocznie. Tylu ślubów nie udzieliliśmy w całej historii tego urzędu. Nie bez znaczenia był fakt, że to w tych latach w dorosłe życie wchodził wyż demograficzny, ludzie urodzeni w latach 80 - tych. To jednak pewnie nie jedyny powód - przyznaje urzędniczka.

Małżeństwo na dobre i złe

Innych przyczyn dopatruje się ksiądz Tomasz Nowak, rzecznik prasowy Diecezji Rzeszowskiej. - Ta decyzja to deklaracja, że będzie się z drugim człowiekiem na dobre i na złe, nie opuści się go w gorszych momentach życia. Małżeństwo wymaga zaangażowania i odpowiedzialności. Duża liczba zawartych małżeństw, niezależnie od tego czy para staje przed księdzem czy też urzędnikiem świadczy o tym, że poważnie myślą o swoim związku - mówi duchowny.

Sam autor raportu mówi o dwóch podstawowych przyczynach takiego stanu rzeczy. - Znaczenie religii dla mieszkańców Podkarpacia i to, że żyją oni w rodzinach tradycyjnych - stwierdza Piotr Szukalski. Zgadza się z nim Leszek Gajos, socjolog z Rzeszowa. - Zawieraniu małżeństw sprzyja wysoki poziom religijności na Podkarpaciu. W naszej społeczności jest też mniejsze przyzwolenie na mieszkanie ze sobą bez ślubu. Jeśli do tego dołożyć model rodziny tradycyjnej i wielopokoleniowej i większe niż w innych regionach przywiązanie do wartości otrzymamy odpowiedź, dlaczego w naszym regionie konkubinaty nie są popularne - wyjaśnia ekspert.

Łatwiej o kredyt

Zawarcie małżeństwa ma również bardziej wymierne korzyści. Takie jak na przykład większa szansa na otrzymanie kredytu na mieszkanie. - Jedne banki są bardziej otwarte na konkubinaty i wystarczy im wspólny adres zamieszkania, w innych liczyć będzie się tylko akt małżeństwa. W części banków małżeństwom łatwiej o kredyt, ponieważ banki liczą im zdolność kredytową biorąc pod uwagę, że prowadzą jedno gospodarstwo domowe - wyjaśnia Halina Kochalska, analityk Open Finance. Para żyjąca w związku partnerskim i starająca się o kredyt jest traktowana jak dwa oddzielne gospodarstwa domowe. Ich wkład własny do kredytu jest więc większy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24