Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marian Kapusta był dzisiaj marszałkiem województwa [WIDEO]

Małgorzata Froń
Marian Kapusta
Marian Kapusta Bartosz Frydrych
Marian Kapusta jest emerytowanym przedsiębiorcą i rolnikiem. Uprawia zboże. Mieszka w Ropczycach. Dzisiaj przez cały dzień zasiadał w fotelu marszałka województwa podkarpackiego. I pełnił jego obowiązki.

- Wylicytowałem sobie jeden dzień jako marszałek na licytacji podczas ostatniej edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - mówi Marian Kapusta. - Od lat biorę udział w licytacjach, mam z tego sporo przedmiotów, m.in. siedmiometrowego dinozaura, który stoi u mnie w ogrodzie. Pod ideą Jurka Owsiaka podpisuję się oboma rękami - zapewnia.

Powinni mieć przerwę na lunch

"Marszałek" Kapusta dzień w urzędzie rozpoczął od obejrzenia gabinetu marszałka. Przedstawił się marszałkowi Władysławowi Ortylowi i zażartował: - Ja mam takie spożywcze nazwisko.

- A to musi pan porozmawiać z marszałkiem Kuźniarem, bo on jest z branży spożywczej - odparł marszałek Ortyl.

O godz. 10 Marian Kapusta wziął udział w posiedzeniu zarządu.

- Pan marszałek Kapusta zgłosił projekt uchwały, a mianowicie zaproponował, żeby urzędnicy mieli godzinną przerwę na lunch, zarząd przyjął tę uchwałę jednogłośnie - tłumaczy marszałek Władysław Ortyl.

Na pytanie dziennikarzy, czy ta uchwała wejdzie w życie marszałek Ortyl odpowiedział wymijająco: - Uchwała jest uchwałą.

Urząd jest piękny i nowoczesny

Marszałek Kapusta zwiedził także budynek urzędu. Był pod ogromnym wrażeniem po tym, co zobaczył.

- To jest już nawet nie europejski, ale ponadeuropejski poziom - zachwycał się Kapusta. - Mieszkałem przez wiele lat w Stanach, wiele widziałem i powiem tylko tyle, że nie mamy się czego wstydzić. Budynek jest nowoczesny, funkcjonalny, po prostu ładny - chwalił Kapusta. - Ludzie tutaj mają komfortowe warunki do pracy.

Teraz będę realizował swoje marzenia

W południe marszałek Kapusta spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Opowiadał o sobie.

- Jestem przedsiębiorca i rolnikiem, ale teraz mniej pracuje, jestem na emeryturze. Moją pasją jest lotnictwo. Mam licencję pilota amerykańską i czeską, mam tez kilka samolotów - opowiadał marszałek Kapusta. - Zbudowałem tez lądowisko, naokoło posadziłem 65 tysięcy drzew.

Wspominał, jak przed laty na polu pod Sędziszowem Małopolskim zbudował ze słomianych bali piramidę.

- Piramidy to też moja pasja. Ta, którą zbudowałem niestety spłonęła.

Na pytanie dziennikarzy jak się czuje pod obstrzałem kamer i aparatów fotograficznych odparł: - Dobrze, coraz lepiej i mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy, bo mam wiele nietuzinkowych pomysłów i projektów, które chciałbym zrealizować. Kto wie, może urząd marszałkowski mi w tym pomoże?

- Dla pana wszystko, panie marszałku - zapewnił marszałek Ortyl.

Obaj marszałkowie wymienili się prezentami. Marszałek Ortyl dostał miniaturkę piramidy, która marszałek kapusta przywiózł z Nowej Zelandii i obraz piramidy spod Sędziszowa, a marszałek kapusta replikę lampy naftowej Łukasiewicza i pamiątkowe zdjęcie z marszałkiem Ortylem.

- Będę o tym dniu wnukom opowiadał - zapewnił marszałek kapusta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24