Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni Jasło spróbują zdobyć twierdzę Nowotaniec. Derby w Krasnem

Miłosz Bieniaszewski
fot. Marek Dybaś
W drugiej wiosennej kolejce najciekawiej zapowiadają się derby gminy Krasne, w których Crasnovia zmierzy się ze Strumykiem Malawa. Plamę zmazać po nieudanej inauguracji zechce natomiast lider z Dębicy.

Jesienią mecz pomiędzy Strumykiem i Crasnovią był szalony, a kibice obejrzeli w nim 7 bramek. - Chcielibyśmy się zrewanżować za tamtą porażkę - mówi Ryszard Skomra, działacz malawian.

- Podchodzimy do tego meczu jednak ze spokojem. Nie ma się co napinać, bo to może tylko zaszkodzić. Faworytem jest Crasnovia, ale liczymy, że przy dopingu naszych kibiców nie zawiedziemy ich - dodał.

- Spodziewamy się ponad 500 widzów na tym meczu - informuje Michał Czech, kierownik Crasnovii.

- Startujemy do ligi jako ostatni i widać, że zespół nie może się doczekać. Zapowiada się ciekawe spotkanie, jak to derby - kontynuuje.

Beniaminek z Pisarowiec podejmuje Mokrzyszów i wydaje się być faworytem. Waży mecz odbędzie się w Dukli, gdzie Przełęcz zagra z Rzemieślnikiem. Oba zespoły przegrały na inaugurację i kolejna porażka nie wchodzi w grę. W zdecydowanie lepszych nastrojach do spotkania ze Stalą Nową Dęba przystąpi Piast Tuczempy.

- Chcielibyśmy podtrzymać passę, ale każdy walczy o swoje i nikogo lekceważyć nie można. Stal na pewno przyjedzie do nas podrażniona porażką z Cosmosem. Grając jednak u siebie jesteśmy zobligowani do gry o wygraną - mówi Marek Strawa, trener "Piastunek".

Cosmos zaksięgował pierwszą wygraną na obcym boisku i teraz zrobi wszystko, aby nie zanotować pierwszej przegranej na własnych śmieciach. - Przed startem rundy mogło się wydawać, że Czarni nie będą zbyt wymagającym rywalem. Po tym jednak jak sprawili psikusa ogrywając Wisłokę trzeba na nich uważać.

Na wyjazdach grają jednak słabiej i chcemy podtrzymać miano drużyny niepokonanej u siebie - zapowiada Szymon Gołda, grający trener Cosmosu.

Pogoń Leżajsk zmierzy się z Sokołem Nisko. Oba te zespoły czują niedosyt po pierwszej kolejce i zrobią wszystko, aby wygrać. Kolbuszowianka wygrała w Strzyżowie, ale przeciwko Wólczance poprzeczkę drużyna Macieja Bilińskiego będzie miała zawieszoną zdecydowanie wyżej.

Po falstarcie w Jaśle szat nie rozdzierał trener Wisłoki Dębica, Mirosław Kalita. - Traktuję to jako wypadek przy pracy - mówi.

- Na kolejną stratę pozwolić już jednak sobie nie możemy. Wisłok na pewno się nie położy przed nami i za darmo nie da punktów. Swoje trzeba wybiegać, a ambicja jest podstawą sukcesów - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24