Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarz Stali Rzeszów: Niech ta piłka, chociaż raz się wturla do siatki

Rozmawiał Tomasz Ryzner
Rafał Lisiecki (w środku z piłką).
Rafał Lisiecki (w środku z piłką). Krzysztof Kapica
Rozmowa z RAFAŁEM LISIECKIM, piłkarzem II-ligowej Stali Rzeszów po porażce u siebie z Pelikanem Łowicz 0-1.

- Zaczyna się wam palić grunt pod nogami?
- No tak, robi się ciepło, czyli groźnie. Szkoda tego meczu, bo Pelikan w drugiej połowie zrobił pół wypadu. Strzelił może ze dwa razy w światło bramki, ale wystarczyło.

- Ambicji Stali trudno odmówić.
- Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie, z Pelikanem mieliśmy inicjatywę do końca, ale czegoś brakuje. Na pewno nie okazji bramkowych, ale trochę szczęścia. Niech ta piłka chociaż raz się wturla do siatki na tym boisku, to powinno nam być już łatwiej.

- Był pan widoczny w grze, ale jak już podchodził do wolnego czy rogu, włos się jeżył na głowie.
- Co tu gadać. Miałem zły dzień. Ze dwa razy sensownie zacentrowałem. Nie zwalam winy na wiatr. Po prostu nic nam na tym polu nie wychodziło, ani mnie, ani Aleksowi.
- Przydałoby się wsparcie z trybun, ale wasz mecz obserwowała garstka kibiców.
- Maja prawo przychodzić lub nie. Oni oczekują wyników, a my nie zdobywamy punktów. Jak się przełamiemy, wygramy raz, drugi na trybunach będzie więcej ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24