Mielczanom na razie na nic zdaje się przychylny terminarz. W dwóch meczach na swoich śmieciach nie powąchali punktów i spadli z 2. na 6. pozycje. "Stalówka" poczuła już smak wygranej, ale w derbach wystąpi też podrażniona, bo padła w Puławach, gdzie dodatkowo frustrował ją sędzia.
Bez podwójnej gardy
- Wypaczył wynik - mówi Michał Bogacz. Stoper Stali (3. pozycja) specjalnie zaskoczony problemami mielczan nie jest.
- W tej lidze nie ma faworytów. Może w Mielcu za mocno napompowano balon. Nie wnikam w to. Mamy swoje problemy, swoje cele, a po meczu z Wisłą motywacji u nas nie mniej, niż u przeciwnika. Fajnie będzie pograć przy jupiterach. Raczej nikt tu nikogo niczym nie zaskoczy. Znamy się za dobrze. Zdecydują szczegóły.
Włodzimierz Gąsior przekonuje, że jego podopieczni nie są rozbici psychicznie po dwóch meczach, w których oddawali rywalom punkty.
- Nie widzę w oczach piłkarzy strachu. Raczej złość. Plan mamy prosty. Nie ma mowy o podwójnej gardzie. Nie mamy na co czekać. Musimy narzucić rywalom swój styl gry. Musimy grac agresywnie od początku. Nie dopuścić do straty gola, tylko kontrolować mecz - podkreśla Gąsior. Uwagę trzeba zwrócić na Płonkę. Strzelił nam dwa gole jesienią, trzy, gdy wcześniej graliśmy w Boguchwale.
Upolować Pelikana
Pod sporą presją jest Stal Rzeszów (9.), bo przegrywając z Concordią wypadła ósemki. Ponownie będzie mieć atut boiska, a podejmie plasującego się lokatę niżej Pelikana Łowicz.
- Nie interesuje nas nic poza wygraną - mówi Marcin Wołowiec, II trener biało-niebieskich.
- W meczu Concordią nie popisaliśmy się, ale liczymy, że to był wypadek przy pracy. Na kolejne nas nie stać. Jakieś zmiany w składzie będą, ale decyzje jeszcze nie zapadły.
Walka z "góralami"
Najlepsze nastroje panują w Siarce, która zasiadła na fotelu lidera. Tarnobrzeżanie po raz kolejny zagrają na obcym boisku, tym razem w Limanowej.
- Mecz z góralami to nigdy nie są przelewki. Jesienią wygraliśmy niby wysoko, ale walka była na całego, od 20 minuty graliśmy w osłabieniu, potem były jeszcze dwie czerwone kartki - wspomina Tomasz Tułacz. Trener siarkowców liczy, że pogoda dopisze, bo boisko Limanovii jest mało odporne na deszcz.
- To jedna gorszych muraw lidze. Cóż, rywal wcisnął się do ósemki i będzie się nogami i rękami bronił zepchnięciem w strefę spadkową. My pierwszą pozycją się nie podniecamy. Wiemy czego się spodziewać. Mamy pomysł na grę, liczę, że coś strzelimy i zgarniemy punkty.
NIEOBECNI
SIARKA: Sulkowski, Figiel, Szewc;
STAL SW: Komada (wszyscy kontuzje), Sikorski, Mikołajczak (kartki);
STAL M: Łętocha (kartki);
STAL RZ.: Jamróz, Szczoczarz? (kontuzja).
TAK BYŁO JESIENIĄ
Siarka - Limanovia 3-0, Stal SW - Stal M. 2-1, Pelikan - Stal Rz. 1-2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"