Czy CBA krąży wokół posła Jana Burego

W sprawie posła, szefa sejmowego klubu PSL czynności wykonywać mają funkcjonariusze CBA w Warszawie i Rzeszowie - wynika z publikacji tygodnika.

- Nie komentujemy doniesień prasowych - ucina Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA, do którego zadzwoniliśmy, by potwierdzić opublikowane informacje.

CBA bada podobno kontakty posła Burego z osobami, które są powiązane m.in. z prokuraturą, sądami i NIK. "Newsweek" sugeruje, że gdy marszałkiem województwa był Mirosław K., któremu Prokuratura Apelacyjna w Lublinie postawiła dziesięć zarzutów, m.in. korupcyjne, osoby, które wspierały kampanię Burego, znalazły intratne posady. Czy postępowanie prokuratury może być powiązane ze śledztwem w sprawie byłego marszałka?

- Nie prowadzimy żadnego postępowania w sprawie posła Burego - mówi Nowinom Grzegorz Janicki, rzecznik lubelskiej prokuratury.

- Dziennikarze tzw. śledczy przed każdymi wyborami ujawniają na mój temat jakieś sensacje, jestem wtedy ich ulubionym tematem - komentuje artykuł w "Newsweeku" poseł Jan Bury. - Od lat gazety wypisują bzdury na mój temat, jak na przykład to, że jestem synem ministra. A to nieprawda. Mój tata, wspaniały człowiek, był co prawda sołtysem w mojej wsi, był też radnym, ale ministrem nie był. Próbuję to prostować, ale to nic nie daje. Mogę też powiedzieć, że nie znam Putina. To jest mój komentarz.