Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Cisnej zamaskowani bandyci napadli na małżeństwo w ich domu

Ewa Gorczyca
Ł.Solski
Kobieta została pobita francuskim kluczem. Jej mąż, który próbował walczyć z napastnikiem - krzesłem.

Dwaj podejrzani są już w areszcie. Zatrzymanie trzeciego z napastników to - jak twierdzi policja - tylko kwestia czasu, bo śledczy znają jego personalia. Do zdarzenia doszło w ub. środę, ale policja dopiero wczoraj zdecydowała się ujawnić część faktów.

Młodzi mężczyźni brutalnie napadli rodzinę w Cisnej. Małżeństwo prowadzi w tej miejscowości pensjonat. Ok. godz. 19 sprawcy wtargnęli do części mieszkalnej budynku. Byli przygotowani do działania: twarze zasłonili kominiarkami, zabrali ze sobą solidny klucz francuski i pojemnik z gazem.

Zdążyła ochronić syna

Drzwi domu nie były zamknięte. Kobieta była w tym czasie w sypialni z 7-letnim synem, czytała. Gdy podniosła głowę, w ułamku sekundy zobaczyła przed sobą but, orientując się, że napastnik chce wymierzyć jej kopniaka. Przerażona zdążyła jeszcze wypchnąć syna na balkon.

Dziecko nie ucierpiało, ale i kobieta i jej mąż zostali brutalnie potraktowani przez bandytów. Kobieta próbowała przekonać napastników, by zabrali pieniądze i dali im spokój. Została dotkliwie pobita metalowym narzędziem. Sprawca bił ją po całym ciele.

- Męża, próbującego pomóc żonie, drugi napastnik zaczął uderzać krzesłem, powodując u niego poważne obrażenia - relacjonuje Katarzyna Fenchner, rzeczniczka leskiej policji.

Gospodarz zaczął szarpać się z agresorem, próbował zdjąć mu kominiarkę. To wystraszyło bandytów. Uciekli, nic nie zabierając z domu.

Mówią, że chcieli okraść

7-latkiem zaopiekowała się rodzina. Pobite małżeństwo trafiło do szpitala. - U mężczyzny stwierdzono m.in. złamanie kości czaszki i stłuczenie mózgu - mówi Katarzyna Fechner. Wczoraj dyrekcja leskiej lecznicy nie udzielała żadnych informacji na temat stanu zdrowia poszkodowanych.

Małżonkowie byli w takim szoku, że początkowo dość chaotycznie opowiadali o tym, co się stało. Kobieta zapamiętała m.in. charakterystyczne buty jednego z napastników. Policjanci z Leska szybko ustalili, kto stoi za tym rozbojem. Już następnego dnia przy pomocy funkcjonariuszy z Ustrzyk Dolnych, zatrzymali w Trzciańcu 22-letniego mieszkańca tej miejscowości oraz ukrywającego się u niego 20-latka z Cisnej.

- Obydwaj przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, twierdząc, że chcieli okraść małżeństwo - informuje Katarzyna Fechner.

Mężczyźni są znani policji. Mają na koncie inne przestępstwa. 20-latek z Cisnej w rodzinnej miejscowości ma opinię rozrabiaki i chuligana. Mieszkańcy mówią nieoficjalnie, że napaść mogła być wynikiem animozji między chłopakiem a zaatakowaną rodziną.

Już są w areszcie

Decyzją sądu obaj podejrzani najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Odpowiedzą za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia, udział w pobiciu oraz naruszenie miru domowego. Wczoraj policja szukała trzeciego mężczyzny, brata jednego z zatrzymanych.

Policjanci ustalili również, że zatrzymani mężczyźni kilka dni wcześniej w Świlczy z terenu prywatnej posesji ukradli dostawczego renault trafic wartości ok. 35 tys. zł. Skradziony pojazd policjanci odnaleźli ukryty za sianem złożonym niedaleko miejsca zamieszkania jednego ze sprawców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24