Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alkoholowy łańcuszek, czyli niebezpieczna zabawa na Facebooku wciąga coraz młodszych

Beata Terczyńska
Alkohol nigdy nie był dobrym pomysłem na to, żeby w jakikolwiek sposób czynić go przedmiotem zawodów. To zbyt ryzykowne – przemawiają do rozsądku lekarze i psycholodzy.
Alkohol nigdy nie był dobrym pomysłem na to, żeby w jakikolwiek sposób czynić go przedmiotem zawodów. To zbyt ryzykowne – przemawiają do rozsądku lekarze i psycholodzy.
"Zabawa" w wyzwaniu się na picie alkoholu i filmowanie tego ogarnęła uczniów, studentów, ale i dorosłych.

Ostatnio głośno zrobiło się o nowej "zabawie" krążącej głównie wśród młodych ludzi na portalu społecznościowym. I wcale nie ze środowisk patologicznych! Pije się alkohol, filmuje to i wrzuca na fb, jednocześnie spośród swoich znajomych nominując kolejne osoby, które mają zrobić to samo. Jeśli się wyłamią, stawiają zgrzewkę alkoholu tym, którzy ich wyzwali. Wersji łańcuszka jest kilka. Jedna mówi o piciu wódki do dna, na czas i ilość. Inna dopuszcza piwo, ale wypite jednym haustem. Wszystkie mogą być bardzo niebezpieczne - ostrzegają specjaliści. Były już ofiary śmiertelne.

Młody organizm nie wytrzymał

Zdzisław Król, dyrektor Izby Wytrzeźwień w Rzeszowie mówi, ze pierwszy raz o tej "grze" na fb usłyszał od 22-letniej córki.

- Na szczęście znajomi na tyle ją znają, że nikt jej takiego wyzwania nie wysłał. Wiedzą, że córka generalnie nie pije, co nie znaczy, że nie jest osobą rozrywkową i towarzyską - mówi. - Co do łańcuszka, można ręce załamać. Dla mnie jest to totalna głupota. Czytałem w internecie, że zaczynają się zabawy z mocnym alkoholem, a to naprawdę nie są żarty. To może być dla nastolatka pierwszy i ostatni raz. Problem polega na tym, że niebezpieczne jest to, iż wprowadza się do organizmu bardzo szybko, gwałtownie, dużą ilość alkoholu. Młody człowiek może tego zwyczajnie nie przeżyć.

Nawet jedno piwo, ale wypite bez przerywania może nam zaszkodzić. Dyrektor przestrzega zatem, żeby kategorycznie się sprzeciwić i nie dawać wkręcać w podobne wyzwania.

To nie jest niewinna zabawa

- Oj czepia się pani i nie ma poczucia humoru. Przecież nic złego nie robimy. To tylko wygłupy wśród własnych znajomych. Kupa śmiechu i tyle. Żarty. Głupawka. Pijemy piwo. Co się komuś może stać po wypiciu jednej butelki? - broni łańcuszka jeden z uczestników "zabawy".

Elżbieta Gruca - Bielenda, psycholog z Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej nr 1 w Rzeszowie jest innego zdania.

- To nie jest do końca tak, że ci młodzi nie robią nikomu krzywdy. Przecież wyzywają i wkręcają w to innych, którzy choć wewnątrz buntują się i nie mają najmniejszej ochoty na takie rywalizacje, to jednak ulegają presji kolegów - mówi.

Trudno powiedzieć "nie"

Dlaczego ulegają? Psycholog oraz Leszek Gajos, socjolog z Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Rzeszowie, nie mają wątpliwości: - Ulegają, bo nie chcą się odróżniać, nie chcą być obiektem kpin, pośmiewiskiem, że nie dali rady, naznaczonymi "czarnymi owcami", że czegoś nie zrobią. Nie chcą wypaść poza grupę, być wykluczonymi, nie chcą odstawać. Myślą, ze skoro inni to robią, to oni też dadzą radę. Choć w pewnych sytuacjach są asertywni, to w innych dla akceptacji ze strony kolegów są w stanie uczestniczyć nawet w absurdalnych sytuacjach. Różne są powody chwały w rozumieniu młodych ludzi. Wypicie piwa do dna wydaje się być jednym z nich. Tylko, czy za chwilę przedmiotem łańcuszka nie będą narkotyki albo coś innego narażającego na szwank zdrowie?

W mediach pojawiły się informacje o tym, ze znaleźliby się chętni do uczestniczenia w rosyjskiej ruletce, gdzie strzela się do ludzi. Specjaliści zauważają, że od jakiegoś czasu zaciera się kalkulowanie, które zachowania mogą być niebezpieczne.

Piją coraz młodsi

- Nie widzę w tej "zabawie" na picie żadnego sensu. Widzę tylko zagrożenie - podkreśla psycholog. - Jeśli bardzo młodzi ludzie, jak gimnazjaliści, podejmują takie wyzwania, to wiadomo, że grozi to wejściem w uzależnienie od alkoholu.

Niedawno przedstawiliśmy wyniki raportu dotyczącego problemu alkoholizmu także wśród nieletnich, który przygotował Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Rzeszowie. Z badania przeprowadzonego na 1,2 tys. uczniów szkół średnich w regionie wynikało, że ponad 100 z nich piło alkohol niemal codziennie! W ciągu ostatnich lat o ponad 36 proc. wzrosła liczba nieletnich, którzy trafili do izby wytrzeźwień. Dyrektor rzeszowskiej mówi, że najmłodszy pacjent miał 13 lat. Ale są i młodsi. Z tym, ze ci najczęściej trafiają na oddziały toksykologiczne w szpitalach. Podawaliśmy przykład 11-latka z pow. leżajskiego, który wrócił do domu w takim stanie, iż rodzice musieli wzywać pogotowie.

Pozytywne jest to, że znalazły się jednak osoby, które postanowiły przerwać alkoholowy łańcuszek. Picie alkoholu zamieniają na honorowe oddawanie krwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24