Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedyś marzył o pilotażu, dziś buduje drony

Teraz Rzeszów
Teraz Rzeszów
Sponsorzy i osoby chętne wesprzeć Mateusza w jego pracy, mogą kontaktować się z nim mailowo pod adresem klosok1@gmail.com
Sponsorzy i osoby chętne wesprzeć Mateusza w jego pracy, mogą kontaktować się z nim mailowo pod adresem [email protected] K.Kapica
Kiedy w ubiegłym oczy całej Polski zwrócone były na Sąd Okręgowy w Rzeszowie, mieszkańcy miasta z ciekawością wypatrywali na niebie niewielkiego obiektu latającego, dzięki któremu jedna z telewizji serwowała swoim widzom ujęcia z lotu ptaka.

To jeden z wielu sposobów wykorzystania dronów, czyli bezzałogowych aparatów latających, o których w Polsce ostatnio jest coraz głośniej. Te niewielkie urządzenia, sterowane ręcznie lub z zaprogramowaną trasą lotu, można wykorzystać do robienia zdjęć i filmów, nadzorowania inwestycji, w celach militarnych lub wywiadowczych. Mówi się, że szybko rozwijający się rynek dronów może zrewolucjonizować też branżę pocztową. Komerycjne ich wykorzystanie rozważa m.in. jeden z największych sklepów internetowych na świecie. Czy już wkrótce pocztę będziemy odbierać przez... okno?Gra o dronMateusz Kłosok studiuje lotnictwo i kosmonautykę na wydziale budowy maszyn i lotnictwa Politechniki Rzeszowskiej. Kiedyś marzył o pilotażu, dziś swoją przyszłość widzi w inżynierii. Ma już na koncie zespołową budowę quadrocoptera, czyli drona z czterema ramionami. Teraz przygotowuje własny prototyp.- Ostatni semestr spędziłem na uczelni w Belgii. Tam organizowane są zajęcia z projektowania takich modeli, które finansuje szkoła. Dostaliśmy możliwość wykorzystania nowoczesnego sprzętu oraz pracowni i tak „zajarałem" się dronami. Z kolegami zbudowaliśmy pierwsze urządzenie. Testowaliśmy je jednak tylko w laboratorium. Teraz, po powrocie na uczelnię, zabrałem się do wykonania prototypu z prawdziwego zdarzenia. Nie chcę, żeby był to studencki projekt „do szuflady". Mam nadzieję, że będzie na tyle dobry, że zainteresuję nim masowych producentów - mówi student.Z pomocą Mateuszowi przyszła m.in. internetowa społeczność. Po tym jak zaprezentował projekt w serwisie typu „crowdfunding", udało mu się zebrać część potrzebnych pieniędzy.- Resztę dokładam ze swoich, ale nie ukrywam, że liczę też na sponsorów. Chciałbym, żeby mój projekt wyróżniał się jakością użytych komponentów i wykonania. Na tym rynku taniej „chińszczyzny" nie brakuje - mówi Mateusz.Zdjęcia z lotu ptakaNajprostszego drona można kupić w internecie już za kilkaset złotych. Górnej granicy oczywiście nie ma. Cena zależy nie tylko od miejsca produkcji i użytych elementów, ale też udźwigu urządzenia, jego wymiarów oraz odległości, na jaką może się oddalić i długości lotu.- Drony, które testowaliśmy, mogły polecieć na wysokość kilkuset metrów i znacznie dalej na odległość. Długość przeciętnego lotu to kilkadziesiąt minut, a udźwig 3-4 kilogramy, czyli w sam raz, żeby dopiąć kamerę czy aparat – tłumaczy.Mateusz skupia się na tym, żeby projektowany przez niego prototyp był niezawodny, miał daleki zasięg i jak największy udźwig. - Tak, żeby klient mógł bezpiecznie podpiąć do niego nie tylko kamerę, czy aparat, ale też specjalistyczny sprzęt i wysłać go na dłuższą trasę, bez obaw, że roztrzaska się po drodze, bo dron nie zdąży wrócić – tłumaczy.Kup lub zróbOprócz firm, które oferują sprzedaż gotowowych urządzeń, w sieci nie brakuje także sklepów, w których można kupić półprodukty. Zapalony majsterkowicz może zatem zbudować takie urządzenie w domowym zaciszu, choć i w tym przypadku trzeba liczyć się ze sporym wydatkiem.- Wszystko rozbija się o jakość części, a te im lepsze, tym droższe. Jeśli będziemy chcieli, żeby urządzenie latało dłużej bez ładowania, trzeba będzie zainwestować w większy akumulator, a to z kolei wpłynie na udźwig. Wtedy cztery ramiona mogą okazać się niewystarczające dla zachowania stabilności lotu i trzeba będzie zainwestować w kolejne.Koszt budowy mojego prototypu - razem z przyrządami do aerofotografii - szacuję na 5-7 tysięcy zł - mówi.Zdaniem Mateusza, w niedalekiej przyszłości drony znajdą powszechne zastosowanie w wielu dziedzinach życia. - Są ciche, dość proste w obsłudze i coraz mniejsze. Można je wykorzystywać na tysiące sposobów, choć oczywiście zawsze trzeba pamiętać, że wszystko, co lata może spaść – śmieje się chłopak.***CROWDFUNDING, to jeden ze sposobów uzyskania wsparcia finansowego na realizację pomysłu lub rozwój biznesu. Internauci za pomocą jednorazowych datków, wspierają ten, który uznają za interesujący. W sieci istnieją już specjalne crowdfundingowe portale, za pomocą, których można zaprezentować przedsięwzięcie i zorganizować zbiórkę.***Loty w zasięgu wzroku (VLOS) w przestrzeni niekontrolowanej mogą być wykonywane bez wydzielania dedykowanej struktury przestrzeni. W przypadku potrzeby wykonywania tego typu lotów w przestrzeni kontrolowanej – np. w strefie kontrolowanej rzeszowskiego lotniska, lot bezzałogowego statku powietrznego może odbyć się jedynie na warunkach określonych przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej. Dodatkowo w przypadku potrzeby wykonywania lotów w granicach miast powyżej 25 tys. mieszkańców niezbędna jest jeszcze zgoda Urzędu Lotnictwa Cywilnego i Prezydenta Miasta. 

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kiedyś marzył o pilotażu, dziś buduje drony - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto