Nowy zarządca uruchomił wyciąg w Czarnorzekach

Opóźnienie w jego uruchomieniu wiązało się nie tylko z mało sprzyjającą w tym sezonie narciarzom pogodą. Po rezygnacji poprzedniego dzierżawcy władze Krosna miały problemy ze znalezieniem jego następcy. Trzeba było trzech przetargów, zanim podpisano umowę.

Dwa lata temu wyciąg został gruntowanie zmodernizowany. Miasto zainwestowało w poprawę warunków w Czarnorzekach 3,8 mln zł. Inwestycja była realizowana dzięki wsparciu unijnych pieniędzy, miasto korzystało z puli funduszy na rozwój infrastruktury turystycznej. Dostało na ten cel 2 mln 650 tys. zł. Projekt realizowano w partnerstwie ze słowackimi miastami Presov i Svidnik.

Wybudowano nowy wyciąg orczykowy, który w ciągu godziny może przewieźć ok. 900 osób. Kupione zostały armatki śnieżne, zainstalowany system kasowo-biletowy Stok został wydłużony - z 360 metrów do 450 metrów.

Przepisy dotyczące finansowania unijnych inwestycji nie pozwalały na to, by wyciąg prowadziło miasto. Dlatego umowę podpisano z zewnętrzną firmą - Janko z Zakopanego. Chociaż umowa przewidywała 10-letni okres dzierżawy, to górale zrezygnowali już po dwóch sezonach.

- Tłumaczyli, że na wyciągu nie udaje się im zarabiać. Nie dogadali się też z właścicielem sąsiadującej działki, w kwestii jej sprzedaży. To uniemożliwiło im realizację planów dotyczących rozbudowania stacji - mówi Grzegorz Półchłopek z urzędu miasta.

Miasto zgodziło się na rozwiązanie umowy. Już jesienią ub. roku rozpoczęto szukanie nowego dzierżawcy, ale to nie okazało się łatwe. Władze miasta składały nawet zapytanie w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego o to, czy mogą uruchomić wyciąg za darmo, żeby nie stał nieczynny przez cały sezon. Jednak nie otrzymały na to zgody.

Na pierwszy przetarg nikt się nie zgłosił. W kolejnym był jeden chętny.

- Chcieliśmy podpisać umowę, ale oferent po analizie kosztów zrezygnował - mówi Półchłopek. - Musieliśmy ogłaszać trzeci przetarg.

Tym razem także była jedna oferta. Złożyło ją Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Spółka stała się dzierżawcą. Umowa z miastem została zawarta na osiem sezonów - do 2021 roku. Wyjściowa stawka opłaty dzierżawnej (4 tys. zł rocznie) w trzecim postępowaniu konkursowym została znacznie obniżona. Do kasy miasta MPGK ma wpłacać 1 tys. zł. Firma będzie jednak ponosić koszty związane z utrzymaniem wyciągu.

Wyciąg w Czarnorzekach ruszył w ostatni weekend ferii. Tłoku nie było, większość narciarzy przyjechała zobaczyć, jakie warunki panują na miejscu.

- Zaletą jest to, że nie ma kolejek - mówili. - To duży plus tego wyciągu, podobnie jak to, że jest blisko, kilkanaście kilometrów od Krosna. Nie trzeba planować całodniowej wyprawy, można przyjechać na dwie, trzy godziny i najeździć się do woli i wracać. Minusem jest brak zaplecza gastronomicznego.

Żeby dojechać do wyciągu, trzeba skręcić z głównej trasy Krosno-Lutcza w miejscowości Czarnorzeki. Dojazd jest dobrze oznakowany, przy wyciągu jest darmowy parking. Na stoku są dwie trasy zjazdowe, na bieżąco pracuje ratrak, dyżuruje ratownik. Orczyk jest uruchamiany już przy 10 narciarzach. Stok jest oświetlony.

Wyciąg będzie czynny w dni powszednie od poniedziałku do piątku w godz. od 12- 20, w soboty i niedziele od godz. 9 do 20. Jeden wjazd kosztuje tylko złotówkę. Można też wykupić karnety, w cenie od 20 zł (2 godziny) do 45 zł (cały dzień). Z wyciągu korzysta się na podstawie karty magnetycznej, która ważna jest od jej pierwszego użycia, przez wykupiony czas (za wydanie karty pobierana jest kaucja zwrotna w kwocie 10 zł).