Potrójne morderstwo. Nie żyje matka z dwójką dzieci. [NOWE INFORMACJE]

Do niewyobrażalnej tragedii doszło dzisiaj w Lipie k. Zaklikowa w powiecie stalowowolskim. Kobieta w wieku około czterdziestu lat, mieszkająca w bloku przy ulicy Pocztowej, prawdopodobnie zabiła nożem dwójkę dzieci i popełniła samobójstwo. Chłopiec miał siedem lat, dziewczynka dwanaście.

Jak nam powiedzieli sąsiedzi, mąż kobiety wyjechał załatwiać formalności związane z kupnem auta z Francji. Najstarsza córka w wieku około czternastu lat poszła do kościoła, a kiedy wróciła około południa, zobaczyła w domu ciała z poderżniętymi gardłami. Zaalarmowała sąsiadów, a ci policję.

Około godziny 15.00 na miejsce zdarzenia przybyła szefowa Prokuratury Rejonowej Barbara Bandyga.

- Nie mam informacji, które mogłabym przekazać prasie. Wszystkiego muszę się dopiero dowiedzieć. Wezwaliśmy specjalistów z Laboratorium Kryminalistycznego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie - powiedziała.

Przed blokiem, gdzie doszło do tragedii policjanci rozciągnęli taśmy z zakazem wstępu. Mimo silnego mrozu, w okolicy gromadzili się ludzie i dyskutowali. Mówili, że to była zgodna rodzina. On pracuje w kuźni w Stalowej Woli, ona wychowywała dzieci, kiedyś była nauczycielka matematyki.

- Dwa dni temu mijałem ja, powiedziałem jej dzień dobry, ale miała opuszczoną głowę, była zamyślona i nic nie odpowiedziała - wspomina sąsiad.

Aktualizacja z godz. 17:11

- Właśnie zaczynamy oględziny miejsca zdarzenia. Dopiero po nich będzie można wypowiadać się na temat przyczyny śmierci. Na razie nikt nie został zatrzymany. Musimy dowiedzieć się, co się tutaj stało. Jak na razie mogę potwierdzić, że w mieszkaniu w Lipiu znaleziono zwłoki trzech osób: 38-letniej kobiety i dwójki jej dzieci w wieku 6 i 9 lat. Ciała znalazła starsza córka kobiety - mówi Barbara Bandyga, prokurator rejonowy w Stalowej Woli.