Powrót województwa przemyskiego? Prezydent Choma: to zły pomysł

- Obecna koncepcja podziału kraju na 16 województw doprowadziła do rozwarstwienia pomiędzy poszczególnymi częściami Polski. To rozwój oparty na wspieraniu jedynie wielkich metropolii. Zapomniano o mniejszych miejscowościach - twierdzi Grzegorz Napieralski, poseł SLD i jeden z liderów tego ugrupowania. W Przemyślu promował projekt "Polska x 49".

W 2000 r. reformę administracyjną Polski przeprowadził prawicowy rząd Jerzego Buzka. 49 województw zastąpiono szesnastoma. Wprowadzono również drugi szczebel samorządu, czyli powiaty.

Każde małe województwo z własnym sejmikiem

Choć rząd obiecywał różne działania osłonowe dla miast tracących status wojewódzki, to już wtedy były obawy, że na nowym podziale kraju takie ośrodki jak Przemyśl stracą.

- Obawy okazały się słuszne. Nasze miasto sporo straciło. Likwidacji uległo wiele urzędów. Ubyła ogromna ilość miejsc pracy w przemyśle, handlu, edukacji. Ludzie, zwłaszcza młodzi, wyjeżdżają stąd. Od 1998 r. o 4,5 tys. zmniejszyła się liczba mieszkańców - wylicza Janusz Zapotocki, radny miejski Przemyśla i szef lokalnych struktur SLD.

Według koncepcji każde z 49 województw posiadałoby swój samorząd z sejmikiem pochodzącym z powszechnych wyborów. Politycy SLD twierdzą, że nowy podział sprawiłby, że większa ilość pieniędzy, w tym z unijnych programów pomocowych, trafiałaby do mniejszych ośrodków.

Co z powiatami?

- Będziemy konsultować tę sprawę podczas spotkań z mieszkańcami. Dzisiaj ponad 70 proc. powiatów jest zadłużonych, a 80 proc. nie radzi sobie z zdaniami, które mają do wykonania. Na razie nie przesądzamy sprawy. Być może trzeba zreorganizować formułę powiatów, zmienić kompetencje - twierdzi Napieralski.

Prezydent Przemyśla: to zły pomysł. PSL: pomysłowi brak racjonalizmu

Pomysł SLD nie wywołuje entuzjazmu wśród władz Przemyśla. Miastem rządzi koalicja Regii Civitas i Platformy Obywatelskiej. Radni SLD są w opozycji.

- Nie uważam, żeby był to dobry pomysł, można go rozpatrywać jedynie w kontekście sentymentu i dość iluzorycznego dążenia do podniesienia prestiżu. Inicjatywę należy raczej traktować jako element zbliżającej się kampanii wyborczej - mówi Robert Choma, prezydent Przemyśla.

Według niego dużo lepszym i efektywniejszym rozwiązaniem byłoby wzmocnienie pozycji miast na prawach powiatu, a takim jest Przemyśl.

Jak?

- Choćby poprzez połączenie ze słabymi demograficznie i finansowo gminami tzw. wiejskimi, które otaczają ośrodki miejskie. Jestem też przekonany, że należy wzmacniać samorząd wojewódzki - twierdzi Choma.

Pomysł SLD krytykuje Mieczysław Kasprzak, poseł PSL z Jarosławia.

- Tej inicjatywie brak jest racjonalnych podstaw. To zwykły element politycznego marketingu, robienia czegoś na pokaz. Co zmieni powrót do dawnego podziału administracyjnego? Czy od tego, że Przemyśl stałby się miastem wojewódzkim, w mieście od razu pojawiliby się inwestorzy? Oni patrzą na coś innego. Na infrastrukturę, warunki do działalności. Doskonale widać to po małych miastach na zachodzie kraju, które z sukcesem zdobywają kolejne inwestycje - mówi Kasprzak.

- Z wielu stron słyszymy, że nasza inicjatywa jest dobra. Wiem też, że politycy zarówno PO jak i PiS żałują, że to nie oni ją zgłosili - twierdzi Napieralski.