Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzech kandydatów. Żaden nie boi się III ligi

Marcin Jastrzębski
Drużyny Wólczanki Wólka Pełkińska (biało-czerwone stroje) i Crasnovii Krasne (na zielono) jesienią radziły sobie na tyle dobrze, że przed startem wiosennych zmagań, obie ekipy są wymieniane w gronie faworytów do awansu.
Drużyny Wólczanki Wólka Pełkińska (biało-czerwone stroje) i Crasnovii Krasne (na zielono) jesienią radziły sobie na tyle dobrze, że przed startem wiosennych zmagań, obie ekipy są wymieniane w gronie faworytów do awansu. ŁUKASZ SOLSKI
Wisłoka Dębica lider tabeli urasta do rangi pewniaka do awansu, nie tylko przez względy sportowe, ale również organizacyjne. Do III ligi awans wywalczą dwie pierwsze ekipy.

Po rundzie jesiennej na 2. miejscu jest Wólczanka Wólka Pełkińska, cztery punkty za nią jest Crasnovia Krasne. Najprawdopodobniej właśnie te trzy drużyny będą liczyć się w wyścigu o awans do III ligi.

Dla dębiczan III liga to nie nowość. Wisłoka radziła sobie na tym poziomie, choć, zwykle w tym klubie, delikatnie mówiąc, nie przelewało się.

- Teraz też nie jest różowo, ale jeśli zespół zajmie premiowane awansem miejsce, to nie oddamy nikomu licencji na grę w III lidze. Pomyślimy jak najlepiej przygotować się do zmagań w wyższej klasie rozgrywkowej - mówi Stanisław Nauka, działacz Wisłoki, który nie ukrywa, że klub mocno obciążają wydatki nie tylko organizacyjne, ale także te, związane z utrzymaniem zawodników i sztabu szkoleniowego. Dlatego Wisłoka podpisuje z zawodnikami półroczne umowy.

- Co pół roku robimy przegląd tych wydatków. Indywidualnie ustalamy warunki z każdym z zawodników. Musimy robić to z głową - przypomina Nauka.

Drużyna z Dębicy nie będzie mieć kłopotów z wypełnieniem wymogów licencyjnych związanych z infrastrukturą. Ma pojemny obiekt. Poza tym od lat Wisłoka pracuje z młodzieżą na bardzo dobrym poziomie.

- Nie ma jednak co czarować, po awansie będziemy liczyć na przychylność, m. in. lokalnego samorządu - dodaje Nauka.

Wólka inwestuje

Postępy Wólczanki doceniają nie tylko licznie przybywający na mecze kibice (spotkania w Wólce ogląda blisko 500 osób), ale także samorząd.

W budżecie gminy Jarosław na 2014 rok znalazły się pieniądze na powiększenie szatni, remont ogrodzenia, instalacje nawodnienia boiska, a nawet.... oświetlenie, które będzie pozwalać na rozgrywanie meczów po zmroku.

- Będziemy mieli możliwość gry oficjalnych meczów przy sztucznym oświetleniu. Czy z niej skorzystamy, okaże się za pół roku. Wtedy mają zakończyć się wszystkie inwestycje - tłumaczy Stanisław Olejarka, prezes Wólczanki.

Obiekt w Wólce Pełkińskiej powinien sprostać wymaganiom licencyjnym. Na trybunach jest 600 miejsc siedzących, próg dla III ligi to 500 siedzisk.

- Drużyna robi postępy i nasza infrastruktura też musi się rozwijać. Cieszę się, że udało nam się pozyskać środki na zaplanowane już od pół roku inwestycje - podkreśla Olejarka, który wiosną będzie trzymał kciuki za to, by team Marka Rybkiewicza zajął jedno, z dwóch premiowanych awansem miejsc.

- Mamy wsparcie lokalnej społeczności. Sporo sympatyków piłki jeździ na mecze nawet, wtedy, gdy muszą przemierzyć pół województwa. W piłce nie ma jednak nic pewnego - dodaje Olejarka.

Spokój i optymizm w Krasnem

Piłkarze Crasnovii Krasne do rozgrywek tego sezonu wrócili dzień przed drugą kolejką. Przez niepewną sytuację z klubu odeszło kilku wartościowych zawodników. Zespół Grzegorza Nalepy pokazał jednak ogromną wolę walki i mając bardzo wąską kadrę wywalczył 31 oczek. Dają one realne nadzieje na awans.

- Chłopakom i trenerowi należą się słowa uznania. Teraz budujemy mocniejszy zespół. Testujemy nowych graczy, a wracają też ci, którzy odeszli wiosną tamtego roku. Chcemy by na każdej pozycji było dwóch wartościowych zawodników - tłumaczy Tomasz Puc, wiceprezes Crasnovii.

W klubie z Krasnego nie ma obaw związanych z ewentualnym awansem do III ligi. Obiekt, na którym gra Crasnovia spełnia wszystkie wymagania. Mecze w roli gospodarza w III lidze (sezon 2011/12) rozgrywał tu Strumyk Malawa.

- Drużyna ma od zarządu "zielone światło". W przypadku awansu będziemy musieli szukać dodatkowych pieniędzy, ale z pewnością poradzimy sobie z organizacyjnymi wyzwaniami. Czekamy więc na historyczny sukces - mówi Puc.

Crasnovia jeszcze nigdy nie grała na poziomie III ligi. - Będziemy ścigać się z Wisłoką i Wólczanką. Z oboma przeciwnikami gramy na wiosnę na własnym stadionie. Walka o awans na pewno nie będzie nudna - zakończył Puc.

* * *

Autor tego artykułu założył, że to właśnie Wisłoce, Wólczance i Crasnovii najbardziej zależy na awansie. Realnie oceniając możliwości pozostałych klubów, trudno spodziewać się tego, by interesowałoby ich gra w III lidze. Głównie z finansowego punktu widzenia. Być może to niesłusznie założenie...

Warto też pamiętać o tym, że jesienią 2014 roku odbędą się wybory samorządowe.

- Mamy nadzieję, że jedną z "kiełbas wyborczych" będzie hojne wsparcie dla klubów - mówią z uśmiechem działacze.

Oby do wiosny!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24