Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ze zbiórki makulatury sfinansowali budowę studni w Sudanie [WIDEO]

Norbert Ziętal
Na studni w Kajo-Keji w Sudanie jest tablica z  informacją, że to dar z Przeworska.
Na studni w Kajo-Keji w Sudanie jest tablica z informacją, że to dar z Przeworska. Archiwum o. Krzysztofa Zębika
Do niedawna dzieci z wioski Kajo - Keji w Sudanie Południowym, jednym z najbiedniejszych państw Afryki, po wodę chodziły do oddalonej o kilka km rzeki. Często kosztem czasu na naukę. Dzięki przeworskim wolontariuszom i ludziom, którzy ich wsparli, mają studnię u siebie.
Na studni w Kajo-Keji w Sudanie jest tablica z  informacją, że to dar z Przeworska.
Na studni w Kajo-Keji w Sudanie jest tablica z informacją, że to dar z Przeworska. Archiwum o. Krzysztofa Zębika

Na studni w Kajo-Keji w Sudanie jest tablica z informacją, że to dar z Przeworska. (fot. Archiwum o. Krzysztofa Zębika)- Naszą największą potrzebą był dostęp do czystej wody. Dzisiaj już mamy studnię. Dzięki niej nie tylko poprawiło się życie w tej wiosce, ale również ludzie mniej chorują. Dawniej pili wodę z rzeki, często nie przegotowywali jej, stąd choroby. Dziękujemy mieszkańcom dalekiej Polski - mówi Victor Kuande, misjonarz, proboszcz sudańskiej parafii rzymsko - katolickiej.

Studnia nosi imię św. Andrzeja Boboli. Jest ono wyryte na sporej tabliczce przyczepionej do urządzenia. Znalazło się na niej jeszcze jedno słowo "Przeworsk".

- Oni nie wiedzą gdzie leży Polska, a co dopiero Przeworsk. To dla nich bardzo odległy region. Jednak są bardzo wdzięczni ludziom, dzięki którym mają studnię - mówi Nowinom o. Krzysztof Zębik, misjonarz, który w Sudanie Południowym zrealizował film z uroczystego oddania do użytku studni.

- Stoi we wiosce, dookoła w odległości ok. 20 metrów są domy mieszkańców. Każdy może przyjść i napompować sobie wody. Tutaj nie może się zmarnować ani kropla, a wiadomo, że przy napełnianiu zbiorników, zawsze coś się wyleje. Dlatego zbudowane zostało specjalne korytko. Nim woda spływa nieco niżej, a tam piją ją zwierzęta. Krowy, kozy, kury - mówi o. Krzysztof.

Ze studni korzystają mieszkańcy sąsiednich wiosek. Według szacunków w sumie ok. 5 tys. osób.

Zbierają makulaturę i plastikowe butelki PET

Na początku 2012 r. członkowie Grupy Charytatywnej Akcji Katolickiej działającej przy Sanktuarium Grobu Bożego w Przeworsku postanowili przyłączyć się do ogólnopolskiej akcji "Makulatura na misję". Jej ogólnopolskimi organizatorami są Stowarzyszenie Dziennikarzy Katolickich i tygodnik "Niedziela".

- Zdecydowaliśmy, że musimy się włączyć do tej akcji. Rozpoczęliśmy od parafii, szkół, przedszkoli. Przeworsk nie jest zbyt dużym miastem, dlatego postanowiliśmy włączyć do działań inne miejscowości. Odzew był i jest wspaniały - mówi Ryszard Łuczyk, główny inicjator i koordynator akcji, przeworski radny miejski.

- Patronem Akcji Katolickiej jest św. Andrzej Bobola. Poprosiliśmy, aby studnia, na którą zbieraliśmy pieniądze, nosiła właśnie jego imię. Cieszymy się, że prośba została spełniona - mówi pan Ryszard.

Mieszkańcy sąsiednich miejscowości, gmin i powiatów szybko włączyli się do akcji. Z czasem uzbierało się 210 ton makulatury i 7 ton plastikowych butelek PET. Pieniądze z ich sprzedaży, czyli 45 tys. złotych, wystarczyły do wybudowania studni.

- Działamy od Łańcuta do Medyki, od Dubiecka i Dynowa, po Majdan Sieniawski. Mamy dwa sposoby. W Przeworsku jest stały kontener, obok komendy policji, gdzie można przyjść i oddać makulaturę. Jeździmy też po mniejszych miejscowościach, zazwyczaj wcześniej prosząc tamtejszych proboszczów o ogłoszenie o akcji. Zawsze jest duży odzew. To co zbierzemy sukcesywnie sprzedajemy a pieniądze przelewamy na konto - mówi pan Ryszard.

Podkreśla, że nie przyjmują datków pieniężnych.

- Raz jeden ksiądz mówi, że u niego nie ma zbyt dużo mieszkańców, że zbiórka makulatury będzie niewielka. Ale zaoferował, że parafianie wpłacą pieniądze. A my, że nie chcemy. Bierzemy tylko makulaturę i butelki, tyle, ile nam dadzą. Nie gardzimy też tzw. wdowim groszem. Kiedyś w Przeworsku widziałem jak starsza kobieta przyniosła do kontenera kilka gazet i chyba ze trzy butelki. Taki właśnie wdowi grosz. Jestem jej niesamowicie wdzięczny - mówi pan Ryszard.

Budowa studni w Kajo - Keji w Sudanie Południowym ruszyła kilka miesięcy temu. Uroczyście otwarto ją na początku listopada.

Przeworszczanie nie poprzestają na tym sukcesie. Pracują dalej.

- Marzymy, aby nasza akcja zaistniała w największych miastach w regionie. Przemyśl, Rzeszów, Stalowa Wola. Wówczas będziemy mogli więcej zdziałać - mówi pan Ryszard.

Każdy, kto chce się włączyć do tej akcji może się kontaktować z Ryszardem Łuczykiem, tel. kom. 504-168-549.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24