Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Znicz" 2013 na Podkarpaciu: tragedii nie udało się uniknąć

Anna Janik
Archiwum poluicji
19-wypadków, 23 osoby ranne i 2 ofiary śmiertelne - tak wyglądają policyjne statystyki na podkarpackich drogach podczas 4 ostatnich dni.

W tym roku policyjna akcja "Znicz" była o 1 dzień krótsza niż w 2012 r. Trwała nie 5, ale 4 dni.

- Celem "Znicza" jest maksymalne upłynnienie ruchu. W żaden inny dzień roku na drogi nie wyjeżdża tylu kierowców, co 1 listopada, dlatego żadna inna akcja drogowa nie wymaga tak ogromnej mobilizacji -wyjaśnia kom. Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji.

- Naszym zadaniem jest odkorkowywanie dróg i niedopuszczanie do zatorów w okolicach cmentarzy. W ciągu tych czterech dni, od czwartku do niedzieli oprócz policjantów, którzy na co dzień pełnią służbę na drogach pracowało dodatkowo tysiąc funkcjonariuszy. Myślę, że w tym roku kierowcy nie mieli powodów do narzekań. Zwłaszcza, że odwiedzanie bliskich na cmentarzach mieszkańcy rozłożyli sobie na trzy dni, a natężenie ruchu w poszczególne dni świątecznego weekendu było porównywalne - komentuje.

Liczba wypadków była podobna: 19 w tym roku przy 20 ubiegłorocznych. Najwięcej z nich miało miejsce w czwartek (12). Obrażenia odniosło w sumie nie 40 jak przed rokiem, ale 23 osoby.

- Powiedzmy sobie szczerze, że kiedy na drogach panuje wzmożony ruch wypadków nie da się całkowicie wyeliminować. Na pewno jednak widok policjanta hamuje zapędy kierowców chociażby do szybszej jazdy - komentuje Międlar.

Podobnie jeśli chodzi o pijanych kierowców. W tym roku ich liczba też spadła z 89 do 51. A trzeba zaznaczyć, że z roku na rok rośnie liczba samych policyjnych kontroli. To dzięki temu, że ta jest wyposażona w alkosensory bezustnikowe, pozwalające sprawdzić kierowcę w 2-3 sekundy.

- Coraz więcej osób zdaje się rozumieć, że jazda po alkoholu poza tym, że jest niebezpieczna to jest też przestępstwem, które bardzo "zanieczyszcza" kartotekę - komentuje kom. Międlar.

Niestety i w tym roku na drogach regionu ginęli ludzie. W sumie 2 osoby. Do pierwszej tragedii doszło w Barwinku. Tam kierowca ciężarówki, który prawdopodobnie zasnął za kierownicą, zjechał z drogi i zginął przygnieciony przez kabinę. Druga to śmierć rowerzysty w Woli Zarczyckiej. Kierujący daewoo matizem najechał na 42-latka, który leżał na drodze. Nie jest wykluczone, że został wcześniej potrącony przez inny samochód.
Udało się za to uniknąć kradzieży i włamań do mieszkań, które w czasie wizyt całych rodzin na cmentarzach bywały plądrowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24