Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 170 dzieciaków zostało studentami Małego Uniwersytetu Rzeszowskiego [WIDEO]

Beata Terczyńska
Bartosz Frydrych
Ponad 170 dzieciaków zostało w sobotę studentami MUR-u, czyli Małego Uniwersytetu Rzeszowskiego.

UR poszedł w ślady politechniki i WSIiZ, które mają politechnikę dziecięcą oraz mały uniwersytet ekonomiczny i także otworzył uczelnię dla dzieci. Zainteresowanie naborem było ogromne.

- Mieliśmy ponad 1,2 tys. zgłoszeń elektronicznych, dlatego było konieczne - mówi dr Renata Jurasińska, pełnomocnik rektora ds. organizacji MUR. - Utworzyliśmy trzy grupy po 60 osób, w trzech grupach wiekowych: uczniowie klas 1-3 szkoły podstawowej, klas 4-6 oraz gimnazjaliści.
Dodatkowo osobną grupę stanowią dzieci pracowników, by nie było podejrzeń, że są przyjęte poza kolejnością.

W sobotę mali studenci zaproszeni zostali na inaugurację z rozdaniem indeksów, w których będą zbierali wpisy konieczne do zaliczenia roku.

- Przyprowadziłam córkę i siostrzenicę - mówi Małgorzata Kus - Liśniewicz z Głogowa Młp. - Trzecia klasa to nie jest jeszcze moment na ukierunkowanie ich dalszej nauki, ale dobry moment na zaciekawienie.
Amelka i Karolina najbardziej czekają na zajęcia z przyrody i fizyki.

"Ja, mały student Uniwersytetu Rzeszowskiego, ślubuję uroczyście, że będę starać się wiedzieć więcej, niż wiem, umieć więcej, niż umiem, rozumieć więcej, niż rozumiem, wykorzystać zdobytą wiedzę dla dobra swojego i innych. Ślubuję być super studentem" - ślubowały dzieci.

- Bardzo się cieszymy, że chcecie się u nas uczyć, rozwijać pasje i zainteresowania - mówił prof. Wojciech Walat, prorektor ds. studenckich i kształcenia UR. - Kto wie, może wśród was siedzi mała Marysia Skłodowska, Mikołajek Kopernik, czy też Adaś Mickiewicz.

Można kilkulatków zainteresować wiedzą na poziomie uniwersyteckim? - To akurat bardzo łatwa sprawa, ponieważ dzieci mają wrodzoną ciekawość świata. Boimy się bardziej, by tego zainteresowania nie zaprzepaścić. Stąd będzie dużo eksperymentów.

"Czym się różni robot od człowieka?" - takie pierwsze zajęcia czekały na dzieci. - Proste. Robot jest zbudowany z różnych kabli i metalu, a człowiek z kości i ze skóry - już wiedziała 8-letnia Emilka Żarska, którą rodzice zapisali na MUR uznając, że będzie to zdecydowanie lepsza alternatywa, niż siedzenie w wolny dzień przed telewizorem, czy komputerem.

Za drzwiami czekało kilka robotów. - Mamy robota, który przypomina manipulator przemysłowy i może rozbroić bombę, złapać np. kluczyki i przenieść w inne miejsce - pokazuje Bartosz Kruczek z instytutu techniki UR. - Mamy mini elektrownię wiatrową. Dziecko będzie mogło dmuchnąć i sprawdzić, jaką siłę ma oddech. Jest też robocik, który jak człowiek stoi na dwóch nogach i tak łatwo się nie przewraca. Jest też taki, który widzi dzięki czujnikom kamery i jeździ po wyznaczonych przez komputer liniach.

Ale najlepszą niespodzianką miała być miniaturka człowieka. Robot potrafiący przywitać się machając ręką, czy klaskać.

- Powinno się to spodobać. Wnioski? Miedzy robotem i człowiekiem jest wiele różnic, ale i podobieństw. Jak my, widzi, słyszy, reaguje na dotyk.

Bezpłatne zajęcia MUR będą odbywały się raz w miesiącu, na różnych wydziałach UR. W listopadzie małych studentów zaprosi wydział ekonomii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24