UR poszedł w ślady politechniki i WSIiZ, które mają politechnikę dziecięcą oraz mały uniwersytet ekonomiczny i także otworzył uczelnię dla dzieci. Zainteresowanie naborem było ogromne.
- Mieliśmy ponad 1,2 tys. zgłoszeń elektronicznych, dlatego było konieczne - mówi dr Renata Jurasińska, pełnomocnik rektora ds. organizacji MUR. - Utworzyliśmy trzy grupy po 60 osób, w trzech grupach wiekowych: uczniowie klas 1-3 szkoły podstawowej, klas 4-6 oraz gimnazjaliści.
Dodatkowo osobną grupę stanowią dzieci pracowników, by nie było podejrzeń, że są przyjęte poza kolejnością.
W sobotę mali studenci zaproszeni zostali na inaugurację z rozdaniem indeksów, w których będą zbierali wpisy konieczne do zaliczenia roku.
- Przyprowadziłam córkę i siostrzenicę - mówi Małgorzata Kus - Liśniewicz z Głogowa Młp. - Trzecia klasa to nie jest jeszcze moment na ukierunkowanie ich dalszej nauki, ale dobry moment na zaciekawienie.
Amelka i Karolina najbardziej czekają na zajęcia z przyrody i fizyki.
"Ja, mały student Uniwersytetu Rzeszowskiego, ślubuję uroczyście, że będę starać się wiedzieć więcej, niż wiem, umieć więcej, niż umiem, rozumieć więcej, niż rozumiem, wykorzystać zdobytą wiedzę dla dobra swojego i innych. Ślubuję być super studentem" - ślubowały dzieci.
- Bardzo się cieszymy, że chcecie się u nas uczyć, rozwijać pasje i zainteresowania - mówił prof. Wojciech Walat, prorektor ds. studenckich i kształcenia UR. - Kto wie, może wśród was siedzi mała Marysia Skłodowska, Mikołajek Kopernik, czy też Adaś Mickiewicz.
Można kilkulatków zainteresować wiedzą na poziomie uniwersyteckim? - To akurat bardzo łatwa sprawa, ponieważ dzieci mają wrodzoną ciekawość świata. Boimy się bardziej, by tego zainteresowania nie zaprzepaścić. Stąd będzie dużo eksperymentów.
"Czym się różni robot od człowieka?" - takie pierwsze zajęcia czekały na dzieci. - Proste. Robot jest zbudowany z różnych kabli i metalu, a człowiek z kości i ze skóry - już wiedziała 8-letnia Emilka Żarska, którą rodzice zapisali na MUR uznając, że będzie to zdecydowanie lepsza alternatywa, niż siedzenie w wolny dzień przed telewizorem, czy komputerem.
Za drzwiami czekało kilka robotów. - Mamy robota, który przypomina manipulator przemysłowy i może rozbroić bombę, złapać np. kluczyki i przenieść w inne miejsce - pokazuje Bartosz Kruczek z instytutu techniki UR. - Mamy mini elektrownię wiatrową. Dziecko będzie mogło dmuchnąć i sprawdzić, jaką siłę ma oddech. Jest też robocik, który jak człowiek stoi na dwóch nogach i tak łatwo się nie przewraca. Jest też taki, który widzi dzięki czujnikom kamery i jeździ po wyznaczonych przez komputer liniach.
Ale najlepszą niespodzianką miała być miniaturka człowieka. Robot potrafiący przywitać się machając ręką, czy klaskać.
- Powinno się to spodobać. Wnioski? Miedzy robotem i człowiekiem jest wiele różnic, ale i podobieństw. Jak my, widzi, słyszy, reaguje na dotyk.
Bezpłatne zajęcia MUR będą odbywały się raz w miesiącu, na różnych wydziałach UR. W listopadzie małych studentów zaprosi wydział ekonomii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA