Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna o lekcje seksu w szkołach [WIDEO]

Karolina Jamróg
Graf. Łukasz Białorucki
"Ręce precz od naszych dzieci" - grzmią politycy Prawicy Rzeczypospolitej ostrzegając przed lekcjami o wychowaniu seksualnym.

- Takich zajęć powinno być więcej, bo dziś wiedza nastolatków jest beznadziejnie niska - twierdzą z kolei edukatorzy seksualni grupy Ponton.

WHO kontra Wojtyła

Raport opublikowany przez WHO - Światową Organizację Zdrowia wywołał niemałe kontrowersje. Rodziców oraz nauczycieli podzielił m.in. zapis, żeby edukację seksualną rozpoczynać już w przedszkolach.

- Nie zgadzamy się z zaleceniami proponowanymi przez WHO. Mówią one żeby na przykład uczyć młodzież stosowania środków antykoncepcyjnych. Ja byłem wychowany na książce Karola Wojtyły "Miłość i odpowiedzialność". Mówi ona o relacjach międzyludzkich, czystości przedmałżeńskiej - zachwalał pozycję Wojciech Winter, pełnomocnik Prawicy Rzeczypospolitej na piątkowej konferencji prasowej.

- Papież Jan Paweł II mówił o cywilizacji życia i cywilizacji śmierci. Dziś mamy do czynienia z tą drugą - ubolewał Winter wskazując na raport WHO.

Ciąża po skorzystaniu z toalety

Inne zdanie na temat tego dokumentu ma Małgorzata Kot z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton. - Warto przyjrzeć się niektórym zagadnieniom WHO, bo wiedza nastolatków jest beznadziejnie niska. Młodzież zadaje nam pytania, które mogą wydać się absurdalne, ale są zadawane na poważnie - przyznaje ekspertka.

I wymienia przykłady niewiedzy:

- W jednym z warszawskich liceów uczniowie byli przekonani, że komary przenoszą HIV. Uczennice pytają nas, czy mogły zajść w ciążę podczas korzystania z publicznej toalety, albo po tym, jak wytarła się ręcznikiem brata. Trudno się temu jednak dziwić, skoro w szkołach słyszą, że prezerwatywa to wymysł szatana - mówi Małgorzata Kot.

Do grupy zgłaszają się nastolatki w wieku od 13 do 18 lat. - Także dziewczyny poniżej 15 roku życia, które inicjację seksualną mają za sobą. Edukacja seksualna nie namawia do uprawiania seksu. Chodzi w niej o przedstawienie młodemu człowiekowi rzetelnej wiedzy - dodaje koordynatora grupy Ponton.

Brak tej wiedzy widać w statystykach dotyczących ciąż wśród nastolatek. Wynika z nich, że od 2010 roku na Podkarpaciu rośnie liczba matek w wieku 14, 15, 16 i 17 lat.

Wstydliwe pytania trafiają do skrzynki

Dziś lekcje wychowania do życia w rodzinie rozpoczynają się w 5 klasie szkoły podstawowej.

- Uczniowie mają możliwość, ale nie muszą uczęszczać na takie zajęcia. Treści zajęć powinny być efektem porozumienia między nauczycielem prowadzącym a rodzicami. Nauczyciel wraz z wychowawcą klasy organizuje spotkanie informacyjne z rodzicami podczas którego przedstawia program nauczania podręcznik i inne środki dydaktyczne - wyjaśnia Mariola Kiełboń z Podkarpackiego Kuratorium Oświaty.

Jak wyglądają takie zajęcia?

- Wiem, że taki model rodziny jest bagatelizowany ale ja na swoich zajęciach tłumaczyłam, że rodzina to związek kobiety i mężczyzny, który jest pełen, gdy pojawia się dziecko. Mówiłam o koleżeństwie, podpowiadałam ciekawe programy, jakie można obejrzeć w telewizji - wymienia Barbara Mirowska, nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej w jednej z rzeszowskich podstawówek.

Lekcje na temat dojrzewania zwykle są prowadzone w osobnych grupach, z podziałem na dziewczyny i chłopców.

- Zbyt wczesne poruszanie tematów związanych z seksualnością prowadzi do niepotrzebnego pobudzania dzieci. Na swoich lekcjach widziałam, jakiej wiedzy potrzebują uczniowie. Mam przygotowaną skrzynkę, do której po zajęciach można wrzucać pytania, których uczeń wstydzi się zadać na forum klasy - wyjaśnia.

Wiedza potrzebna, ale…

- Edukacja seksualna w przedszkolu? No nie przesadzajmy. Chyba, że chodzi o naukę części ciała, higieny - mówi pani Małgorzata, mama czteroletniej Ani. Zdania na temat edukacji seksualnej w szkołach są podzielone wśród pedagogów.

- Takie lekcje są potrzebne, choć ja uważam, że uświadamiać dziecko powinien rodzic - mówi anonimowo dyrektor szkoły podstawowej.

Ale jak zauważa Andrzej Szymanek, dyrektor II LO w Rzeszowie jeśli młodzież nie otrzyma informacji w szkole, zdobędzie ją z innego źródła.

- Wiadomo, że szkoła nie może sobie pozwolić na przedstawienie zagadnienia w sposób wulgarny. Nastolatek i tak dowie się, czego będzie chciał. Wolałbym, żeby tę wiedzę zdobył w szkole, a nie od kolegów na podwórku, albo w Internecie - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24