Ranking uczelni wyższych. Podkarpacie wypada słabo

Po raz pierwszy, według nowych kryteriów, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwo Wyższego oceniło uczelnie wyższe. Porównywano osiągnięcia i potencjał naukowy poszczególnych wydziałów. Na tej podstawie przyznawano kategorie: od "A+" dla najwybitniejszych przez A i B do C dla najsłabszych.

Najwyższą "A+" zdobyło w kraju zaledwie 37 jednostek. W tej grupie nie ma żadnej uczelni z Podkarpacia. Są natomiast w trudnej do zdobycia, wysokiej kategorii A. Dla uczelni ocena ministerstwa jest bardzo ważna. Im wyższa, tym większa dotacja na badania i możliwości występowania o pieniądze z UE.

"A" dostał wydział matematyki i fizyki stosowanej Politechniki Rzeszowskiej. Istnieje 7 lat, powstał z połączenia katedr: matematyki i fizyki.

- Cieszy nas, że w tak krótkim czasie doszliśmy do tak wysokiej kategorii - podkreśla prof. Iwona Włoch, dziekan wydziału. - O pozycji zdecydowały znaczące badania naukowe. Nasi pracownicy publikują w czasopismach najwyższej rangi z tzw. listy filadelfijskiej i są cytowani w świecie. Zdobywają granty międzynarodowe. W tej chwili mamy dwa: z matematyki i fizyki. Uczestniczą też w zespołach eksperckich, jeżdżą na konferencje, wydają monografie.

Prof. Włoch dodaje, że starają się o prawo doktoryzowania na matematyce. Może uda się to w ciągu 2 lat. W najbliższym czasie złożą wniosek o uzyskanie uprawnień. Ostatnio kilku pracowników zdobyło stopień dr hab. nauk matematycznych. Planują też otworzenie kierunku: inżynierii medycznej. Wniosek jest w ministerstwie.

Kat. "A" uzyskał też Instytut biotechnologii stosowanej i nauk podstawowych Uniwersytetu Rzeszowskiego. Prof. Marek Koziorowski, dyr. Instytutu, chwali się publikacjami w czasopismach z listy filadelfijskiej, badaniami, współpracą z międzynarodowymi ośrodkami naukowymi i z biznesem.

Współpracują np. z Yale University (jej absolwentami są prezydenci USA: George Bush i Bill Clinton), Philadelphia University oraz Instytutem biologii rozrodu i badań żywności PAN nad terapią depresji sezonowej. Z Baltimore University nad preparatem przeciwrakowym. 6 studentów wróciło właśnie ze staży naukowych w Szwajcarii, Finlandii i Szwecji. Studentka z tego kierunku została nagrodzona przez premiera Donalda Tuska w konkursie "Generacja Przyszłości". Profesor dodaje, że chcą do końca 2015 r. złożyć wniosek o prawa doktoryzowania, a wtedy będą mogli starać się o kat. "A+".

Według MNiSW najniższa kat. C to ostrzeżenie. Takie oceny otrzymały dwa wydziały w regionie: informatyki stosowanej WSIiZ oraz prawa i adminstracji WSPiA.

- Czekamy na szczegółowe wyniki oceny, które miały wpływ na przyznanie kategorii. Jesteśmy przekonani, że mamy podstawy do odwołania i wnioskowania o podwyższenie oceny - zapowiada prof. Tadeusz Pomianek, rektor WSIiZ.

Na uczelni podkreślają, że kat. B dostały wydziały: ekonomiczny, turystyki i nauk o zdrowiu oraz administracji i nauk społecznych. "Ekonomiczny" dostał najwyższą ocenę ze wszystkich szkół wyższych za materialne efekty działalności naukowej, wyprzedzając nawet jednostki z kat. "A+", np. SGH w Warszawie i Uniwersytet Warszawski. Dodają, że o ile publiczne szkoły obligatoryjnie musiały poddać się ocenie, to niepubliczne dobrowolnie, a WSIiZ jest jedną z niewielu, które się zdecydowały.

"C" dostał też wydział prawa i administracji WSPiA. Przemysław Pawlak, rzecznik uczelni tak komentuje: - Ponownie przeanalizowaliśmy dane przesłane w ankiecie do MNiSW i wykryliśmy poważny błąd. Dotyczy części obejmującej informacje o pracownikach zatrudnionych przy realizacji badań naukowych. Nastąpiło istotne zniekształcenie danych decydujących o kategorii. Niezwłocznie, w trybie sprostowania, występujemy do minister o wzięcie pod uwagę prawidłowych danych i zmianę kategorii.