Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga. Wólczanka Wólka Pełkińska kontra Crasnovia Krasne

Miłosz Bieniaszewski
fot. Łukasz Solski
Świetnie radząca sobie Wólczanka zagra przed własną publicznością z Crasnovią, czyli liderem rozgrywek.

- Na pewno przed nami fajny mecz. Spotkają się dwie najskuteczniejsze drużyny i zobaczymy, kto z tego pojedynku wyjdzie zwycięsko - mówi Marek Rybkiewicz, grający trener beniaminka.

- W Wólczance nie brakuje ogranych zawodników, w tym najlepszego strzelca ligi. Jesteśmy w takiej sytuacji, że każdy rywal przed meczem z nami ma pauzę i może być wypoczęty. To na pewno handicap - stwierdził Grzegorz Nalepa, bramkarz i zarazem trener Crasnovii.

- Nam zależy na wygranej, aby jak najdłużej pozostać w czołówce - dodaje Marek Rybkiewicz.

Debiut na ławce
Stal nie wygrała od czterech spotkań i postara się przerwać tę serię podejmując beniaminka z Pisarowiec.

- Chcemy się wreszcie odblokować. Jeśli zagramy to co potrafimy, to powinno być dobrze - mówi Daniel Młynarczyk, trener Stali. Wisłok przeciwko Jedności już z ławki rezerwowych poprowadzi nowy trener Robert Hap, który z trybun oglądał poczynania nowych podopiecznych w Krasnem. - Trener powiedział do chłopaków, że zagrali radosny futbol, ale zabrakło skuteczności - mówi Janusz Adamczyk, kierownik strzyżowian, których chwalił również Grzegorz Nalepa.

- Mieli sporo okazji, ale ich nie wykorzystali. Mecz wcale nie musiał się skończyć naszą pewną wygraną - mówił. - Z Jednością pasuje w końcu zdobyć trzy punkty - dodaje Janusz Adamczyk.

Wygrywać, niekoniecznie gromić
Wisłoka, podrażniona stratą punktów z Mokrzyszowem postara to sobie odbić na Przełęczy, która na wyjazdach radzi sobie tragicznie.

- Innym się udaje wysoko z nimi wygrywać, ale to nie znaczy, że i nam przyjdzie to łatwo. Dla mnie zresztą nieistotne jest, aby gromić rywala, tylko żeby wygrywać - mówi Mirosław Kalita, opiekun biało-zielonych. Cosmos na własnym boisku gra efektownie i - nie licząc inauguracji - wygrywa jak leci.

Czy z Mokrzyszowem będzie podobnie?
- To już nie ten sam zespół, co w poprzednim sezonie. Mają kilku doświadczonych zawodników, którzy poukładali grę. U siebie staramy się jednak grać otwartą piłkę, aby kibicom dawać frajdę. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem - stwierdził Szymon Gołda, trener Cosmosu.

Lepsze humory
Mały oddech złapał Piast po ograniu Strumyka. W sobotę poprzeczka będzie zawieszona wysoko, gdyż do Tuczemp przyjeżdża Pogoń.

- Humory się poprawiły, ale punktów wciąż mamy mało. Pogoń to bardzo ciężki przeciwnik, mierzący w czołówkę tabeli, ale postaramy się wygrać - powiedział Marek Strawa, trener "piastunek".

Fatalnie spisujący się Strumyk podejmował będzie Sokoła, który na wyjeździe wygrał dotychczas wszystkie mecze. To na pewno niezbyt dobra wiadomość dla Macieja Rusina i spółki. Czarni Jacka Klisiewicza zagrają natomiast z Rzemieślnikiem. Tego rywala opiekun jaślan zna najlepiej z całej stawki, gdyż już kilka razy miał okazję pracować w tym klubie. Kto, kogo lepiej przeczyta? O tym przekonamy się już w niedzielę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24