Szpitale toną w długach

Długi szpitali podległych marszałkowi
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. F. Chopina - 0
Szpital Wojewódzki nr 2 w Rzeszowie - 21 855 623
Wojewódzki Szpital w Przemyślu - 21 283 655
Wojewódzki Szpital w Krośnie - 4 586 468
Wojewódzki Szpital w Tarnobrzegu - 6 509 769
Podkarpackie Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie - 3 183 263
Specjalistyczny Psychiatryczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Jarosławiu - 0
Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Żurawicy - 0

Źródło Urząd Marszałkowski

Chodzi o zobowiązania wymagalne, czyli takie, których termin spłaty już minął. Na koniec lipca wierzyciele oczekiwali zapłaty 57,4 mln zł od podkarpackich lecznic.

Trochę lepiej niż przed rokiem

Przed rokiem, także na koniec lipca, długi były jeszcze wyższe. Z terminową spłatą zobowiązań miało wówczas problem 7 lecznic - zaległości sięgały w sumie ponad 62 mln zł.

- Jest nieco lepiej, choć sytuacja finansowa niektórych szpitali wciąż jest daleka od ideału - ocenia Tadeusz Pióro, członek zarządu województwa, odpowiedzialny m.in. za służbę zdrowia.
Tylko trzy placówki: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Rzeszowie oraz psychiatryczne w Jarosławiu i Żurawicy nie są na liście dłużników. Pozostałe mają zobowiązania wymagalne od 3 do 21 mln zł.

Recepta na zmniejszenie zadłużenia?

- Po pierwsze oczekujemy, że dyrektorzy będą efektywnie realizować programy restrukturyzacyjne. Po drugie, wierzymy, iż tworzenie nowych oddziałów zapewni dodatkowe przychody i tym samym poprawi sytuację finansową jednostek. Po trzecie liczymy, że pieniądze na inwestycje w szpitalach będą skutecznie pozyskiwane ze środków unijnych - wylicza Pióro.

Wymienią dyrektorów?

Wicemarszałek przyznaje, że tylko z części dyrektorów jest zadowolony. Co z pozostałymi?

- Sytuacja poszczególnych lecznic jest obecnie dokładnie analizowana. Tyle mogę powiedzieć na dziś - kwituje Tadeusz Pióro.

Kto ma powody do obaw? Gdyby pod uwagę brano tylko wysokość zadłużenia, to najbardziej obciążone są dwa: Szpital Wojewódzki nr 2 w Rzeszowie i Wojewódzki im. Ojca Pio w Przemyślu. Pierwszy ma zobowiązania wymagalne na poziomie 21,8 mln zł, drugi - 21,2 mln zł. Na plus obu dyrektorom trzeba policzyć, że w porównaniu do końca lipca ub. roku długi nieco zmalały. W SW nr 2 o ok. 4,5 mln zł, a w Przemyślu o ok. 2,4 mln zł.

Redukcje i cięcie wydatków

- Efekty przynosi program naprawczy, który realizujemy. Jednym z jego elementów jest m. in. racjonalizacja zatrudnienia. Gdy w 2008 r. obejmowałem stanowisko w szpitalu pracowało 1,5 tys. osób, a tzw. koszty osobowe pochłaniały 97 proc. pieniędzy, jakie szły za kontraktem z NFZ. Obecnie mamy ok. 300 pracowników mniej, a koszty osobowe nie przekraczają 73 proc. przychodów - wylicza Janusz Hamryszczak, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Przemyślu.

Szef przemyskiego lecznicy dodaje, że szuka nie tylko oszczędności, ale i dodatkowych pieniędzy. - Wkrótce otworzymy oddział chirurgii naczyniowej - mówi.

Program naprawczy jest realizowany także w rzeszowskim Szpitalu Wojewódzkim nr 2. - Pilnujemy wydatków, ale i zabiegamy o dodatkowe pieniądze. Procentują już nowe oddziały, które otworzyliśmy w ostatnich latach. W planach są kolejne, m.in. onkohamatologia dziecięca - mówi Janusz Solarz, szef szpitala.

Zdaniem szefa rzeszowskiej "dwójki" lecznica powoli wychodzi na prostą: - Sytuacja szpitala jest stabilna. Nie mamy żadnych zaległości wobec ZUS czy podatkowych. Nie są też wobec szpitala prowadzone żadne postępowania komornicze czy sądowe.