- To jedna z kluczowych inwestycji drogowych w mieście, dlatego chociaż rozważaliśmy takie rozwiązanie, nie unieważnimy przetargu. Jeśli radni zgodzą się dzisiaj na zwiększenie w budżecie miasta kwoty na budowę, podpisujemy umowę i zlecamy prace - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Domknięcie północnej obwodnicy miasta to jedna z najważniejszych rzeszowskich inwestycji drogowych w ostatnich latach. Zakłada budowę 2,5 km drogi między ul. Rzecha a Lubelską. Dzięki temu z ronda im. Jacka Kuronia do skrzyżowania ul. Lubelskiej i Krogulskiego kierowcy dojadą dwupasmówką.
- Zbudujemy tu też jeden z największych mostów w regionie. Pomost zostanie podwieszony nad zbiornikiem technicznym Elektrociepłowni oraz Wisłokiem. Będzie miał aż 400 metrów długości i zawiśnie na konstrukcji wysokiej na 107 metrów - podkreśla Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
Według kosztorysu przygotowanego przez autorów koncepcji trasy, wartość inwestycji to 147 mln zł. I tyle pieniędzy w budżecie miasta zarezerwowali na ten cel radni. Ale oferty od firm zainteresowanych budową wahają się od 170 do 198 mln zł.
- Moglibyśmy spróbować z przetargiem jeszcze raz, ale nie mamy pewności, czy tym razem wpłynęłaby tańsza oferta. Poza tym oznaczałoby to kolejne opóźnienie, co w zasadzie przekreśla szansę zakończenia inwestycji do 2015 roku. A taki jest warunek dofinansowania budowy w kończącym się właśnie rozdaniu pieniędzy unijnych - tłumaczy Chłodnicki.
Chociaż oficjalnej decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma, urzędnicy przekonują, że z dofinansowaniem budowy nie powinno być problemu. Prezydent Tadeusz Ferenc wielokrotnie rozmawiał na ten temat z przedstawicielami Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i jest dobrej myśli.
- Liczymy na 85 procent całej kwoty. Dotacja ma objąć także dodatkowe 30 mln zł, czyli różnicę między naszą wyceną, a najniższą ofertą, jaka wpłynęła na przetarg. Dzięki temu podpisanie umowy na 170 mln zł oznacza, że z kasy miasta dołożymy do inwestycji tylko o ok. 4 mln zł więcej niż zakładaliśmy - wylicza Chłodnicki.
Ale żeby zlecić zaprojektowanie i budowę drogi miasto potrzebuje zgody radnych na przesunięcia w budżecie. Decyzja zapadnie dziś podczas nadzwyczajnej sesji. Wydaje się być formalnością, bo inwestycja w wieloletnim planie finansowym miasta znalazła się na wniosek radnych Platformy Obywatelskiej, którzy wraz z prezydenckim Rozwojem Rzeszowa i Sojuszem Lewicy Demokratycznej mają w radzie większość.
- Tu nie ma się nad czym zastanawiać, to jedna z najpotrzebniejszych inwestycji w mieście. Samochody jadące na Lublin, a kiedyś także na Warszawę i Kraków ominą tą drogą śródmieście, co powinno znacząco zmniejszyć korki. Trzeba ją realizować jeszcze w tej perspektywie unijnej, bo w latach 2014-2020 dopłaty do inwestycji będą mniejsze - mówi Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu PO.
Budowę drogi popierają także przedstawiciele największego klubu w radzie - PiS, ale jak zagłosują, jeszcze nie zdecydowali.
- Nie znamy uzasadnienia dzisiejszej uchwały - ucina Jerzy Cypryś, szef PiS.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?