Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opowiem wam o książkach. W internetowym stylu

Katarzyna Mularz
- Pierwsze filmy kręciłem bez żadnego montażu, nie miałem oprogramowania i tylko prosiłem kogoś, żeby mi w odpowiednim momencie włączył i wyłączył kamerę. Teraz staram się, żeby edycja filmu była zaawansowana, niektóre ujęcia kręcę po kilka razy, tak żeby nie było zacięć, czy pomyłek. Cel jest taki, żeby nagranie było możliwie "najczystsze” – tłumaczy bloger.
- Pierwsze filmy kręciłem bez żadnego montażu, nie miałem oprogramowania i tylko prosiłem kogoś, żeby mi w odpowiednim momencie włączył i wyłączył kamerę. Teraz staram się, żeby edycja filmu była zaawansowana, niektóre ujęcia kręcę po kilka razy, tak żeby nie było zacięć, czy pomyłek. Cel jest taki, żeby nagranie było możliwie "najczystsze” – tłumaczy bloger. K.Baranowska
Po erze blogów, w Internecie przyszedł czas na vlogi. Vlogerzy uczą nas jak się malować, gotować lub - jak Darek z Ropczyc - radzą, co czytać.

Po sieci krąży obrazkowy dowcip, w którym dwóch chłopców w księgarni z zaskoczeniem odkrywa, że e-booki wydaje się także na… papierze! Plotki o uśmierceniu książek są jednak mocno przesadzone. Kreowany na pogromcę literatury, Internet, zaskakująco przysłużył się bibliofilom. Nie tylko umożliwił łatwiejszy dostęp do wielu kiedyś nieosiągalnych tytułów, ale też stworzył nieograniczoną przestrzeń dla spotkań i wymiany poglądów. Oczywiście w stylu charakterystycznym dla nowych mediów.

Siła internetowego przekazu jest nie do przecenienia. Poważnie liczą się z nią producenci z każdej branży. Nic bowiem nie nakręca popytu tak jak produkt dobrze oceniony przez internetową społeczność. A najlepiej…

…blogera z autorytetem

Darek Dłużeń dwa lata studiował chemię, teraz swoich sił próbuje na dziennikarstwie. Nowe studia podobają mu się jednak znacznie bardziej, zwłaszcza że świetnie komponują się z pasją, która zabiera mu coraz więcej czasu. 22-latek jest teraz jednym z najbardziej rozpoznawalnych podkarpackich blogerów. Swoje miejsce znalazł w rozwijającej się niszy literackiej. Na blogu alekulturka.com recenzuje książki, poleca ciekawe nowości, przeprowadza wywiady ze znanymi i publikuje swoje felietony.

- Kiedyś na dworcu w Rzeszowie pojawiła się wystawa zdjęć ekipy globtrotterów, którzy objechali Afrykę śladami Kazimierza Nowaka. Czekając na oczywiście spóźniony pociąg, obejrzałem i przeczytałem wszystko, a potem z ciekawości kupiłem książkę o tym podróżniku, którą po prostu pochłonąłem. Była tak dobra, a jednocześnie tak mało znana, iż uznałem że muszę komuś o niej opowiedzieć. Tak powstała pierwsza recenzja i tak wsiąkłem w tą społeczność. Wiosną ubiegłego roku pozazdrościłem innym internautom i założyłem własnego bloga. Najpierw tylko pisałem, a potem zacząłem o książkach opowiadać także na filmach.

W obawie przed hejterstwem

Vlogi (video blogi) to ciągle nowość w Internecie. Niewielu blogerów decyduje się na zerwanie z tradycyjną pisaną formą i ujawnienie swojego oblicza na filmie. Z drugiej strony, dzięki temu że wideo blogerzy przestają być anonimowi, ich siła "rażenia" znacząco wzrasta. Ostatecznie własną twarzą firmują, to co mówią i internauci bardzo to doceniają.

- Żyjemy w czasach, w których zaczyna dominować kultura wizualna, o wiele łatwiejsza i - niestety w wielu opiniach - atrakcyjniejsza w odbiorze aniżeli kultura piśmiennicza. Vlogi tworzą nową jakość komunikowania, stają się modne ze względu na łatwość przekazu i atrakcyjną formę przyswojenia treści - tłumaczy Jarosław Kinal, wykładowca UR i WSIiZ zajmujący się tematyką nowych mediów.

Przed założeniem takiego filmowego bloga powstrzymuje obawa przed pokazaniem twarzy, pracochłonnością przedsięwzięcia oraz wszechobecnym hejterstwem w sieci (hate, ang. nienawiść).

- Publikacja wizerunku w sieci niesie za sobą ryzyko możliwości wyśmiania przez internautów w sposób, najdelikatniej ujmując, uszczypliwy. Zjawisko hejtingu w sieci jest bardzo aktualne i trudne do wykorzenienia - dodaje ekspert.

Vlogowe produkcje to przekrój od bardzo profesjonalnych do zupełnie amatorskich filmów nagrywanych w zabałaganionych pokojach, w różnych warunkach oświetleniowych, czasem w ogóle nie są montowanych. Mimo wszystko, jeśli autor jest wiarygodny i ma coś do powiedzenia, zawsze się obroni.

- Internauci wręcz wolą jeśli nie wszystko jest takie wymuskane jak w telewizji, dlatego wiem że niektórzy vlogerzy celowo nagrywają mniej profesjonalne produkcje, gorzej niżby umieli. To pozwala uniknąć zarzutu, że ktoś "się sprzedał" - tłumaczy Darek. Ja na początku nie odważyłem się stanąć przed kamerą, miałem kiepski warsztat głosowy, nie miałem sprzętu. Dopiero działalność w radiu studenckim pozwoliła mi nabrać odwagi i umiejętności. Wtedy tez pojawił się sponsor, który dal mi aparat z kamerą, szkolenie i tak poszło - mówi bloger.

Recenzja bardzo obiektywna

Dla Darka blog jest motywacją do tego, żeby czytać jak najwięcej i najbardziej różnorodnie. Na początku było jednak ciężko, bo studencka kieszeń nie pozwalała na zakupowe szaleństwo. Wtedy recenzował książki z biblioteki lub za bezcen kupione w Internecie. Nowości, czyli to co najgorętsze w branży, przyszły dopiero z czasem. Kiedy blog się rozwinął i doceniły go wydawnictwa.

- Wydawnictwom zależy na tym, żeby recenzje ich książek pojawiały się na blogach. Na początku samemu wychodzi się z pytaniem o współpracę i ciekawa książkę, potem jak blog nabiera popularności, ta szala przechyla się na druga stronę. Wydawnictwom bardziej zależy na kontakcie i same do nas piszą z propozycją wysłania czegoś do recenzji. Ja zgadzam się na recenzje tych książek, które mi odpowiadają, zwykle z półki literatury popularnej - horrory, thrillery, książki podróżnicze, reportaże. Te ostatnie zwłaszcza traktujące o Rosji. To mój ulubiony temat.

Czy blogerowi, który otrzymał książkę od wydawnictwa wypada ją krytykować?

- W normalnych wydawnictwach nikt się nie obraza za złą opinię o książce, ale były w blogosferze przypadki nacisków na napisanie dobrej recenzji, zrywanie współpracy, a nawet groźby procesów sądowych. Krytyki nie potrafią zresztą znieść także niektórzy autorzy. Zdarzają się przepychanki na blogach i forach. Sztandarowym argumentem jest to ze autor poświęcił na pisanie dużo czasu i recenzent tego nie docenia. A praca powinna bronić się sama, trudno dawać taryfę ulgową tylko dlatego, że ktoś się napracował - wyjaśnia.

Na pół etatu

Kiedy oglądamy kilkuminutowy film przygotowany przez blogera, czasem trudno uwierzyć że jest on efektem wielu godzin przygotowania i pracy. Darek wylicza, że pochłania mu to kilkanaście-kilkadziesiąt godzin w tygodniu. Bo o ile recenzję napisać można w kilkadziesiąt minut, to nagranie filmu jest sprawą znacznie bardziej skomplikowaną. Dzięki współpracy ze znaną siecią księgarni, filmowo prezentuje m.in. nowości na rynku wydawniczym.

- Kręcę te filmy tak, jakby były moją wizytą w księgarni. Tam nie zawsze idzie się po konkretny tytuł, czasem do zakupu zachęci nazwisko autora, seria wydawnicza, czy recenzja innego blogera. To bardzo fajne doświadczenie, bo nagrywam w godzinach pracy sklepu. Zdarza się, że klienci przystają za kamerą i słuchają, co tam sobie opowiadam, a wręcz potem sięgają po pozycje, które polecam. Nagrywam sam dlatego na początku trudno było mi mówić tylko do stojącej kamery. Kilka miesięcy pracy w radiu dało jednak rezultaty. Tylko ludzie się czasem dziwnie patrzą - śmieje się chłopak.

Współpraca ze sponsorami sprawiła jednak, że chłopak zyskał kilku wiernych "hejterów", którzy zarzucają mu, że się sprzedał. Oczywiście anonimowo.

- Nie rozumiem hejtu i parcia na bycie amatorem i tworzenie tylko z niekomercyjne. Jeżeli pojawią się możliwości zarabiania na mojej pasji, to z nich skorzystam. Na razie jednak książki, to właściwie wszystko, czego może spodziewać się bloger w tej branży. Z tego co wiem żaden z nas na tym nie zarabia - podkreśla.

Praca marzeń

Darek ma konkretne plany rozwoju swojego bloga. W październiku chce prowadzić relację na żywo z Targów Książki w Katowicach i jeszcze bardziej "skręcić" w stronę filmów.

- Vlog to kobyła, która pożera mnóstwo czasu, mimo to cała ta praca - przygotowanie siebie, książki, nagranie i zmontowanie filmu - sprawia mi ogromną przyjemność. Tak sobie chyba wyobrażam wymarzoną pracę - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24