Bartmiński zachował funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej w Przemyślu

Sesja została zwołana na wniosek ośmiu radnych opozycji, z PiS i SLD.

- Powodów jest wiele, ale czarę goryczy przelało wprowadzenie podwyżek cen wody, na które, z powodu celowych działań pana Bartmińskiego, nie mieliśmy możliwości zareagować - mówi Władysław Bukowski, szef klubu radnych PiS.

Podczas sesji rozszerzył uzasadnienie.

- Utraciliśmy zaufanie do przewodniczącego. W naszym wniosku nie ma argumentów politycznych, lecz jedynie merytoryczne - twierdzi Bukowski.

Wymienił sporo zastrzeżeń do Bartmińskiego, jako przewodniczącego. Zaczął od sprawy obniżenia, na początku kadencji, diet przewodniczących rad osiedlowych i wszystkich radnych z wyjątkiem przewodniczącego. Później dodał szereg, jego zdaniem nieprawidłowych, działań Bartmińskiego przy wprowadzaniu pod obrady projektów uchwał. Wypomniał niedawny sposób wprowadzenia pod obrady uchwały nadającej jednej z ulic imię bpa Kocyłowskiego. Według Bukowskiego stało się to w pośpiechu, "tylnymi drzwiami" i wywołało oburzenie w mieście.

- Przyczynił się pan do podwyżek cen wody, zatajając wniosek w tej sprawie - wprost zarzucił Bartmińskiemu Rafał Oleszek, radny SLD.

- Apeluję do pana, aby honorowo sam zrzekł się funkcji - Bukowski zwrócił się do Bartmińskiego.

Jerzy Krużel, szef klubu PO, stwierdził, że Bartmiński nie stracił zaufania radnych tego klubu a wniosek o odwołanie nazwał próbą zbicia kapitału politycznego przez wnioskodawców. Radni koalicyjnej Regii Civitas nie zabrali głosu.

Bartmiński szerzej odniósł się do uchwały o podwyżkach cen wody.

- Od dawna było wiadomo, że dotychczas obowiązujące ceny wody były ważne do 30 czerwca. Projekt tej uchwały radni otrzymali drogą elektroniczną już 20 maja. Był czas na reakcję - odpierał zarzuty Bartmiński. Wypomniał radnym, że na spotkaniu w sprawie problemów z wodą, zorganizowanym w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji, był tylko jeden radny, czyli on sam. Zachęcił rajców, aby sprawę wody wyjaśnić w komisji rewizyjnej rady.