Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karapyta znów chce wykładać na uniwersytecie

Małgorzata Froń
Mirosław Karapyta marszałek województwa podkarpackiego.
Mirosław Karapyta marszałek województwa podkarpackiego. Krzysztof Łokaj
Mirosław Karapyta, któremu lubelska prokuratura postawiła zarzuty korupcyjne, ma zamiar wrócić do pracy na wydziale sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Były marszałek Mirosław Karapyta ma przedstawionych przez prokuraturę siedem zarzutów korupcyjnych: czerpanie korzyści majątkowych i osobistych, w tym załatwianie pracy za usługi seksualne, powoływanie się na wpływy, załatwianie dotacji unijnych, branie łapówek. Grozi mu za to kara do 8 lat więzienia.

Jest nadal pracownikiem uczelni. Po objęciu funkcji marszałka województwa podkarpackiego wziął urlop bezpłatny z UR. Od dwóch miesięcy, po opuszczeniu aresztu, przebywa na zwolnieniu lekarskim. Może wrócić do pracy. Przepisy tego nie zabraniają, a Karapyta nie jest skazany wyrokiem sądu.

Wykładał od 2000 roku

Prof. Aleksander Bobko, rektor UR, mówi, że na razie były marszałek oficjalnie nie zgłosił chęci powrotu do pracy. - Z tego, co wiem, pan Karapyta przebywa na zwolnieniu lekarskim. Jeżeli będzie chciał wrócić do pracy, a ma takie prawo, będziemy się zastanawiać, jakie obowiązki mu powierzyć. Na razie za wcześnie o tym mówić - twierdzi rektor.

Mirosław Karapyta ukończył studia na Wydziale Pedagogiki i Psychologii UMCS w Lublinie. W 2002 uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie socjologii, na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Od roku 2000 pracował jako nauczyciel akademicki między innymi w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Jarosławiu, Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi.

Na Uniwersytecie Rzeszowskim jest zatrudniony od 2007 roku. Na wydziale sztuki prowadził seminarium licencjackie, wykładał też socjologię sztuki.

Jego kolega z UR mówi, że na jego miejscu też by wrócił. - Wyroku nie ma, a jak nie ma wyroku, to człowiek póki co jest niewinny. A żyć z czegoś trzeba - zaznacza. - Na tej uczelni był już przypadek, że osoba z wyrokiem piastowała wysoką funkcję i jakoś to nikomu nie przeszkadzało - dodaje. Nie chce jednak ujawniać swojego nazwiska. Boi się nagonki i ostracyzmu.

Rzeczywiście, kilkanaście lat temu rektorem w Rzeszowie była osoba skazana za jazdę po pijanemu i spowodowanie kolizji drogowej.

Na razie jestem chory

Były marszałek od 29 kwietnia przebywa na zwolnieniu lekarskim. W tej chwili zasiłek chorobowy wypłaca mu jarosławski ZUS. Na zasiłku chorobowym może być do pół roku, potem może się starać o świadczenie rehabilitacyjne, na którym może przebywać przez rok. Potem ewentualnie czeka go renta. Jednak były marszałek takiego scenariusza nie przewiduje.

- Na razie się leczę, nie wiem, jak długo to potrwa, na początku lipca mam badania kontrolne - tłumaczy Karapyta. - Jak skończę leczenie, zgłoszę się do swojego miejsca pracy. Nie widzę powodów, żeby tego nie zrobić. Przez wiele lat pracowałem w sumie na trzech uczelniach. Nigdy nie było do mojej pracy zastrzeżeń - zapewnia.

Na rzeszowskiej uczelni nie brakuje jednak osób, które krytykują pomysł powrotu Karapyty. - Wiem, że nie jest skazany, ale ma poważne zarzuty. Nie wyobrażam sobie jego zajęć ze studentami. Chyba, że zostanie mu zlecona jakaś inna praca - dodaje jeden z wykładowców na wydziale sztuki.

Obecny wicemarszałek Jan Burek, także wykładowca akademicki, uważa, że były marszałek ma prawo wrócić na uczelnię. - Nie wyobrażam sobie jednak, żeby prowadził zajęcia ze studentami. Ostateczna decyzja o jego zatrudnieniu na innym stanowisku należy do rektora uczelni, której nadal jest pracownikiem - ocenia wicemarszałek

Mirosław Karapyta nie może liczyć na pomoc w znalezieniu pracy ze strony kolegów z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Gdy został aresztowany, odcięli się od niego, choć wcześniej bardzo chętnie razem pozowali do zdjęć. Rozgoryczony b. marszałek wystąpił z PSL. Nadal pozostaje jednak radnym sejmiku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24