Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz, jak Rzeszów chce wygrać z korkami

Bartosz Gubernat
Łukasz Białorucki
Po centrum Rzeszowa jeździ się lepiej, ale na prawdziwą poprawę trzeba zaczekać.

Stolica Podkarpacia to jedno z najbardziej zmotoryzowanych miast w Polsce. Podczas gdy jeszcze w 2008 roku na tysiąc mieszkańców przypadało tu 431 samochodów, w ciągu 50 lat ich liczba ma wzrosnąć do prawie 900. Rzeszowianie będą mieli wtedy 150 tysięcy aut, czyli o jedną trzecią więcej niż obecnie. Specjaliści nie mają wątpliwości: bez radykalnych zmian w infrastrukturze utkniemy w megakorkach.

Układ drogowy w Rzeszowie to w sumie ok. 500 km ulic. Większość głównych traktów, na czele z al. Piłsudskiego, ul. Cieplińskiego i ciągiem krajowej czwórki od ul. Krakowskiej, do Lwowskiej remonty ma już za sobą. Prace zakończyły się także w rejonie okrągłej kładki i Galerii Rzeszów gdzie powstały nowe zawrotki i pasy ruchu. W maju drogowcy oddali wreszcie do użytku łącznik ronda im. Jacka Kuronia z autostradą A4 i drogą ekspresową S19. Efekt? Z najnowszego raportu przygotowanego przez serwis internetowy korkowo.pl wynika, że po mieście jeździ się szybciej niż jeszcze w grudniu.

- Średnia prędkość w promieniu 5 kilometrów od ścisłego centrum wzrosła z 37,5 do 39,5 km/h. Poprawę można częściowo tłumaczyć porą roku, w zimie zawsze jeździmy wolniej. Ale wzrost widać także w porównaniu danych do maja ubiegłego roku - mówi Katarzyna Florkowska z firmy, która przygotowała analizę.

Zdaniem autorów zestawienia niebagatelne znaczenie miało zakończenie remontów w śródmieściu i likwidacja świateł w rejonie Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego. Drogowcy udrożnili także wyjazd w kierunku południowym, oddając do użytku zmodernizowaną ul. Podkarpacką.

Niestety niemal od razu zamknęli część al. Rejtana, most Narutowicza i ul. Lubelską. W sierpniu podobny los czeka al. Wyzwolenia, przez którą przetacza się większość ruchu tranzytowego między wschodnią, północną i zachodnią wylotówką.

- Jak bardzo roboty są uciążliwe widać chociażby w rejonie ul. Kopisto, na wysokości centrum handlowego Millenium Hall. Drogowcy przebudowują tu właśnie skrzyżowanie z al. Rejtana i wyłączyli z użytku jeden z dwóch pasów ruchu. W godzinach szczytu korek sięga mostu Zamkowego - mówi pan Darek.

- Roboty na Rejtana czkawką odbijają się w całym mieście. Korek szybko przenosi się na al. Powstańców Warszawy i Piłsudskiego oraz ul. Podwisłocze i Trasę Zamkową. Kłopoty w rejonie ul. Targowej i Szopena potęguje zamknięcie mostu przy sanepidzie. Kiedy dojdzie do tego remont al. Wyzwolenia, miasto stanie na dobre - ocenia Krzysztof Wojdyło, taksówkarz.

I ma rację. Ale zdaniem drogowców kłopoty są przejściowe, a efekty, jakie uda się osiągnąć dzięki przebudowie ulic i mostów zrekompensują stanie w korkach.

- Al. Rejtana ma być gotowa do końca roku. Podobnie jak nowy most między ul. Wierzbową a Naruszewicza, który zamiast jednego pasa ruchu będzie miał dwa. Oznacza to koniec z ruchem wahadłowym i sygnalizacją świetlną. Remont ul. Lubelskiej także jest na ukończeniu. Na przebudowę ul. Podkarpackiej i budowę jej łącznika z ul. Przemysłową kierowcy też narzekali, a dziś chwalą nowe połączenie i nie stoją tu w korkach - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Najpierw most

O ile trwające modernizacje dróg to głównie kosmetyka, na lata 2014-2020 miasto szykuje kilka potężnych i drogich inwestycji drogowych. Pierwszą ma być domknięcie północnej obwodnicy między osiedlami Załęże i Staromieście. Od ul. Rzecha do Lubelskiej na wysokości Agrohurtu ma powstać 2,5-kilometrowy odcinek dwupasmowej jezdni oraz największy w okolicy most. Na 107-metrowym pylonie drogowcy chcą podwiesić aż 400-metrowy pomost, który pozwoli przejechać nad Wisłokiem i zbiornikiem wodnym należącym do elektrociepłowni.

- Rozważaliśmy także ominięcie zbiornika, ale koszty inwestycji byłyby wówczas znacznie wyższe. Dlatego zdecydowaliśmy się na bardziej efektowny, ale jednocześnie tańszy most - tłumaczy prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, który walczy w Warszawie o dofinansowanie wartej ok. 140 mln zł inwestycji. - Staramy się o pieniądze, które oszczędziliśmy na realizacji programu transportowego. Szansa na dopłatę do mostu jest duża, jestem dobrej myśli - mówi prezydent.

Aby otrzymać dotację, miasto musi skończyć roboty do grudnia 2014 roku. Dlatego najpóźniej w przyszły piątek ratusz ogłosi przetarg na zaprojektowanie i budowę nowej trasy.

- Chcemy, żeby to był pierwszy etap drogi biegnącej dalej do ul. Warszawskiej i Krakowskiej. W ten sposób powstanie północna obwodnica, która pozwoli odciążyć od ruchu ciężarówek m.in. rejon al. Wyzwolenia - mówi Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.

Niezależnie od inwestycji miasta, równolegle do planowanej trasy powstaje autostrada A4 łącząca się z drogą ekspresową S19. Fragmenty, które stworzą autostradową obwodnicę Rzeszowa mają powstać do 2020 roku. Na razie gotowy jest fragment ze Stobiernej do węzła "Rzeszów Wschód", z którym łączy się także oddana w maju trasa od strony ronda im. Jacka Kuronia. Póki co w kierunku zachodnim autostrada ma tylko 6,9 km i można nią dojechać do węzła "Rzeszów Centralny" w Rudnej Małej. Kolejne fragmenty obwodnicy powstaną później. Jako pierwszy, pod koniec tego roku ma być gotowy odcinek między węzłami "Rzeszów Zachód" - "Rzeszów Centralny".

- Chcemy go otworzyć w grudniu. Wykonawca deklaruje, że do tej pory będzie gotowy, aby zapewnić przejezdność. Pozostałe prace, które nie będą miały wpływu na ruch potrwają do kwietnia przyszłego roku - zapowiada Joanna Rarus z rzeszowskiego oddziału GDDKiA.

Także w grudniu prace mają się zakończyć na odcinku S19 między węzłami "Rzeszów Zachód" i "Świlcza". Wówczas obwodnicą będzie można dojechać z ul. Lwowskiej aż w rejon ul. Krakowskiej. Pozostały fragment, ze Świlczy do południowego węzła Kielanówka powstanie do 2020 roku. Pod koniec maja finansowanie tej części zabezpieczyła w budżecie państwa Rada Ministrów.

Samochody nad zalewem

Ostatni element układanki to miejska inwestycja planowana w południowej części miasta. Najpierw drogowcy zamierzają poszerzyć do dwóch jezdni al. Sikorskiego i ul. Podkarpacką do granic miasta z gminami Tyczyn i Boguchwała. Potem połączą je dwupasmówką. - Po drodze planujemy most nad zalewem na Wisłoku. W kierunku zachodnim droga poprowadzi do węzła S19 w Kielanówce. Tu także będzie miała dwie jezdnie, z czego jedną stworzy działający już łącznik ul. Podkarpackiej z Przemysłową. Datę budowy tej trasy uzależniamy od terminu oddania do użytku ekspresówki, ponieważ tylko po jej otwarciu nasza inwestycja będzie miała sens - dodaje M. Chłodnicki.

Południowa obwodnica pozwoli wyrzucić ruch tranzytowy z ul. Krakowskiej, al. Witosa, Batalionów Chłopskich, Powstańców Warszawy i Armii Krajowej. - Samochody jadące krajową czwórką od strony Krakowa wjadą na obwodnicę w rejonie Świlczy i drogą S19 pojadą przez Kielanówkę do poszerzonej ul. Podkarpackiej w kierunku Barwinka. Jeśli zechcą pojechać na Przemyśl, będą mogły dojechać ekspresówką do autostrady A4, albo skorzystają z nowej trasy między ul. Podkarpacką, przez Wisłok do al. Sikorskiego - tłumaczy dyrektor Magdoń.

Taki układ drogowy władze Rzeszowa chcą stworzyć do końca 2020 roku.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24