Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejście drogi św. Jakuba zmienia człowieka

Norbert Ziętal
Pielgrzymi na drodze św. Jakuba z Rokietnicy do Jarosławia.
Pielgrzymi na drodze św. Jakuba z Rokietnicy do Jarosławia. Norbert Ziętal
Poświęcić ponad miesiąc czasu, aby przejść tylko francusko - hiszpański odcinek drogi św. Jakuba? Nie ma szans, aby wygospodarować tyle czasu - mówię Jerzemu Piejko z Przemyśla.

- Też tak kiedyś myślałem, ale w końcu się zdecydowałem. I teraz wiem, że jest to możliwe. Ta droga, ten szlak zmieniają człowieka - śmieje się przyjaźnie.

Pan Jurek dwa lata temu zdecydował się na 1100 km pieszą pielgrzymkę. Wystartował z granicy francusko - hiszpańskiej, przeszedł Pireneje, a dalej na zachód, aż do wybrzeży Atlantyku. Teraz pasjonuje go popularyzacja jakubowych szlaków w Polsce.

- Ta droga zmieniła mnie zupełnie. Dawniej, poza pracą, nie miałem czasu na nic innego. Ciągły pośpiech. Byłem bardzo niecierpliwy. Teraz wiem, że pewne rzeczy wymagają czasu, ale warto czekać - przekonuje.

Idą w różnych stronach Polski

Niedziela rano. Plac przed kościołem pw. Mikołaja Biskupa i Matki Bożej Częstochowskiej w Rokietnicy. Elegancko ubrani ludzie czekają na poranną mszę. Wśród nich uwagę zwraca kilka osób w sportowych ubraniach, traperach na nogach, z plecakami. Niektórzy z kijami do nordic walking. Dwóch mężczyzn w brązowych, długich płaszczach, z muszlami.

- Kalwaria? Za wcześnie - dopytują się czekający na mszę mieszkańcy.

- Jesteśmy pielgrzymami. Idziemy drogą św. Jakuba. Na Zachód. W kierunku Santiago de Compostela w Hiszpanii - tłumaczą.

Pielgrzymka Gwiaździstą Drogą św. Jakuba w Roku Wiary rozpoczęła się w kwietniu. Idea jest prosta. W różnych częściach Polski, etapami będą szli pielgrzymi. Raz w miesiącu, w niedzielę, kolejny odcinek. Dróg św. Jakuba jest w Polsce kilkanaście. W akcji na południowym wschodzie Polski pielgrzymi przejdą po pięciu. Via Regią, podzieloną na części podkarpacką i małopolską. Ponadto drogami Beskidzką, Warszawską i Małopolską. Wszyscy spotykają się 20 października w Krakowie, przed Oknem Papieskim. W ten dzień przypadnie rocznica wyboru Jana Pawła II.

Jan Paweł II apelował o odtworzenie szlaków pątniczych

Papież-Polak ma wielkie zasługi w reaktywowaniu. W 1982 r., w czasie wizyty w hiszpańskim Santiago de Compostela, celu pielgrzymów, Jan Paweł II ogłosił Akt Europejski, w którym apelował o zjednoczenie Europy i odtwarzanie dawanych szlaków pątniczych. Od razu w wielu miejscach naszego kontynentu zaczęły się rekonstrukcje pątniczych dróg. Akcja trwa do dzisiaj. Reaktywowana w ub. roku Via Regia prowadzi od polsko - ukraińskiej granicy w Korczowej, przez Przemyśl na zachód, aż do granicy z Niemcami. Dalej trasa też jest wyznaczona, przez Niemcy, Francję, do Hiszpanii.

W Europie dróg jest znacznie więcej. W samej Hiszpanii kilka. Ponadto Portugalia, Włochy, Francja, Dania, Belgia, Niemcy, Austria, Czechy, Słowacja, Polska, a nawet Anglia. O szlak zaczynają się upominać Ukraińcy. Właśnie grupa pielgrzymów z Wrocławia rozpoczęła swoją wędrówkę z Kijowa. Za kilkanaście dni, przez Lwów dojdą do granicy z Polską w Medyce, a potem do Krakowa.

Trzeba oszczędzać urlop

Kolejny etapy akcji "Niedzielne pielgrzymowanie Drogą św. Jakuba Via Regia w Roku Wiary" w Podkarpackiem w niedzielę, 16 czerwca, z Jarosławia do Przeworska. Kolejne 7 i 28 lipca, 25 sierpnia, 22 września, ostatni 19 października. 20 października spotkanie w Krakowie. Zainteresowani powinni kontaktować się z Łukaszem Mrozem, tel. 696-747-913, e-mail: [email protected] lub Jerzym Piejko, tel. 501-483-560, e-mail: [email protected]

Po mszy w kościele w Rokietnicy i krótkim spotkaniu na plebani, pielgrzymi szykują się do drogi. Od ks. wikarego dostają pieczątki do credenciali, czyli legitymacji pielgrzyma. Podobne "paszporty" obowiązują w całej Europie. Chodzi o potwierdzenie przejścia danej drogi, ale także o pamiątkę. Pieczątki może przybić parafia, hotel, schronisko, ale również choćby napotkany po drodze sklep.
Małgorzata i Stanisław z Rzeszowa. Ona urzędniczka, on pracownik firmy budowlanej, kierownik robót.

- W Nowinach przeczytaliśmy tekst o dzisiejszym etapie drogi z Rokietnicy do Jarosławia. Na ten rok zaplanowaliśmy przejście szlaku od granicy francusko - hiszpańskiej do Santiago de Compostela. Jednak tradycja nakazuje, aby pielgrzymkę zacząć od progu własnego domu. Dla nas domem jest Podkarpacie i dlatego postanowiliśmy przejść również ten odcinek - mówi pan Stanisław.

Przez Francję i Hiszpanię chcą iść 30 dni, na przełomie sierpnia i września. Ponad 700 km. Są młodymi ludźmi, oboje pracują. Jak znaleźli czas na miesięczną pielgrzymkę?

- Musieliśmy oszczędzać urlop. Tegoroczny oraz zapasy z ubiegłego roku - mówi pani Małgorzata.

Nie są nowicjuszami. Pani Małgorzata od kilkunastu lat uczestniczy w pielgrzymkach, pan Stanisław od kilku. Co roku idą z rzeszowską grupą do Częstochowy.

- Pomimo dość dużego doświadczenia, już od wczesnej wiosny dbamy o kondycję fizyczną - mówi pani Małgorzata.

Wielcy ludzie pielgrzymowali

Katarzyna Żurowska z Ustrzyk Dolnych już wielokrotnie uczestniczyła w pielgrzymach do Częstochowy. Postanowiła jednak przejść również podkarpacką, a potem malopolską drogę św. Jakuba, aż do Krakowa.

- Nie całkiem, bo pominę jeden etap. Wtedy idę do Częstochowy. Mam wiele intencji. Jedną z nich jest, aby już w tym roku Jan Paweł II został świętym. Aby jak najszybciej został beatyfikowany on i kardynał Stefan Wyszyński - mówi pani Katarzyna.

Anna z Kosienic postanowiła pójść "sama z siebie". Kamila z Czelatyc poszła za namową swojej kuzynki. Obie, pomimo młodego wieku, regularnie chodzą na pielgrzymki do Częstochowy. Teraz będą chodzić również jakubowymi drogami.

Dariusz Balicki, nauczyciel Gimnazjum w Rokietnicy, pierwszy raz pielgrzymuje.

- Dostałem informację o dzisiejszym etapie. Zdecydował się przejść. Dzisiaj do Jarosławia, za miesiąc chcę pokonać kolejny etap do Przeworska. Jak będzie dalej? Zobaczymy - mówi pan Dariusz. Twierdzi, że w wakacje będzie mu łatwiej, później, gdy zacznie się rok szkolny, znacznie trudniej.

- Całe nasze życie związane jest z pielgrzymowaniem. Zaczynamy drogę z naszych domów, z terenu Podkarpacia, aby wzorować się na tych wszystkich świadkach wiary, którzy w średniowieczu rozpoczęli wędrówkę do grobu św. Jakuba. To była forma pokuty, zadanej przez spowiednika. Wielcy ludzie tego świata pielgrzymowali do Jerozolimy, Rzymu i grobu św. Jakuba - mówi Jacek Hołub, przewodnik turystyczny, propagator jakubowych szlaków w Podkarpackiem.

219 km szlaku w Podkarpackiem

Znakiem szlaku św. Jakuba jest muszla. Zgodnie z tradycją, zabiera się ją na końcu drogi, z wybrzeży Atlantyku. Tam też powinno się spalić ubrania, w których pokonało się szlak. Następnie dokładnie umyć w oceanie.

- Idea od setek lat jest ta sama. Jednak wiadomo, że nowoczesność także tutaj wkracza. Na pielgrzymce raczej powinno się zrezygnować z telefonów komórkowych, bo to utrudnia skupienie się. Jednak pojawiają się ubrania wykonane z coraz nowocześniejszych tkanin, wygodne buty, modne są kije do nordic walking, jakieś środki medyczne. Pielgrzymować można pieszo, konno lub na rowerze - mówi pan Jacek.

Droga św. Jakuba znalazła uznanie w Radzie Europy. Uznano ją za szczególnie ważną dla kultury kontynentu. W 1987 r. ogłoszono pierwszym Europejskim Szlakiem Kulturowym. W 1993 r. wpisany został na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości UNESCO.

W Podkarpackiem droga św. Jakuba Via Regia, z Korczowej do Pilzna, ma 219 km. Na razie jest jeszcze słabo zagospodarowana. Na trasie odczuwany jest brak tanich miejsc noclegowych dla pielgrzymów (popularnych w Hiszpanii albergów). Jednak powoli się to zmienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24