- Trwają starania, aby w Rzeszowie w przyszłym sezonie była piłkarska ekstraklasa - informował kilka tygodni temu Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.
W stolicy Podkarpacia miało dojść do spotkania Tadeusza Ferenca, działaczy Termaliki Nieciecza i przedstawicieli Asseco Rzeszów.
"Budżet wyniesie kilkanaście milionów, a drużyna będzie się nazywać Termalica Podkarpacie Rzeszów" - takie wieści krążyły po Rzeszowie.
Okazuje się jednak, że jeśli w Rzeszowie pojawi się ekstraklasa, to nie dzięki przeniesieniu nad Wisłok klubu z podtarnowskiej miejscowości (szefuje mu Krzysztof Witkowski, prezes Bruk-Betu).
- W przypadku awansu będziemy grać w Niecieczy - kontynuuje Mizera.
- Mieliśmy wizytację z PZPN-u w sprawie przebudowy stadionu. W tej chwili jest na nim 2224 miejsc, docelowo musi być 4500. Musimy zamontować światło, podgrzewaną płytę, pomieszczenia dla dziennikarzy - dodaje.
Rzecznika Termaliki zapytaliśmy, na ile poważnie rozważano przenosiny do Rzeszowa. Odpowiedź jest zaskakująca.
- Słyszałem różne głosy, także o Rzeszowie, ale ten pomysł nie był poważnie rozważany. Plotki łączyły nas też z Ostrowcem, Mielcem. Zwolenników miał też Tarnów. Zostajemy jednak w Niecieczy - zapewnia rzecznik Termaliki.
Ciekawostkę stanowi fakt, że Nieciecza liczy 720 mieszkańców.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dorosły syn Grechuty uciekł z domu na dwa lata. Prawdę powiedział po jego śmierci
- Tak wyglądają nieznani uczestnicy "Rolnik szuka żony". Fani muszą sporo nadrobić...
- Syn Bachledy-Curuś poszedł z ojcem w miasto! Przypomina mamę? | ZDJĘCIA
- Daniel Martyniuk uciekł z Polski. Niewiarygodne, kto mu towarzyszy