Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piesi giną na pasach w Rzeszowie. Policja: dość tego!

Bartosz Gubernat
Jak podaje Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie, w ubiegłym roku na podkarpackich drogach zginęło 79 pieszych, a 401 zostało rannych. Przez trzy pierwsze miesiące tego roku w wypadkach ucierpiało 112 osób, z czego aż 11 to ofiary śmiertelne. Ofiary śmiertelne to najczęściej piesi potrąceni przez samochody.
Jak podaje Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie, w ubiegłym roku na podkarpackich drogach zginęło 79 pieszych, a 401 zostało rannych. Przez trzy pierwsze miesiące tego roku w wypadkach ucierpiało 112 osób, z czego aż 11 to ofiary śmiertelne. Ofiary śmiertelne to najczęściej piesi potrąceni przez samochody. Krzysztof Łokaj
Rzeszowska policja postanowiła zaostrzyć kary. Zamiast dostać mandat, za wyprzedzanie na przejściu kierowca trafi przed sąd.

- Koniec pobłażania. Skoro do kierowców nie przemawia 500 zł mandatu i 10 punktów karnych, kazałem moim policjantom zatrzymywać prawa jazdy i kierować sprawy do sądu. Tam za wykroczenie grozi nawet 5 tys. zł grzywny - mówi Janusz Trzeciak, szef drogówki w Komendzie Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Bez wyobraźni za kółkiem

Tylko w tym tygodniu na przejściach dla pieszych przy ul. Dąbrowskiego w Rzeszowie zginęło dwoje ludzi. W poniedziałek na wysokości Komendy Wojewódzkiej Policji fiat potrącił 81-latka. W środę na wysokości ul. Niedzielskiego młoda kobieta jadąca volvo uderzyła w 78-letnią staruszkę.

- W obu przypadkach ofiary zmarły po przewiezieniu do szpitala. 60-letni kierowca fiata potrącił pieszego wymijając inne auto, które zatrzymało się przed zebrą, aby go przepuścić. Wszystko wskazuje na to, że taki sam scenariusz dotyczy wypadku ze środy - mówi Janusz Trzeciak.

Decyzję o zaostrzeniu kar policjanci z Rzeszowa podjęli wczoraj, po tym jak inny kierowca wyprzedził na al. Cieplińskiego stojący przed pasami radiowóz i po raz kolejny omal nie doszło do tragedii. Policjanci dogonili go i zatrzymali na następnym skrzyżowaniu.

- Kierowcy tłumaczą się różne. Najczęściej przekonują, że nie widzieli stojącego auta, które wymijali. Jak to możliwe, nie mam pojęcia. Beztroska jest porażająca - dodaje naczelnik Trzeciak.

Pieszy nie ma szans

Dlaczego wyprzedzanie przed przejściem to takie poważne wykroczenie? Radosław Jaskulski, instruktor "Szkoły Auto" prowadzonej przez Skodę tłumaczy, że taki manewr nie daje kierowcy szansy na wyhamowanie auta na czas.

- Załóżmy, że samochód jedzie z prędkością 70 km/h. Jeśli kierowca zauważy pieszego będąc 10 metrów przed przejściem, na pasy wjedzie po pół sekundy. Hamować zacznie dopiero po sekundzie, gdy będzie już 10 metrów za zebrą, a zatrzyma się kolejne 20 metrów dalej - tłumaczy doświadczony instruktor.

Prędkość, która ogranicza szanse pieszego na przeżycie praktycznie do zera to już nawet 40-50 km/h.

- Nowoczesne samochody mają lekkie maski, reflektory z tworzywa pochłaniającego energię i gładkie, schowane w nadwoziu zderzaki. Ale ludzkie ciało jest bardzo delikatne i nawet mimo takich modyfikacji w zetknięciu z ciężkim samochodem nie ma szans. Aby uzmysłowić sobie, jak wielkim zagrożeniem są dla pieszych auta, proponuję kierowcom stanąć przed pasami i ocenić ruch na drodze. To uczy pokory, zza kółka człowiek widzi drogę zupełnie inaczej - dodaje Radosław Jaskulski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24