Na czarnej liście, którą sporządziła Fundacja Europejska Inicjatywa Obywatelska-Polska Bez Korupcji są aż 52 podkarpackie szkoły podstawowe, średnie i gimnazja m.in. z Dębicy, Przemyśla, Jasła, Stalowej Woli, Łańcuta i Ustrzyk Dolnych.
Korupcja na szeroką skalę
Lista może się wydłużyć, bo nie wszystkie placówki odesłały jeszcze ankietę, którą dostały pod koniec ubiegłego roku szkolnego. Fundacja za pośrednictwem prezydentów i burmistrzów pytała dyrektorów, czy w ostatnim czasie dostali sprzęt elektroniczny, a jeśli tak, to od kogo, za co i za ile. Ponad tysiąc dyrektorów w całej Polsce przyznało, że w zamian za wybór konkretnego podręcznika, z którego będą korzystać uczniowie dostało sprzęt elektroniczny wart kilka tys. zł.
- Jest to forma korupcji, a jej skala jest bardzo niepokojąca. Widać to na przykładzie chociażby Podkarpacia, gdzie problem dotyczył nie kilku, ale kilkudziesięciu szkół w losowo wybranych gminach. Bo nie do wszystkich dotarliśmy - zaznacza Mateusz Górowski, prezes fundacji. - Zjawisko z każdym rokiem przybiera na sile, bo w środowisku nauczycielskim istnieje ciche przyzwolenie na ten proceder - dodaje.
Pst, pamiętajcie, że to tajemnica
Z kopii umów, jakie zebrała fundacja wynika, że szkoły zobowiązywały się do korzystania z konkretnych podręczników przez minimum 3-4 lata. Czasami na jednym formularzu zamówieniowym znajdowały się podręczniki do kilku przedmiotów. Dyrektor-rekordzista zamówił w ten sposób książki do 7 dyscyplin. Gdyby szkoły nie wywiązały się z obietnicy, że podręczników będą używać wszyscy uczniowie w klasach, miały płacić za sprzęt z własnej kieszeni.
Jednocześnie wydawnictwa zmuszały dyrektorów do nieujawniania osobom postronnym warunków umów i szczegółów współpracy. Ta na pozornie nie miała znamion korupcji, bo wydawnictwa tłumaczyły na przykład, że skoro dołączają do swojej książki płytę, to czują się zobowiązane przekazać też szkole odtwarzacz CD.
Na co czeka kurator?
O całym tym procederze fundacja sukcesywnie zawiadamia komendy policji i prokuratury. 20 zdecydowało się już wszcząć śledztwa. Do śledczych na Podkarpaciu dokumenty dopiero zostaną wysłane, ale już o sprawie zostało powiadomione nasze kuratorium oświaty. I co? I nic. Nie tylko nie wyciągnęło konsekwencji w stosunku do dyrektorów szkół, co do których zastrzeżenia miała fundacja, ale nie zaleciło nawet
- W takiej sprawie nie możemy działać pochopnie. Zwłaszcza, że zjawiskiem korupcji zajmują się organy ścigania. Na razie dyrektorom przypomnieliśmy zasady wybierania podręczników, a wkrótce podejmiemy decyzję co do ewentualnych losowych kontroli - tłumaczy Marek Kondziołka z Podkarpackiego Kuratorium Oświaty w Rzeszowie.
Znacznie bardziej zdecydowanie zareagowało w tej sprawie katowickie kuratorium, które już skontrolowało 68 szkół z listy. W 22 przypadkach stwierdzono, że dyrektorowie łamali ustawę o systemie oświaty. Zgodnie z nią to nauczyciel, a nie dyrektor ma wybierać konkretny podręcznik szkolny.
- Trudno mi się odnieść do decyzji podkarpackiego kuratora, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli nie sprawdzić tego aspektu sprawy. Zwłaszcza, że podpisanie umowy na kilka lat, bez udziału nauczyciela, uniemożliwia mu w przyszłości zmianę podręcznika na być może lepszy lub tańszy - mówi Dariusz Wilczak, katowicki wicekurator oświaty. - Dlatego w tych przypadkach wydaliśmy zalecenia, żeby dyrektorowie rozwiązali umowy z wydawnictwami - dodaje.
Do tematu wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu