Zbuntowane gminy: nie damy kasy na komendę policji w Łańcucie

- Nie spełniamy żadnych standardów. Nie tylko wygląd pomieszczeń nie budzi entuzjazmu wśród załogi i obywateli. W jednym pokoju przesłuchiwanych jest czasem nawet pięć osób - mówi Robert Woźnik, komendant powiatowy policji w Łańcucie.

W pomieszczeniach archiwalnych łańcuckiej komendy policji panuje wilgoć. Pojawia się grzyb. Już na korytarzu czuć zapach stęchlizny. Z odrapanych ścian odpada farba.

- Komenda zajmuje kamienicę, która wznoszona była jako obiekt do zamieszkania. Jest za ciasna. Mimo adaptacji, nie spełnia żadnych kryteriów stawianych dziś budynkom
policyjnym - zwraca uwagę Paweł Międlar, rzecznik KWP.

W Łańcucie z powodów lokalowych zlikwidowano np. izbę zatrzymań. Przestępców wozi się do Rzeszowa. Od 2003 roku nie ma garaży, które groziły zawaleniem. Radiowozy parkują na parkingu w centrum Łańcuta. W zimie zanim wyruszą na akcję, trzeba je najpierw odśnieżyć.

Robert Woźnik, komendant powiatowy policji w Łańcucie:

- Terminu podjęcia tych uchwał nie ma, ale im szybciej radni zajmą w tej sprawie stanowisko tym lepiej. Jeśli nie uda się zebrać od gmin 1,6 mln zł to nie oznacza, że nowej komendy w ogóle nie będzie. Inwestycja po prostu przesunie się w czasie.

W ubiegłym roku Komenda Wojewódzka Policji wytypowała listę najpilniejszych inwestycji w regionie. W ramach programu "Standaryzacja komend i komisariatów" na Podkarpaciu w latach 2013-2015 zostaną wybudowane za 66 mln zł trzy komendy: w Łańcucie, Jaśle i Lesku.
Ta w Łańcucie będzie kosztować ok. 16 mln zł, z czego 10 proc. mają dofinansować gminy i powiat. Obowiązku wyłożenia pieniędzy samorządy jednak nie mają.

- Wyszedłem z propozycją, aby każda gmina z powiatu łańcuckiego przekazała 10 zł od mieszkańca. Jeśli gminy i powiat się dołożą, podejmą w tej sprawie uchwały intencyjne, to inwestycja ruszy szybciej. Rząd będzie brał w pierwszej kolejności te miasta, gdzie takie uchwały zostaną podjęte - wyjaśnia Stanisław Gwizdak, burmistrz Łańcuta.

Miasto Łańcut jest jak na razie jedyną gminą w powiecie, która zdecydowała się dołożyć do inwestycji. Gminy Białobrzegi i Markowa zapowiedziały, że nie dorzucą ani złotówki. Powód - w tych miejscowościach w ubiegłym roku zlikwidowano posterunki.

- W formie darowizny przekazaliśmy na rzecz Skarbu Państwa budynek na działalność posterunku. Zlikwidowano go, a budynek teraz stoi pusty - mówi Piotr Chudzik, sekretarz gminy Białobrzegi.

Podobne nastroje panują wśród radnych gminy Markowa, którzy również podnosili argument o likwidacji miejscowego posterunku.

- Obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa spoczywa na państwie. Radni nie wyrazili zgody, żeby przekazać nawet symboliczną kwotę na komendę w Łańcucie - dodaje Tadeusz Bar, wójt Markowej.

W podobny tonie wypowiadają się samorządowcy gm. Rakszawa. Tu także skasowano posterunek.

- Radni są zdegustowani takim postepowaniem. Nie możemy nawet odzyskać budynku po posterunku, który przecież gmina przekazała w formie darowizny. Będę jednak namawiała radnych do dołożenia się do tej inwestycji, chociaż uważam, że jesteśmy za bardzo wykorzystywani - zaznacza Maria Kula, wójt Rakszawy.

Pozostałe gminy powiatu łańcuckiego są również przed podjęciem uchwały, ale u nich nie słychać kategorycznego "nie". Na przykład gmina Łańcut planuje przekazać przynajmniej niewielką kwotę.

- Przez to, że część gmin się obraziła za zlikwidowanie posterunków, plany idą w łeb, cała koncepcja zaczyna się sypać. Policję trzeba wesprzeć, stan obecnej komendy woła o pomstę do nieba. Obawiam się, że jeśli odmówimy policji wsparcia, to państwo nowe komendy wybuduje, ale w tych miastach, w których samorządy chciały współpracować. A perspektywa Łańcuta oddali się w nieokreśloną przyszłość. Tymczasem przekazując 1,6 mln zł na rzecz budowy, przyczynimy się do realizacji w naszym powiecie inwestycji o wartości dziesięciokrotnie większej niż wkład samorządów. Co najważniejsze, ten budynek będzie służył na długie lata nie tylko policjantom, ale wszystkim obywatelom - podkreśla Jakub Czarnota, radny powiatowy z komisji bezpieczeństwa, która poparła dołożenie się do inwestycji i jednocześnie zaapelowała o to samo do wszystkich gmin.