Nasz zespół, załamany półfinałową porażką z Comarch Cracovią (2:4 w serii), musi pozbierać siły i zmotywować się do gry z tyszanami. Ci też nie mogą się pozbierać po laniu 0:4 od JKH GKS-u Jastrzębie.
- Nie wytrzymaliśmy psychicznie półfinałowej rywalizacji z Cracovią. Przed meczami z Tychami musimy się podnieść, bo jesteśmy bardzo nisko - mówił Martin Vozdecky, napastnik Ciarko PBS Banku, bezpośrednio po wtorkowej porażce w Krakowie.
- Na mecze z GKS-em musimy przede wszystkim wyczyścić głowy i zapomnieć o tym co było. Ten "brąz" jest dla nas bardzo ważny - mówi Marek Strzyżowski, napastnik Ciarko PBS Banku.
- Mam pęknięty lub złamany najmniejszy palec prawej nogi, ale przed play-offem przez tydzień miałem skręconą nogę i to mnie nie wykluczyło, więc teraz też proszę być spokojnym - żartował "Fryzjer" mimo bólu, podpierając się "hokejką".
Nie udało się Katajewowi i Kawie...
Sanoccy hokeiści w historii już dwa razy grali o brązowe medale. W 1997 roku, pod wodzą Rosjanina Władimira Katajewa, gracze ówczesnego STS ulegli KKH Katowice 1:3, a trzy lata później ekipa SKH Wincentego Kawy w takim samym stosunku przegrała z KTH Krynica.
- Gramy o ważny brązowy medal, którego Sanok w swojej kolekcji jeszcze nie ma i musimy się do niej przygotować. Nie powinniśmy mieć problemów z psychicznym przełamaniem. Chcemy wygrać kolejną serię i zdobyć drugi medal dla Sanoka - powiedział bramkarz Przemysław Odrobny.
- Na pewno każdy ma coś do udowodnienia, chociaż nie udało się wejść do finału. Chcemy pokazać, że jesteśmy w stanie wygrać rywalizację o brązowy medal, bo każdy z nas jest profesjonalistą - zapewnia w wywiadzie dla portalu hokej.net kapitan drużyny Marcin Kolusz.
- To jest jednak walka o brązowy medal, choć nie da się ukryć, że każdy liczył na finał i złoto. Dla kibiców, szczególnie dla tej garstki wiernych, warto było walczyć. Wiemy, że oni będą z nami na zawsze - dodał "Kolos".
W Sanoku powinni zagrać wszyscy oprócz Michała Radwańskiego, choć kilku graczy narzeka na urazy.
Nastroje marne
Tyszanie przyjadą bez Michała Woźnicy (kontuzja), a pod znakiem zapytania stoi występ Tobiasza Bernata (kara meczu). Pod znakiem zapytania stoi też występ Kacpra Guzika, który gra w Dębicy w mistrzostwach Polski juniorów.
- W Tychach, jak w Sanoku, sezon już zaliczyli do przegranych i nastroje są marne. To nie będą wielkie mecze - twierdzi Włodzimierz Sowiński, ekspert hokejowy śląskiego "Sportu".
Rywalizacja o "brąz" toczy się do trzech wygranych. Mecze w Sanoku w niedzielę i poniedziałek, trzeci i ewentualny czwarty pojedynek w czwartek i piątek w Tychach, a jeśli zajdzie potrzeba rozgrywania piątego pojedynku to zespoły wrócą do Areny Sanok na niedzielę 24 marca. Wszystkie pojedynki zaplanowano na godzinę 18.
Przedsprzedaż biletów (za 15 i 10 zł, jak podczas sezonu zasadniczego) na oba weekendowe mecze rozpoczyna się w niedzielę od godzinie 12 w kasie Areny Sanok od strony basenów. Do sprzedaży trafiają bilety na mecz w niedzielę (ma kolor żółty) oraz w poniedziałek (bilet zielony).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]