Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od marca w Krośnie i Rzeszowie nie idź nocą na pogotowie

Ewa Gorczyca, Ewa Kurzyńska
Andrzej Jurczak, dyrektor SPPR w Krośnie: - Te wywieszki przed weekendem będą musiały zniknąć. Zamykamy gabinety na Grodzkiej. Odwołujemy się od decyzji NFZ, ale nie wiem, czy to da jakiś skutek.
Andrzej Jurczak, dyrektor SPPR w Krośnie: - Te wywieszki przed weekendem będą musiały zniknąć. Zamykamy gabinety na Grodzkiej. Odwołujemy się od decyzji NFZ, ale nie wiem, czy to da jakiś skutek. Tomasz Jefimow
Od marca kontrakty na opiekę nocną i świąteczną przejmą w Krośnie i Rzeszowie szpitale.

- Przegrałem ogłoszony przez NFZ konkurs - potwierdza Andrzej Jurczak, dyrektor Samodzielnego Publicznego Pogotowia Ratunkowego w Krośnie. - To oznacza, że od 1 marca nie będziemy już przyjmować pacjentów, ani w budynku przy ul. Grodzkiej, ani w gabinetach w Dukli i Miejscu Piastowym. Pozostaje nam jedynie ratownictwo medyczne, czyli wyjazdy karetek w przypadku zagrożenia życia.

Dotąd do ambulatoriów pogotowia mogli się zgłaszać pacjenci, wymagający pomocy w tych porach, gdy nie pracują lekarze rodzinni i pielęgniarki w przychodniach, - czyli między 18 a 8 rano w dni codzienne i całodobowo w dni wolne. Mogli też zadzwonić - i w uzasadnionych przypadkach - do domu przyjeżdżał lekarz z wizytą domową czy pielęgniarka na zlecone zabiegi, np. zastrzyki.

- Zajmowaliśmy się tym od lat, ratownictwo medyczne i opieka ambulatoryjna wzajemnie się uzupełniały - mówi Jurczak.

Jest zaskoczony, że przegrał konkurs.

- Mieliśmy bardzo dobrze zorganizowany system, doświadczony personel. Zainstalowaliśmy w gabinetach eWUŚ, zainwestowaliśmy 40 tys. zł w podniesienie standardu. Przez ostatni rok przygotowywaliśmy się do certyfikatu ISO na opiekę nocną i świąteczną. Uzyskaliśmy go jako jedyni w Krośnie.

Radni protestują, szpital uspokaja

Konkurs na nowe kontrakty dotyczące opieki nocnej i świątecznej dotyczył całego województwa. Odbył się z dwumiesięcznym opóźnieniem - ze względów technicznych, jak tłumaczy NFZ. Od marca zmiany będą nie tylko w Krośnie i Rzeszowie, gdzie świadczenia przejmują szpitale. W Przeworsku szpital stracił kontrakt na rzecz niepublicznego Centrum Ratownictwa Medycznego, a w Lubaczowie konkurs wygrał NZOZ Kornet.

W ub. roku z ambulatoryjnej opieki w ramach kontraktu NFZ z SPPR w Krośnie skorzystało 26 tys. osób. Kolejne 6 tys. to wizyty domowe.

- Podczas jednego dyżuru w święta pediatra przyjmował nawet setkę dzieci - mówi Jurczak.

W piątek wieczorem dyrektor spodziewa się sporego zamieszania. Szpital dopiero wczoraj miał przygotować pisma i rozesłać je do ZOZ-ów.

- Niedoinformowani pacjenci na pewno będą zgłaszać się do nas. A my będziemy musieli ich odsyłać do szpitala.

Radni powiatu krośnieńskiego już zaprotestowali przeciwko zmianom. Ich zdaniem decyzja NFZ jest błędna, kontrakt można było podzielić - część dla szpitala, część dla SPPR. Obawiają się, że sporo mieszkańców będzie miało utrudniony dostęp do opieki medycznej (przestanie działać ambulatorium w Miejscu Piastowym).

- Jestem członkiem Rady Społecznej szpitala, znam jego realia, sytuację kadrową i nie wyobrażam sobie, że szpital poradzi sobie z taką liczbą osób potrzebujących pomocy - mówi Jan Pelczar z zarządu powiatu. - Nie można ratować sobie budżetu kosztem pacjentów.

Piotr Lenik, dyrektor krośnieńskiego szpitala twierdzi, że to właśnie pacjent skorzysta na tym, że szpital dostał kontrakt, bo w jednym miejscu będzie zorganizowana opieka ambulatoryjna i pomoc szpitalnego oddziału ratunkowego. Odpiera też podejrzenia, że szpital sobie nie poradzi z dodatkową liczbą pacjentów.

- Takie obawy można mieć w stosunku do przychodni, a nie lecznicy, która obsługuje kilkaset tysięcy ludzi - przekonuje.

Zapewnia, że ma nowych lekarzy (cześć z nich pracowała wcześniej dla pogotowia) i cztery gabinety, będzie też ambulatorium w Dukli, tyle, że w innym miejscu.

Dyrektor Lenik nie ukrywa jednak, że dodatkowy kontrakt pomoże mu usprawnić działanie SOR-u i zniwelować straty tego oddziału.

- To jest oddział dla ratowania życia, a zgłaszali się pacjenci, którzy nie wymagali takiego leczenia - tłumaczy. - Były pretensje, jeśli kogoś nie chcieliśmy przyjąć. Teraz pacjent nie będzie się martwił: "nadaję się do szpitala czy nie". Przyjedzie, a lekarz oceni, czy wystarczy porada w ambulatorium, czy pacjent trafi na oddział.

- Mamy większe możliwości diagnostyczne niż pogotowie, to był nasz mocny punkt w konkursie - mówi Lucyna Chłosta, szefowa działu kontraktowania i nadzoru w szpitalu w Krośnie.

W Rzeszowie wygrała "dwójka"

Nocną, weekendową i świąteczną opiekę zdrowotną nad mieszkańcami Rzeszowa przejmuje Szpital Wojewódzki nr 2. W przypadku nagłej choroby na pomoc w lecznicy przy ul. Lwowskiej będą mogły liczyć zarówno dzieci, jak i dorośli. W dni powszednie od godz. 18, w dni wolne od pracy - przez całą dobę.

- Mieszkańcom powiatu rzeszowskiego taką opiekę zapewni natomiast ZOZ nr 2 przy ul. Fredry - dodaje Marek Jakubowicz, rzecznik oddziału NFZ w Rzeszowie.

Dotychczas, w razie nagłej choroby, mieszkańcy stolicy Podkarpacia pomocy szukali w ambulatorium przy ul. Poniatowskiego.

- Miesięcznie udzielaliśmy ok. 3 tys. porad w ambulatorium oraz ok. 300 w domach pacjentów - wylicza Stanisław Rybak, szef Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, przy której od lat działało ambulatorium.

Szef stacji przyznaje, że werdykt NFZ był dla niego dużym zaskoczeniem.

- Uważam, że dobrze wywiązywaliśmy się ze swoich zadań. Dlatego odwołamy się od wyników konkursu - dodaje Rybak.

Stosowne pismo ma trafić do siedziby funduszu jeszcze dziś. W NFZ zapewniają, że sprawa będzie rozpatrywana w trybie pilnym.

Gra o 2 mln zł

Nic dziwnego, że dyrektor Rybak nie składa broni i próbuje zawalczyć o odzyskanie kontraktu. Gra toczy się bowiem o blisko 2 mln zł! Tyle Podkarpacki NFZ zapłaci za opiekę nocną i świąteczną nad mieszkańcami Rzeszowa.

- U nas zostanie tylko ambulatorium chirurgiczne i stomatologiczne. Boimy się, co przyniesie przyszłość. Lekarze pracowali na umowach zlecenie, ale pielęgniarki na umowach o pracę. Część z nich pewnie wkrótce dostanie wypowiedzenia - mówi jeden z pracowników stacji.

Realność takiego scenariusza potwierdza dyrektor Rybak: - Obawiam się, że nie będzie innego wyjścia - mówi.

Chętnych do opieki nad mieszkańcami Rzeszowa było jeszcze kilku. Dlaczego wygrał szpital na ul. Lwowskiej?

- Ich oferta okazała się najlepsza. Pod uwagę brano m.in. możliwość obsadzenia dyżurów, jakość świadczeń i ich kompleksowość oraz cenę - mówi Marek Jakubowicz.

Numery telefonów oraz dokładna lokalizacja gabinetów, gdzie będą przyjmowani pacjenci ma być znana dzisiaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24